Bale'a znowu bolą plecy, gdy ma szansę na grę…

Bale trenował dzisiaj z drużyną i wielu spodziewało się, że wobec oszczędzania podstawowych graczy na środowy rewanż z Manchesterem City jutro w meczu ligowym właśnie Walijczyk wystąpi od pierwszej minuty w ataku Królewskich. Niespodziewanie 32-latka zabrakło na liście powołanych na to spotkanie.

Carlos Rodríguez z radia Onda Madrid podaje, że Walijczyk zgłosił dzisiaj ból pleców i niedyspozycję na jutrzejszy mecz. Dziennikarz podkreśla, że to kolejny taki przypadek w ostatnim czasie, gdy atakujący zgłasza problemy fizyczne, gdy ma duże szanse na występ od pierwszej minuty. Poprzedni raz wydarzyło się dokładnie to samo przed Klasykiem z Barceloną w Madrycie, gdy Bale miał zastąpić kontuzjowanego Karima Benzemę, czy ostatnio w Pampelunie.

Rodríguez dodaje, że to zachowanie zirytowało klub, który może ukarać piłkarza, jeśli już tego nie zrobił. Na razie jednak wiadomo jedynie, że Walijczyk zgłosił problemy fizyczne. Dziennikarz dodaje przy tym, że karanie piłkarza, który za mniej niż miesiąc rozstanie się z klubem, też nie ma za wielkiego sensu i niektórzy działacze stwierdzają, by zostawiać zawodnika bez żadnej kary i dotrwać z nim do końca umowy.

W tym sezonie Bale dotychczas wystąpił w 7 z 49 meczów zespołu, rozgrywając 316 minut (21. wynik w zespole, mniej z pierwszej drużyny grali tylko Mariano, Ceballos, Łunin i Vallejo). W tym roku kalendarzowym atakujący rozegrał 74 minuty z Villarrealem, 3 z PSG, 16 z Getafe oraz 4 z Chelsea.