Real Madryt w Final Four Euroligi!
Real Madryt pojedzie do Belgradu na turniej finałowy Euroligi. Królewscy trzykrotnie wygrali z Maccabi i najszybciej jak się dało wywalczyli awans.
Fot. Getty Images
Real Madryt po raz trzeci pokonał Maccabi Tel Awiw i jako pierwszy wywalczył bilet na turniej finałowy do Belgradu. Królewscy znów zaprezentowali się o wiele lepiej od graczy z Izraela i prowadzili niemal przez całe spotkanie. Znów znakomicie zagrał duet Yabusele-Tavares, ale tym razem był mocno wspierany przez Poirier, Llulla oraz Hangę. Węgier niespodziewanie był najlepiej zbierającym zawodnikiem spotkania. Ogólnie zbiórki były elementem, gdzie przewaga madrytczyków była bardzo wyraźna.
Królewscy od początku grali uważnie i starali się wypracować przewagę. Nie unikali błędów, ale krok po kroku uciekali Maccabi. Wtedy dwie celne „trójki” Wilbekina dały gospodarzom prowadzenie, które utrzymało się przez niecałą minutę. To był jedyny moment w całym spotkaniu, gdy to klub z Tel Awiwu miał więcej punktów na koncie. Później inicjatywa należała do Realu Madryt. Jeszcze w pierwszej kwarcie dobre minuty Yabusele zapewniły madrytczykom przewagę (22:25).
Druga część to przez dłuższy fragment pojedynek Realu Madryt z Wilbekinem. Ten zawodnik sprawiał Królewskim najwięcej problemów, ale brakowało mu trochę wsparcia kolegów. Kiedy podopieczni Laso znaleźli sposób na najlepszego gracza Maccabi, to różnica punktowa błyskawicznie zaczęła rosnąć, sięgając nawet 14 punktów. Ofensywa Realu Madryt znów przeżywała bardzo dobre chwile i w przerwie madrytczycy mogli być zadowoleni (41:51).
Po zmianie stron Maccabi poderwało się do walki, bo nie miało już nic do stracenia. Gospodarze byli w stanie zbliżyć się na 4-5 punktów, ale za każdym razem przychodziła odpowiedź madrytczyków, czy to przez celny rzut Williamsa-Gossa z dystansu, czy to poprzez świetne akcje pod koszem i trafienia Hangi oraz Yabusele. Mimo presji ze strony Maccabi i kibiców na hali Real Madryt utrzymywał prowadzenie, które urosło po trafieniu Llulla na sam koniec kwarty (61:73).
Ostatnia część rywalizacji była najbrzydsza pod kątem ofensywy, jednak mecz przebiegał całkowicie pod kontrolą Realu Madryt. Przez niemal całą kwartę Blancos utrzymywali dwucyfrową przewagę. To dawało im bezpieczeństwo, a gospodarze byli po prostu bezradni. Każda ich udana akcja spotykała równie udaną akcję ze strony Realu Madryt. Królewscy doprowadzili korzystny wynik do końca i mogli rozpocząć świętowanie awansu do Final Four i… dodatkowe dni na odpoczynek, bo nie ma konieczności rozegrania czwartego i piątego meczu.
76 – Maccabi Tel Awiw (22+19+20+15): Wilbekin (22), Evans (2), Williams (8), Nunnally (17), Žižić (10), Caloiaro (4), Reynolds (9), Sorkin (2), DiBartolomeo (2), Thomas (0).
87 – Real Madryt (25+26+22+14): Williams-Goss (9), Causeur (4), Hanga (8), Tavares (9), Yabusele (16), Randolph (0), Rudy (3), Abalde (6), Poirier (14), Llull (18).
Ćwierćfinały Euroligi (rywalizacja do 3 zwycięstw):
• Barcelona – Bayern Monachium 1:1
• Olympiakos – Monaco 1:1
• Olimpia Mediolan – Efes 1:2
• Real Madryt – Maccabi Tel Awiw 3:0
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze