Klasyk o wielką stawkę
Real Madryt albo Barcelona zagrają w finale Euroligi. Wszystko rozstrzygnie się w dzisiejszym spotkaniu, które zostanie rozegrane w Belgradzie.
Fot. Getty Images
Kiedy Real Madryt i Barcelona wybiegną na parkiet w Belgradzie, znany już będzie pierwszy finalista. Będzie nim Olympiakos albo Efes, które swoją rywalizację rozpoczną o 18:00. Stawką Klasyku będzie drugi bilet do finału. Faworytem w tym momencie jest Barça, ale Królewscy w rywalizacji z Maccabi Tel Awiw zademonstrowali, że nie można ich skreślać. Jedno w tym wszystkim jest pewne. Dla koszykarskich kibiców czwartek będzie wypełniony emocjami.
Barcelona wygrała sezon zasadniczy, przez większą część sezonu prezentując znakomitą koszykówkę. Wydawało się, że ćwierćfinałowy pojedynek z Bayernem Monachium będzie dla Katalończyków formalnością. Stało się inaczej. Bawarczycy poprzeczkę zawiesili naprawdę wysoko i byli bliscy sprawienia sensacji. Rywalizacja przedłużyła się do pięciu meczów i dopiero w drugiej połowie piątej odsłony walki Barcelona była w stanie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Jednak te mecze pokazały, że kataloński zespół też ma pewne rysy i można go zaatakować.
Real Madryt również zaskoczył w ćwierćfinale, ale pozytywnie. Królewscy mieli już drugie miejsce w sezonie zasadniczym w garści, ale nagle zaczęli seryjnie przegrywać. Spadli przez to na czwartą pozycją i trafili na będące w formie Maccabi Tel Awiw. W tym przypadku wróżono długą i wyrównaną rywalizacją, a tymczasem Blancos uporali się z rywalami w trzech spotkaniach, nie pozostawiając Izraelczykom złudzeń w żadnym z nich. Liga też pokazuje, że podopieczni Laso odzyskali pewność siebie.
Jeszcze całkiem niedawno przed Klasykiem nastroje madrytczyków nie byłyby najlepsze. Teraz wiara w drużynę wróciła. Odsunięcie Thompkinsa i Heurtela nie odbiło się negatywnie, a wręcz przeciwnie. Zespół krok po kroku odzyskał wiarę we własne umiejętności i jest teraz w stanie dotrzeć do finału. W 2018 roku Belgrad okazał się dla Realu Madryt szczęśliwy. Królewscy sięgnęli tam po dziesiąty Puchar Europy. Powtórzenie tej historii w Serbii byłoby pięknym podsumowaniem trudnego sezonu. Jednak droga do tego ciągle jest daleka i zaczyna się od rywalizacji z odwiecznym rywalem.
Mecz rozpocznie się dzisiaj o 21:00. Transmisję na żywo będzie można zobaczyć na Polsacie Sport Extra.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze