Juanmi: Benzema zawsze wie, co zrobić w każdym momencie meczu

Nie ma Ligi Mistrzów, ale jest bilet do Europy i tytuł. Jak oceniasz ten sezon?
To bardzo dobry sezon. Od samego początku walczyliśmy we wszystkich trzech rozgrywkach. Zdobyliśmy tytuł, którego tak bardzo pragnęliśmy, i byliśmy blisko Ligi Mistrzów.

Czy można było dążyć do czegoś więcej?
Zespół był ambitny. Przez wiele części sezonu byliśmy w Lidze Mistrzów. Chcieliśmy być tak wysoko, jak to tylko możliwe, ale…

Real, Barça, Atlético, Sevilla – jak się z nimi walczy?
Te zespoły mają o wiele wyższy poziom ekonomiczny, ale projekt jest piękny i dzięki niemu przekonaliśmy się, że możemy z nimi konkurować. To jest droga naprzód. Mentalność na przyszły rok ma być ambitna.

Załamanie zespołu…
Sezon jest zawsze długi i zdarzają się gorsze okresy, ale jeśli pomyślimy o konkretnych meczach… Traci się punkty, ale takie rzeczy mogą się zdarzyć. Pozostaje jeszcze cierń czwartego miejsca, które byłoby wisienką na torcie doskonałego sezonu.

Co zadecydowało o powodzeniu tego projektu?
Kluczem jest grupa, którą mamy. Gdy ma się dobry zespół, wszystko układa się lepiej. Nie zauważa się zwrotów. Gdy patrzysz na zawodnika, wiesz, że sobie poradzi.

16 bramek. I kolejne w Pucharze Hiszpanii i Lidze Europy.
Wiedziałem, do czego jestem zdolny. Dzięki zaufaniu i pewności siebie wiedziałem, że sobie poradzę.

Jaką zasługę ma w tym Pellegrini?
Zna mnie od dwunastu lat. Wiedział, że dzięki zaufaniu mogę mu wiele dać. I tak się stało.

Czy patrząc wstecz, myślisz czasem o tych kontuzjach?
Tak, to sprawia, że bardziej doceniasz wszystko, co robisz. Nigdy wcześniej nie miałem urazów. Potem to się przeciągało, ale nauczyłem się i doceniam chwilę, w której teraz żyję.

Raúl de Tomás, Iago Aspas. Trwa walka o tytuł najlepszego hiszpańskiego strzelca.
To miłe, gdy jest się w grze, a do końca pozostał jeden mecz i walczymy o zwycięstwo. Ale nie mam obsesji. Jeśli dostanę taką szansę, będę szczęśliwy.

Czy myślisz o drużynie narodowej?
Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie. To cel, który ma każdy zawodnik. Robisz coś dobrze, aby reprezentować swój kraj.

W tym tygodniu dużo mówiło się o płaczącym na boisku Bellerinie. Co to oznacza dla ciebie na boisku i w szatni?
To wiele dla nas znaczy, zarówno na boisku, jak i poza nim. Zobaczymy, co przyniesie mu przyszłość. Miejmy nadzieję, że wszystko się ułoży i w przyszłym roku będzie z nami. Jeśli nie, będziemy mu życzyć wszystkiego najlepszego.

Jak podchodzisz do meczu z mistrzami, gdy prawie wszystko jest już rozstrzygnięte?
Będziemy dążyć do zdobycia punktów, ponieważ są one bardzo ważne.

Jak myślisz, czy będą mieli jedno oko na finał Ligi Mistrzów?
Wyobrażam sobie, że tak, nawet jeśli jest to nieświadome. Ale wiemy, jak wygląda to boisko.

W jaki sposób?
Wiemy, jaka jest historia Realu. A w Lidze Mistrzów mają coś szczególnego, co sprawia, że dają z siebie jeszcze więcej. Oni to pokazali.

Nad tobą w klasyfikacji strzelców jest Karim Benzema, jak oceniasz jego sezon?
Jest świetny, wiemy, jakim jest graczem. Zdobywa bramki, jest w spektakularnej formie.

Czy jest wzorem?
Zawsze patrzy się na dobrych napastników, a on jest jednym z nich. Zawsze wie, co zrobić w każdym momencie meczu.

Jak poradzicie sobie z Realem na jego stadionie, czy są jakieś argumenty?
Musimy być wierni temu, kim jesteśmy. Mamy swój styl i dzięki niemu postaramy się im zaszkodzić, choć to zawsze jest trudne.