Wyzwolony
L’Équipe w temacie z piątkowej okładki, na której odwróconego plecami Karima Benzemę w koszulce Realu Madryt z uniesionymi rękami w górze podpisano „Wyzwolony”, przygląda się zmianie opinii, jaka nastąpiła we Francji wobec napastnika, który jutro powalczy w ojczyźnie o swoją piątą Ligę Mistrzów.
Fot. Getty Images
Sondaże nie przetrzymały próby czas i stały się tak krótkotrwałe, jak story na Instagramie. W grudniu 2015 roku, kilka tygodniu po ujawnieniu sprawy szantażu na Mathieu Valbuenie, w ankiecie jednej z sondażowni tylko 10% odpowiadających chciało zobaczyć Karima Benzemę na EURO 2016. Wykluczenie z kadry trwało do maja 2021 roku, gdy Didier Deschamps powołał go ponownie przed EURO 2020.
Przez te pięć lat Karim Benzema wygrywał w klubie, ale cierpiał, zapewnia Alou Diarra, jego były kolega z Lyonu i reprezentacji. „Chciał grać i wygrywać także z reprezentację. To w nim zakotwiczyło, bo dla niego niebieska koszulka to duma i honor. Bycie pozbawionym tego przez kilka lat było dla niego bardzo trudne”. Po prawie siedmiu latach napastnik Realu Madryt odwrócił sondaże: dzisiaj co drugi odpowiadający ma o nim pozytywne zdanie, a aż 68% uważa, że powinien zdobyć Złotą Piłkę.
„To mnie nie zaskakuje, ale pokazuje, jak uniwersalne mogą być opinie”, ocenia socjolog Stéphane Beaud, który zajmuje się futbolem. „Jego niepopularność łączyła się z jego zachowaniem. Był introwertyczny i trochę zrzędliwy. Dzisiaj więcej się uśmiecha, widzisz iskrę w jego oku, wysyła ci inny sygnał, widać mniej zmartwień”. Do tej jego zdaniem psychologicznej metamorfozy doszła mniej agresywna komunikacja. To Benzema swego czasu publicznie stwierdził, że „Deschamps poddał się rasistowskiej części Francji”, co natychmiastowo rozgrzało komentarze wśród polityków.
„To nie zwykli ludzie byli źli na Benzemę, a kilka osób w państwie. W środku futbolu, w tak popularnym środowisku, wydano dekret o jego niepowoływaniu, bo osądzono go zanim odbyły się rozprawy. Wszyscy kibice chcieli, żeby wrócił do reprezentacji”, wskazuje Diarra.
Sam Benzema nigdy publicznie nie zerwał z reprezentacją i w każdym wywiadzie mówił, że wierzy w powrót. Najgłośniej zrobił to w listopadzie 2019 roku, gdy odpowiedział prezesowi Federacji na Twitterze: „Jeśli myślisz, że jestem skończony, daj mi zagrać dla kraju, który może mnie powołać i wtedy zobaczymy”. Ten komentarz oczywiście rozbudził analizy, jak bardzo napastnik jest przywiązany do Francji.
Jak bumerang wrócil jego wywiad dla RMC z 2006 roku: „Reprezentacja Francji to bardziej temat sportowy, bo moim krajem jest Algieria. To stamtąd przyjechali tutaj moi rodzcice”. Po latach piłkarz bronił się, że nie powiedział, iż gra dla Francji tylko z powodów sportowych, ale prawica wycięła odpowiedni fragment i rozgrzała tamte słowa wtedy 18-letniego piłkarza.
Jean-Michel Cavalli, selekcjoner Algierii w czasie tamtego wywiadu, stwierdza, że nie było żadnej szansy, by Benzema porzucił Francję. „Czułem, że kocha dwa kraje. Mówił to otwarcie, nie był dwuznaczny. Próbowałem go przekonać i wpoić, że zostałby «algierskim Zidane'em», ale odpowiedział, że pomyśli, chociaż nie powinienem robić sobie nadziei, gdyż jego ambicją jest gra dla Francji”.
„Wszyscy zawodnicy są bardzo przywiązani do dwukulturowości. To szczera sytuacja”, wskazuje Diarra. Z kolei Beaud dodaje: „Gdy tak bardzo na to naciskasz, to jednak trudno stworzyć własną tożsamość. Sport jest przy tym wektorem autoafirmacji i pomaga ci w tym, że potrafisz oprzeć się obelgom, zwłaszcza rasistowskim”.
Temat zawsze wracał i gdy Benzema został zatrzymany w sprawie Valbueny, Daniel Riolo z RMC powiedział wprost: „On nie lubi Francji, więc jaki to problem dla jego powołań? To nic dla niego nie znaczy. Sam mówi, że jego serce jest algierskie. To żaden patriota”.
W kraju, w którym na skrajną prawicę w pierwszej turze ostatnich wyborów prezydenckich zagłosowało 30% Francuzów (23,15% na Marine Le Pen i 7,07% na Érica Zemmoura), mistrz Europy U-17 z 2004 roku od początku profesjonalnej kariery był wielkim tematem debaty. „To sprawa polityczna, szczególnie właśnie dla prawicy”, opowiada Sylvain Cormier, prawnik zawodnika. „Atakowanie go zwraca się dzięki kontrowersjom, jakie tworzy cała sytuacja. Był jedną z osobistości, jakie wzięli na celownik (Benzema między innymi złożył niedawno pozew o zniesławienie przeciwko Damienowi Rieu, który jest aktywistą ze strony Zemmoura i który porównał piłkarza do terrorysty), bo jest wszystkim, czego ci ludzie nie lubią, czyli odniósł sukces i kocha swój kraj”.
Marine Le Pen w grudniu 2015 roku stwierdziła, że „Benzema nigdy nie powinien był grać dla drużyny Francji”, a Marion Maréchal rzuciła nawet, by „wyjechał i grał dla swojego kraju (Algierii)”. Philippe Bergeroo, który prowadził Karima w wieku od 17. do 19. roku życia, wspomina: „Karim był bardzo, bardzo zmotywowany i dumny z noszenia koszulki Francji. Czułem się szczęśliwy z jego sukcesów. Zawsze śmialiśmy się z tego nonsensu”. Co z Algierią? „Nigdy nie było takiej kwestii, nawet o tym nie myślał, ja nic o tym nie słyszałem”.
Sam Benzema pierwszy raz mocniej odniósł się do tych ataków i publicznej debaty w 2011 roku w wywiadzie dla So Foot: „To prosty temat: jeśli strzelam, jestem Francuzem, ale jeśli nie, to pojawiają się problemy i jestem Arabem”. Reprezentacja była wtedy wielkim tematem analiz po buncie zawodników na mundialu w RPA. Tam Benzema nie był powołany, ale wplątano go w rozliczanie tamtego skandalu, gdy wskazano, że jest jednym z tych, którzy nie śpiewają Marsylianki. Sam odpowiedział dla L'Équipe: „Po prostu się skupiam, jestem już w meczu, myślę tylko o piłce”. W tamtej rozmowie musiał odpowiedzieć też na zarzuty o to, czy w ogóle lubi Francję, czy liczy się dla niego zwycięstwo kraju tylko na polu sportowym i czy jego przyjaciele z dzieciństwa nie szkodzą jego karierze.
Właśnie ten ostatni temat doprowadził do jego odsunięcia od reprezentacji. W aferze sekstaśmy Valbueny to jego przyjaciel z dzieciństwa Karim Zenati został skazany na 15 miesięcy więzienia. Piłkarz dostał rok więzienia w zawieszeniu i grzywnę w wysokości 75 tysięcy euro. Benzema złożył odwołanie, a rozprawę wyznaczono na 30 czerwca i 1 lipca bieżącego roku w Wersalu. Po jesiennym ogłoszeniu wyroku nie było już jednak nawet tematu, czy powinno się go powoływać do kadry po tym, jak otrzymał wpis do rejestru karnego.
„Miał wyjątkowy rok, a na końcu sport dominuje ponad wszystkim”, wskazuje Beaud. Benzema przeszedł z Francją wszystko: od gwizdów (w marcu 2013 roku) przez wyśmiewanie (październik 2013 roku) po chwalenie jego zasad i wartości oraz ponad wszystkim pracy. „Ludzie widzą, że to żaden oszust”, podsumowuje Cormier. Zajęło to im jednak bardzo długo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze