Mecz z Betisem odbędzie się
Real Madryt rozegra dziś mecz.
Fot. Getty Images
Gdybyśmy przypadkiem zastanawiali się, jakie mogą być wady szybko zdobytego mistrzostwa, to tak naprawdę trudno byłoby znaleźć odpowiedź, która rzeczywiście wskazywałaby na jakąś wielką niedogodność. Z perspektywy osoby zapowiadającej takie starcie, jak dzisiejsze, jedyną bolączką jest to, że – no właśnie – trzeba je jakoś zapowiedzieć. Więc zapowiadamy. Z dziennikarskiego obowiązku, ale zapowiadamy.
Real Madryt zmierzy się dziś z Betisem w meczu, który odbędzie się, bo odbyć się musi. Takie procedury. Czy potyczkę tę możemy nazwać próbą generalną przed finałem Ligi Mistrzów? Cóż, bylibyśmy dalecy od takiego stwierdzenia. Jeśli Carlo Ancelotti ma już jakiś konkretny plan na konfrontację z Liverpoolem, to jesteśmy w stanie się założyć, że mimo wszystko wieczorna potyczka w żaden sposób nie będzie służyć jako próba ognia i przegląd wojsk.
To może chociaż rywal ma jeszcze jakiś interes w tym, by dziś iść na całego? Otóż nie. Betis także nie gra już o nic. Może co najwyżej spaść z piątej lokaty na szóstą, ale i tak zagwarantował sobie udział w europejskich pucharach. Jedyne motywacje gości polegać będą na tym, że zawsze fajnie pokonać Królewskich na ich obiekcie oraz że jeśli przegrają, a Real Sociedad wygra z Atlético, to może przejść im koło nosa trochę pieniędzy za ewentualne niższe miejsce na koniec rozgrywek. Nie są to jednak raczej sumy, które w klubie zmuszałyby do puszczania w szatni przed pierwszym gwizdkiem najbardziej poruszających scen z Gladiatora.
W skrócie: jest to taki mecz, że aż trzeba było go przesunąć na wcześniejszy termin, by szybciej rozejść się do domów i móc skupić na swoich rzeczach. Real ma po prostu nie zastygnąć i unikać kontuzji, Betis z kolei szybciej zacznie weekend i puści piłkarzy na urlopy.
Zapytacie się pewnie, czy warto w takim razie w ogóle odpalać to spotkanie. Odpowiedź może być tylko jedna: oczywiście, że tak. Lubimy futbol i kochamy Real Madryt. To wystarczy. No i, jak to mawia Don Emilio, jesteśmy właśnie Realem Madryt, więc zawsze gramy o zwycięstwo. Dlaczego mielibyśmy więc nie obejrzeć sobie na spokojnie tego ostatniego meczu, nim emocje sięgną szczytu szczytów?
A czy wy widzicie jeszcze jakieś ukryte drugie dno tej konfrontacji? Chętnie poznamy wasze zdanie. Najlepsze odpowiedzi rzecz jasna nie zostaną nagrodzone.
***
Mecz rozpocznie się dziś o 21:00. W Polsce będzie można obejrzeć go na kanale Eleven Sports 2 na platformie Player.pl.
Spotkanie można też wytypować w FORTUNA. Kurs na wygraną Królewskich wynosi aż 1,71.
FORTUNA to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze