Wątpliwości wokół Asensio i Ceballosa

Mówi się, że każdy piłkarz jest inny i zmaga się z różnymi przeszkodami podczas swojej kariery, ale fakty są takie, że przed Marco Asensio i Danim Ceballosem bardzo podobne rozterki. Kontrakty obu z nich kończą się w 2023 roku i wciąż tak naprawdę nie wiadomo, co zamierzają zrobić ze swoją najbliższą przyszłością. Na ten moment ani jeden, ani drugi nie otrzymał od klubu propozycji przedłużenia umowy i jednocześnie mają świadomość tego, że o niekwestionowane miejsce w pierwszym składzie Realu Madryt byłoby im niezwykle trudno.

Każdy z nich na swój sposób dorzucił cegiełkę do rewelacyjnego sezonu w wykonaniu zespołu Carlo Ancelottiego. Asensio zdobywał bramki i regularnie starał się wykorzystywać otrzymywane szanse, a Ceballos po pełnym uporaniu się z problemami zdrowotnymi okazał się być pomocnym wzmocnieniem w tej najważniejszej fazie rozgrywek.

Jeśli chodzi o Asensio, to niedawno związał się z agencją Jorge Mendesa, aby definitywnie już rozstrzygnąć kwestię swojej przyszłości. Hiszpan wie, że Rodrygo wyprzedził go w wyścigu o miejsce w składzie, a do tego zdaje sobie sprawę z tego, że niebawem będzie miał nowego rywala w postaci Kyliana Mbappé. 26-letni atakujący chce regularnej gry, dlatego zaczyna się rozglądać po rynku. Real Madryt wolałby opcję z transferem definitywnym już teraz, ale wobec zaledwie rocznego kontraktu kluczowa będzie tutaj decyzja samego zawodnika.

Przypadek Ceballosa różni się tym, że dopiero niedawno wrócił do tak naprawdę pełnej sprawności. Hiszpański pomocnik z powodu kontuzji kostki przegapił pierwsze pięć miesięcy sezonu i wraz z upływem kolejnych tygodni stopniowo zwiększał obciążenie na treningach. Ancelotti zapowiedział już, że widzi dla niego miejsce w swoim zespole i w przyszłym sezonie mógłby liczyć na dużo więcej minut. Mimo wszystko obecność takich zawodników jak Toni Kroos, Luka Modrić, Casemiro, Fede Valverde i Eduardo Camavinga sprawia, że przed 25-latkiem pojawia się mur praktycznie nie do skruszenia.

Szósty człowiek
Mimo wszystko sztab techniczny Los Blancos chciałby przekonać Ceballosa do pozostania. Klub docenia zaangażowanie i profesjonalizm pomocnika, który nigdy nie narzekał na swoją sytuację i zawsze skupiał się na ciężkiej pracy. W obecnym sezonie zdołał zgromadzić w sumie piętnaście występów, a w meczu z Manchesterem City wyróżnił się tym, że nawet mimo urazu, jakiego nabawił się tuż po wejściu na boisko, potrafił wytrwać do końca, aby nie osłabiać swojego zespołu.

Ceballos chce grać i czuć się kimś ważnym. W Realu Madryt nie będzie o to łatwo, ale jednocześnie nie jest to misja niewykonalna. Jeśli jednak Hiszpan zdecyduje się opuścić Santiago Bernabéu, to na pewno nie za darmo. I podobnie pod tym względem wygląda nastawienie klubu również wobec Asensio.