Ancelotti: Jestem szczęśliwy, że możemy być tam, gdzie chciało być wielu innych
Carlo Ancelotti pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym ligowym meczem z Betisem. Przedstawiamy zapis tego telespotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.
Fot. własne
[RMTV] To ostatni mecz w sezonie na Bernabéu. Jakie ma pan odczucia przed tym spotkaniem z Betisem?
Odczucia są dobre, bo chcemy pożegnać się z kibicami w ostatnim meczu ligowym. To był bardzo piękny sezon, poradziliśmy sobie dobrze i chcemy podziękować fanom za wsparcie. Myślę, że w lidze wszystko poszło dobrze od pierwszego meczu i trzeba to dobrze zakończyć. Cel jest taki sam jak zawsze i jest jasny. Chcemy pokazać dobrą intensywność i dynamikę, co pomoże nam przed finałem. Chcemy wygrać przed naszymi kibicami.
[Mediaset] Rozumiem, że Bale dzisiaj nie trenował? Czy więc tak zasłużony zawodnik, którego pan tak ceni, będzie mógł jutro zagrać i w jakiś sposób pożegnać się z Santiago Bernabéu po tylu latach?
Bale dzisiaj trenował. Ciągle nie jest gotowy na 100% i nie jest na razie w kadrze. Zobaczymy, czy jutro będzie mógł znaleźć się na ławce, czy pozostanie poza kadrą. Jutro będę musiał zostawić dwóch piłkarzy na trybunach. To nie jest dla mnie tak proste, by zostawić tych dwóch graczy poza kadrą. Możliwe, że Bale będzie na ławce, ale możliwe, że go nie będzie.
[Radio Nacional] Kilka tygodni temu powiedział pan, że nie ma wielkich sekretów między Realem a Liverpoolem przed finałem. Dzisiaj nie trenował tylko Alaba, ale czy jutro jedenastka będzie praktycznie taka, jak na finał w Paryżu? Czy możemy zobaczyć jakieś zmiany?
Nie myślę o tym. Myślę o daniu minut zawodnikom, którzy najbardziej tego potrzebują. Jutro wracają Modrić czy Marcelo, który wyleczył już kontuzję.. Postaram się dać minuty wszystkim. Brakuje tylko Alaby, który będzie trenować z grupą od poniedziałku.
[La Sexta] Czy któryś z piłkarzy, którym wygasają kontrakty, czyli Bale, Marcelo i Isco, rozmawiał z panem w sprawie otrzymania ostatnich minut i pożegnania się z Bernabéu?
Nie, nie rozmawiałem o tym z graczami, bo myślę, że wszyscy są skupieni na meczu 28 maja. Także ci z wygasającymi umowami. Dlatego o tym nie rozmawialiśmy. Jak mówię, Isco i Marcelo wracają do kadry. Praktycznie wszyscy są gotowi. Muszę dobrze ocenić podział minut dla piłkarzy potrzebujących gry, by wszyscy byli gotowi na mecz 28 maja.
[RTVE] Na pewno nie musi pan motywować zawodników na finał. A jak zarządza się niepokojem i nerwami? Macie mnóstwo czasu, by przygotować się do tego finału. Jak radzić sobie z niepokojem, który może pojawiać się u zawodników?
Myślę, że nie możemy też zapominać o szczęściu wynikającym z rozgrywania tego meczu. Możliwe, że poczujesz niepokój i trochę zmartwienia, ale to jest dosyć normalne, gdy mierzysz się z tak silnym rywalem. Jednak na dzisiaj jesteśmy bardzo szczęśliwi i bardzo się tym cieszymy. Ja się tym bardzo cieszę. W tym momencie nie jestem zmartwiony. Jestem bardzo szczęśliwy, że mamy czas na przygotowanie tego meczu, że możemy go rozegrać i że możemy być w miejscu, w którym chciało być wielu innych, czyli móc rozegrać najważniejszy mecz w światowym futbolu. Więc dlaczego dzisiaj mamy czuć niepokój? Nie. Dzisiaj się cieszymy. Jutro też, w niedzielę też, będziemy czerpać z tego radość przez cały tydzień. Zmartwienie może pojawić się trochę przed meczem, a potem masz kolejne szczęście lub trochę smutku.
[El Mundo] Macie bardzo dużo czasu na przygotowanie do meczu. Wcześniej mówił pan o poczuciu strachu przed meczem, ale dzisiaj mówi pan o szczęściu. Przy tej kadrze i wyczynach tej drużyny oraz osiągnięciach w tym sezonie, czy dalej czuje pan strach przed starciem z Liverpoolem? Czy te uczucia są inne?
Nie. Jak powiedziałem, zmartwienia przyjdą, ale nie strach. Zmartwienie przed tak ważnym meczem zawsze przychodzi. Przed spotkaniem na pewno pojawi się jakieś zmartwienie, ale gdy pojawia się to zmartwienie, ja też się tym cieszę. Bardzo. Jestem bardzo szczęśliwy z przygotowywania się do tego meczu i posiadania tego zmartwienie, które jest normalne przed tak ważnym spotkaniem.
[El País] Powiedział pan w tym sezonie, że im więcej czasu do namysłu, tym większe szanse na pomyłkę. Macie trzy tygodnie, w których możecie skupić się tylko na finale, a Liverpool jest w odwrotnej sytuacji, bo ciągle musi wypełnić obowiązki we wszystkich rozgrywkach. Za trzy dni gra o życie w swojej lidze. Woli pan waszą sytuację czy tę Liverpoolu przed takim finałem?
[uśmiech] Myślę, że Liverpool w tym okresie miał większe trudności niż my, bo ma bardzo ważne mecze. Jednak przy tym będzie mieć jednak tyle samo czasu na przygotowanie finału. My cieszyliśmy się wygraniem naszej ligi, a oni wygraniem swojego pucharu. Uważam, że to prawda, iż mieliśmy więcej czasu na myślenie o tym finale, ale to nie wpłynie na ekipę, bo ciągle jeszcze o tym nie myślimy. Po prostu [śmiech]. Zaczniemy myśleć o finale od poniedziałku. Jesteśmy na razie przygotowani na jutro, wszystko jest gotowe na jutro.
[ABC] Mówi pan, że nie wiadomo, czy Bale znajdzie się jutro w kadrze meczowej. Miesiąc temu mówił pan, że chciałby, aby Bale pożegnał się z Bernabéu w odpowiedni sposób? Czy podtrzymuje pan to zdanie? Czy jego jutrzejsza nieobecność wynikałaby jedynie z tematu fizycznego? Czy może jednak nie zasługuje na takie pożegnanie?
Wszyscy wiedzą, że Bale'owi w tym roku wygasa kontrakt i żegna się z Realem w tym roku. Nie jest tak ważne, czy jutro zagra, czy nie zagra. Uważam, że ważne jest to, iż Bale był częścią historii tego klubu. Myślę, że pozostanie we wspomnieniach wszystkich kibiców Realu Madryt, bo Bale był ważny w La Décimie, w finale w Kijowie, w Pucharze Króla... To zawodnik, który zapisał ważne karty tego klubu. To normalne, że wszyscy to doceniają, a czy jutro zagra, to nie jest według mnie ważne.
[COPE] Jest pan szczęśliwy i jutro chce pan w wielkim stylu zamknąć sezon w Hiszpanii. Nie ma chyba lepszego sposobu niż starcie mistrza Hiszpanii ze zdobywcą Pucharu Króla. Wielki mecz na koniec sezonu na Bernabéu. Przed derbami dużo mówiono o szpalerze. Czy myślał pan o jutrzejszym potencjalnym podwójnym szpalerze? By Betis nagrodził was szpalerem za mistrzostwo, a wy Betis za Puchar?
[śmiech] Nie wiem tego! Ale to prawda, że dwiema ekipami, które wygrały rozgrywki w Hiszpanii, są Betis i Real Madryt. Myślę, że to będzie dobry i rozrywkowy mecz z jakością. Betis gra jakościowy futbol. Myślę, że wszyscy będziemy cieszyć się tym meczem: Betis, Real i kibice. A szpaler czy nie? Ja chciałbym ustawić szpaler Betisowi, bo wygrał puchar, który jest bardzo ważny w Hiszpanii.
[SER] W obecnym okresie nie chce pan rozmawiać o piłkarzach, którzy odchodzą ani tych, którzy mogą przyjść. Skupia się pan wyłącznie na finale Ligi Mistrzów.
Zgadza się [śmiech].
Ale jako że przechadza się pan ulicami, a także słucha i czyta wiadomości, to wszyscy pytają pana o Mbappé. Co z Mbappé?
[śmiech; rozkłada szeroko ręce] Nie!
Na pewno ktoś pana pyta, przyjaciel czy ktoś na ulicy. Gdy zostaje tak mało do finału, odpowiada pan ludziom tak samo jak nam czy mówi coś innego?
Mnie o to nie pytają, bo nie chodzę ulicami [śmiech]. Naprawdę. Spędzam czas w Valdebebas, samochodzie i domu. Czasami lubię wyjść do dobrych restauracji, jakie ma Madryt, ale nikt mnie o to nie pytał. Wszyscy proszą mnie o coś w związku z finałem, nic więcej. Myślę, że wszyscy kibice są skupieni na finale Ligi Mistrzów.
[Onda Cero] Zazwyczaj wie pan o wszystkim, co mówi się, słyszy i co można przeczytać o Realu Madryt. Nie chodzi o sam wybór, ale co według pana jest dzisiaj ważniejsze dla Realu Madryt: wygranie kolejne Ligi Mistrzów czy przyjście Mbappé na kolejnych 12 lat?
Uff... Nie wiem. [drapie się po brodzie] Na dzisiaj, jak mówię, madridismo jest podekscytowane finałem Ligi Mistrzów i niczym więcej. Wszyscy myślimy to samo, czyli o wygraniu numeru 14.
[Radio MARCA] Pozostając w tym temacie, czy szatnię boli, że więcej mówi się o potencjalnym transferze Mbappé niż możliwości wygrania Ligi Mistrzów? Szatnię boli to zachowanie mediów?
Rozumiem wszystko, tak, ale to nie zmienia tego, co myślimy i jakie mamy cele. Jesteśmy bardzo mocno skupieni, mamy dobry okres, atmosfera jest bardzo dobra i przygotujemy się do tego meczu na topie z maksymalną motywacją oraz z maksymalną nadzieją. A co dzieje się dookoła i o czym się rozmawia w tym momencie, w ogóle na nas nie wpływa. Jesteśmy bardzo skoncentrowani i bardzo zadowoleni. Ze spokojem i ciszą czekamy na mecz.
[AS] Czy jutrzejszy mecz traktujecie jako poważną rywalizację i poważne przygotowanie do finału? Czy raczej skupiacie się głównie na minutach, zapewnieniu takiej godziny gry dla najbardziej podstawowych zawodników, by po prostu utrzymali rytm boiskowy?
Mecz musi być konkurencyjny i rozgrywany z intensywnością. Myślę, że dobrze radziliśmy sobie we wszystkich meczach po zdobyciu mistrzostwach. Rywalizowaliśmy, walczyliśmy i graliśmy z intensywnością. Jutro chcemy tego samego, podkreślając to, o czym mówiłem, czyli ci nieobecni w starciu z Cádizem dostaną więcej minut.
[MARCA] Czy ma pan już dzisiaj klarowną jedenastkę na Paryż? Czy może w ostatnich meczach powstała jakaś wątpliwość?
Nie, nie mam wątpliwości, jest klarowna... Przy tej klarowności wątpliwość jest taka, kto będzie ważniejszy: gracze, którzy rozpoczną mecz czy ci, którzy zakończą mecz. To jest moja wątpliwość [uśmiech].
[Gol] Będę uciążliwy ze sprawą Mbappé. Pan nie chce o tym rozmawiać, ale chłopak sam powiedział w weekend, że praktycznie podjął decyzję. Tytuł pańskiej książki to „Spokojne liderowanie”. W sprawie Mbappé też jest pan spokojny?
Nie rozważam tematu Mbappé. Jedyny temat, o jakim teraz myślę i jaki mam w głowie, to finał Ligi Mistrzów. Dlatego jestem bardzo spokojny.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze