Benzema królem strzelców Ligi Mistrzów

To była formalność. Już po półfinałowych starciach w Lidze Mistrzów oczywiste było, że nikt nie ściągnie korony króla strzelców z głowy Karima Benzemy. Francuz znacznie wyprzedzał swoich rywali, którzy pozostali jeszcze w grze. Po paryskim finale niewiele się zmieniło i napastnik Realu Madryt oficjalnie został najlepszym strzelcem tej edycji Champions League.

Już przed finałem Benzema wyprzedzał o dwa trafienia Roberta Lewandowskiego, który nie mógł poprawić już swojego dorobku, bowiem Bayern Monachium odpadł z rozgrywek na etapie ćwierćfinałów. W teorii Karimowi zagrozić może już tylko Mohamed Salah, który przed ostatnim spotkaniem sezonu był najlepszym strzelcem swojego zespołu i mógł pochwalić się ośmioma golami strzelonymi w barwach Liverpoolu.

Benzema jeszcze nigdy nie był królem strzelców Ligi Mistrzów, ale zmieniło się to w sobotę wieczorem. W ubiegłym sezonie najlepszy był Erling Haaland, który zakończył rozgrywki z 10 golami, a dwa lata temu najskuteczniejszy okazał się Robert Lewandowski, który trafiał do siatki 14 razy. Najwięcej razy po koronę króla strzelców sięgał oczywiście Cristiano, któremu ta sztuka udała się aż siedmiokrotnie.

Benzema i Lewandowski toczą też wciąż bój o to, kto będzie trzecim najskuteczniejszym piłkarzem w historii rozgrywek. Pierwsze dwie pozycje są poza zasięgiem, ponieważ Cristiano Ronaldo zdobył 140 bramek, a Leo Messi 125. Aktualnie Francuz i Polak razem stoją na podium, ponieważ obaj strzelili po 86 goli. Za ich plecami znajduje się Raúl, który w barwach Realu i Schalke trafiał do siatki 71-krotnie.

Dla Benzemy to bez wątpienia najlepszy sezon w karierze. Francuz nie tylko zdobył koronę króla strzelców w Lidze Mistrzów, ale też w La Lidze, gdzie jego przewaga nad resztą stawki była jeszcze większa. Tam napastnik Królewskich zdobył 27 bramek i wyprzedził Iago Aspasa o jedenaście trafień. We wszystkich rozgrywkach Karim strzelił w tym sezonie 44 gole w 46 meczach, a do tego dołożył jeszcze 15 asyst.