Real Madryt w finale Euroligi!
Real Madryt pokonał Barcelonę w półfinale Euroligi. Królewscy po pierwszej połowie byli daleko w tyle, ale byli w stanie odwrócić losy rywalizacji.
Fot. Getty Images
Real Madryt pokonał Barcelonę i w sobotę zagra z Efesem o tytuł. Królewscy w dzisiejszym starciu wykazali się niesamowitą walecznością. Przegrywali już nawet 13 punktami, ale potrafili się podnieść i wygrać ten mecz. Pablo Laso świetnie przygotował zespół do dzisiejszego starcia. W drugiej połowie defensywa momentami była wręcz idealna. Zawodnicy dawali z siebie wszystko i zdobywali większość spornych piłek. Właśnie takie pełne poświęcenia zagrania stworzyły różnicę w końcówce. Po serii przegranych Klasyków Real Madryt znalazł sposób na Barcelonę i zrobił to w najlepszym możliwym momencie.
Mecz rozpoczął się fatalnie dla Realu Madryt, bo po niecałej minucie kontuzji doznał Williams-Goss i Królewscy na wczesnym etapie musieli zmienić rozgrywającego. Miejsce Amerykanina zajął Llull. Jeśli chodzi o wynik, to madrytczycy zaczęli dobrze, bo wyszli na prowadzenie 8:2. Barcelona potrzebowała trochę czasu, żeby się obudzić, ale stopniowo odrabiała straty. Wreszcie rzut Miroticia dał jej prowadzenie. Dobra defensywa po obu stronach nie pozwalała na wiele w ataku i po pierwszej części na tablicy świetlnej widniał remis (19:19).
Druga kwarta bardzo powoli się rozkręcała. Początkowo niewiele akcji kończyło się punktami i Real Madryt utrzymywał niewielkie prowadzenie. Rywalizacja długo była bardzo wyrównana, ale na 3 minuty przed końcem kwarty krok do przodu wykonała Barça. Seria 9:0 dała jej wysoką przewagę, a Real Madryt wyglądał na drużynę zagubioną. Królewscy spudłowali wiele rzutów i na przerwę schodzili w złych nastrojach, bo Katalończycy mieli na koncie aż 11 punktów więcej (45:34).
Po powrocie na parkiet punkty zdobył Şanlı i przewaga Barçy wzrosła do 13 punktów. Realu Madryt jednak w żadnym momencie nie można skreślać. Trafienie Abalde było początkiem remontady. Oczywiście nie było to nic szybkiego, ale długi proces, na który składała się intensywna obrona i skuteczny atak. Barcelona nie przyglądała się temu bezczynnie, tylko wykorzystywała swoje atuty. Jednak im bliżej było końca kwarty, tym lepiej prezentowali się podopieczni Laso. Ważny rzut za trzy punkty trafił Yabusele (56:53), bo Królewscy zbliżyli się na dystans jednej akcji, a chwilę później trafienie Llulla dało madrytczykom prowadzenie. Na koniec błysnął jeszcze Causeur i przed ostatnią kwartą to Real Madryt miał więcej punktów (56:60).
Taki wynik gwarantował ogromne emocje w czwartej kwarcie, bo oba zespoły miały świadomość stawki spotkania. Początkowo Real Madryt utrzymywał prowadzenie, które sięgnęło nawet 7 punktów. Gonić musiała Barcelona i to jej się udało. Najpierw punkty zdobywał Mirotić, ale kluczowe były dwie celne „trójki”, Laprovíttoli. Katalończycy doprowadzili do remisu (75:75). Pablo Laso poprosił o przerwę, a po powrocie na parkiet gwiazdą był Causeur. Celny rzut za trzy punkty, przechwyt i kolejne dwa punkty przywróciły prowadzenie madrytczykom.
Niestety, to nie był koniec emocji. Następnej akcji Causeur nie zdołał wykończyć i po kontrataku Barcelony przewaga zmalała do jednego oczka. Później na parkiecie działo się coś, co można określić słowem „walka”, a dotyczyło to graczy Realu Madryt. Poirier po stracie wrócił pod kosz i popisał się efektownym blokiem. Następnie Deck w niesamowitym stylu zebrał piłkę po niecelnym rzucie Poirier. Barça była w grze niemal do samego końca, ale w ostatnich sekundach ofensywna zbiórka Yabusele przesądziła sprawę i Real Madryt w wielkim finale zmierzy się z Efesem.
83 – Barcelona (19+26+11+27): Exum (7), Şanlı (2), Laprovíttola (17), Mirotić (26), Calathes (4), Davies (15), Šmits (1), Hayes-Davis (0), Abrines (7), Higgins (0), Kuric (0), Jokubaitis (4).
86 – Real Madryt (19+15+26+26): Williams-Goss (0), Causeur (18), Hanga (4), Deck (7), Yabusele (18), Rudy (3), Abalde (7), Poirier (6), Tavares (8), Llull (15), Taylor (0).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze