Lucas „Rakieta” Vázquez
Niektóre obrazki mówią same za siebie. Na El Sadar mecz nieubłaganie zbliżał się ku końcowi. Nie każdy czekał jednak wyłącznie na końcowy gwizdek. Lucas na przykład wolał wykonać 70-metrowy sprint, by pójść za akcją i zdobyć bramkę na 3:1.
Fot. Getty Images
Galisyjczyk popędził ile sił w nogach, a kiedy przyjrzymy się nieco dokładniej tej scenie, zauważymy zdziwienie Fede Valverde obserwującego, jak Vázquez go wyprzedza. 30-latek dysponuje wręcz nadmiarem energii, choć przecież sezon znajduje się w decydującej, najbardziej wyczerpującej fazie. Zaawansowane statystyki pokazują wręcz, że Lucas prezentuje obecnie najwyższą formę spośród wszystkich piłkarzy La Ligi.
Zajmująca się sztuczną inteligencją wykorzystywaną do pomiarów statystycznych w sporcie firma Olocip po każdej kolejce przyznaje zawodnikom konkretną liczbę punktów w oparciu o wiele zróżnicowanych czynników. W zakończonej serii gier Lucas uzyskał 7,76 punktu, co pozwoliło mu złapać się do statystycznej jedenastki kolejki. Tak naprawdę jednak jego postawa od dłuższego czasu może rzucać się w oczy. Podobnie, jak za Zidane'a, dla Ancelottiego Hiszpan także jest jednym z najbardziej zaufanych żołnierzy.
Lucas wystąpił od początku na pozycji prawego obrońcy w czterech ostatnich ligowych potyczkach. W każdym z nich Real okazywał się lepszy od rywala, a sam Vázquez dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców. Drogę do siatki znalazł bowiem także w wyjazdowej konfrontacji z Getafe. W tym przypadku również ustalił wynik spotkania, popisując się nienagannym wykończeniem. Choć bocznym defensorem został z konieczności, taktyczna inteligencja, wybieganie i zawziętość sprawiają, że naprawdę trudno zauważyć, że nie jest to jego nominalna pozycja. Nawyki z gry na skrzydle pomagają mu natomiast w dorzucaniu konkretów z przodu.
Wychowanek Królewskich budzi zaufanie od dawna, jednak jego forma w tych kluczowych dla losu sezonu tygodniach może sprawić, że działacze zweryfikują swoje plany dotyczące wzmocnienia pozycji prawego obrońcy. Włodarze od jakiegoś czasu zastanawiali się, gdzie należy szukać naturalnego następcy Daniego Carvajala. Jako pierwsza pod uwagę była brana rzecz jasna kandydatura Odriozoli, którego wypożyczenie do Fiorentiny okazało się niezwykle owocne. Do Madrytu, trafił też Vinícius Tobías, jednak młody Brazylijczyk na razie zasilił szeregi Castilli, a do tego nie ma europejskiego paszportu. Nie wykluczano również jakiegoś transferu, o ile na rynku pojawiłaby się atrakcyjna finansowo opcja. Postawa Lucasa jak na razie skutecznie przeczy jednak tej potrzebie.
Niezależnie od okoliczności i ewentualnej konkurencji Vázquez niestrudzenie pędzi przed siebie. 1 lipca piłkarz skończy 31 lat, jednak w żaden sposób nie przeszkadza mu to w udowadnianiu swojej jakości oraz odwdzięczaniu się za okazane przez klub zaufanie. Minionego lata zawodnik przedłużył kontrakt do 2024 roku, choć wśród działaczy wcześniej toczyły się dyskusje dotyczące sensowności przedstawiania Lucasowi nowej umowy. Dziś ci, którzy byli przeciwko takiemu rozwiązaniu, mogą się wstydzić.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze