Advertisement
Menu
/ Movistar +

Butragueño: Liczymy na magiczną noc na Bernabéu

To nie jeden z nokturnów Fryderyka Chopina. To Don Emilio swym głosem działa niczym balsam na nasze serca.

Foto: Butragueño: Liczymy na magiczną noc na Bernabéu
Fot. Getty Images

– Myślę, że wypada, byśmy wszyscy sobie pogratulowali z tego powodu, że byliśmy świadkami wyjątkowego meczu. Z kibicowskiego punktu widzenia trudno znaleźć bardziej emocjonujące widowisko. Spotkały się ze sobą dwie drużyny o ofensywnym nastawieniu. Mało było fauli i przerw w grze. Za nami kapitalny spektakl pod każdym względem.

– Ten dwumecz rozpoczął się dla nas w najgorszy możliwy sposób. Bardzo szybko straciliśmy dwie bramki. Drużyna jednak po raz kolejny pokazała charakter i strzeliliśmy przed przerwą na 1:2. Później znowu przegrywaliśmy dwiema bramkami, ale chwilę później Vinícius wykonał niebywały rajd zwieńczony nienagannym wykończeniem. City ma fantastycznych i bardzo niebezpiecznych graczy. Po trafieniu Bernardo Silvy znów jednak byliśmy w stanie odpowiedzieć. Piłkarze obu zespołów stworzyli wspaniałe widowisko, a kwestia awansu do finału pozostaje otwarta. Liczymy na kolejną magiczną noc na Bernabéu i wparcie naszej publiczności. Musimy pozostawać zjednoczeni, by pokonać tak świetnego rywala. Mam nadzieję, że w przyszłą środę będziemy cieszyć się z awansu do finału Ligi Mistrzów.

– Na tym poziomie każdy szczegół może zadziałać zarówno na twoją korzyść, jak i niekorzyść. Przy golu na 2:3 Vinícius zwiódł rywala ruchem ciała, a następnie przebiegł bodaj 50 metrów. Następnie zaś skończył akcję z zimną krwią. Bardzo trudno jest zdobyć taką bramkę. To bardzo ważne trafienie dla losów dwumeczu. City prowadziło dwiema bramkami i było żywiołowo wspierane przez swoich kibiców. Nagle jednak Vini przeprowadził taką akcję i skrócił dystans. Dodało nam to trochę spokoju, jednak później gospodarze ponownie pokonali Courtois. Na szczęście znów zyskaliśmy kontakt. Wszystko pozostaje otwarte. Musimy bardzo dobrze się przygotować, by pokonać takiego przeciwnika.

– Mówiąc o Karimie, mówimy moim zdaniem o najlepszym piłkarzu ostatnich miesięcy. Benzema znów popisał się kunsztem w kluczowym momencie. To świadczy jedynie o tym, z jakiej klasy zawodnikiem mamy do czynienia.

– Procentowe szanse na finał? (śmiech) Kwestia awansu pozostaje bardzo otwarta. Musimy być pełni przekonania w konfrontacji z rywalem, którego klasę mieliśmy okazję dziś podziwiać. Gramy jednak na Bernabéu w Lidze Mistrzów. Jesteśmy Realem Madryt i zrobimy wszystko, by zameldować się w finale. Kibice również wiedzą, jaką rolę będą odgrywać w przyszłą środę. Jesteśmy natchnieni, ale będziemy potrzebować też tej niezbędnej w tego typu spotkaniach dozy szczęścia.

– Mistrzostwo w kieszeni? (ponowny śmiech) Musimy zagrać z Espanyolem, ale trudno się nie zgodzić, że sytuacja jest mocno sprzyjająca.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!