Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Ancelotti: Nie muszę prosić Kroosa o wytłumaczenie się z reakcji na zmianę

Carlo Ancelotti pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym ligowym meczem z Sevillą. Przedstawiamy zapis tego telespotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.

Foto: Ancelotti: Nie muszę prosić Kroosa o wytłumaczenie się z reakcji na zmianę
Fot. własne

[RMTV] Jak czuje się drużyna po tym, jakie wymagania fizyczne i mentalne postawiło im 120 minut przeciwko Chelsea?
Drużyna czuje się dobrze. Mieliśmy czas na regenerację i dobre przygotowanie się do kolejnego meczu. Rozegramy trudne starcie z trudnym przeciwnikiem, który posiada dużą jakość kolektywną i indywidualną. To będzie trudne starcie, ale jesteśmy przygotowani fizycznie i mentalnie. Wiemy, że zbliża się koniec sezonu, więc każde spotkanie będzie bardzo ważne. Tak samo jest z tym jutrzejszym.

[Mediaset] Po tak wymagającym meczu z Chelsea nadchodzi kolejne tego typu starcie na jednym z najtrudniejszych terenów w lidze. Martwi pana, że zmęczenie z tego długiego wtorkowego meczu może odbić się na tym spotkaniu?
Myślę, że nie. Graliśmy we wtorek, a teraz gramy w niedzielę wieczorem. Uważam, że w aspekcie fizycznym z ekipą jest bardzo dobrze. Chcemy rozegrać energiczne spotkanie z intensywnością, bo tego potrzebujemy w takim starciu i możemy to zrobić. Mieliśmy wystarczająco dużo czasu, by dobrze wszystkich zregenerować.

[Onda Cero] Jest pan w świecie futbolu ponad 40 lat. Czy widział pan zawodnika, który w wieku 36 lat miał tyle energii i taką dyspozycję fizyczną jak Luka Modrić? Czy można go do kogoś porównać? I czy doradziłby pan klubowi, żeby już jutro przedłużyć z nim kontrakt, bo potrzebuje go pan na kolejny sezon?
[śmiech] Myślę, że Luka zakończy swoją karierę tutaj w Realu Madryt. Nie wiem, kiedy to nastąpi, ale zamysł wszystkich jest właśnie taki. On nie ma problemu z nowym kontraktem, my też nie, klub również nie. Wszystko jest dosyć klarowne. To zawodnik, który mocno o siebie dba. W karierze nie miał poważnych kontuzji, co mu bardzo pomaga. Muszę wyróżnić, że miałem u siebie legendę futbolu, Maldiniego, który wygrał ostatnią Ligę Mistrzów wieku 40 lat. Jeśli mam go z kimś porównać, to chciałbym z nim przez jakość, powagę i to, jak rozumie futbol. To legendy piłki nożnej.

[Gol] Jak czuje się Hazard po operacji usunięcia płytki z kostki? Dlaczego zdecydowano, żeby poddał się operacji w kluczowym momencie sezonu?
Hazard czuje się dobrze. Usunął płytkę, która mu przeszkadzała. Nie za bardzo chcę rozmawiać o aspekcie medycznym, bo jest aspekt prywatności, który musimy kontrolować, ale on nie mógł dalej grać z płytką, bo miał problemy i infekcje. Dlatego ją wyjął, czuje się dobrze i jasne jest, że teraz musi przejść rehabilitację.

[SER] Wiem, że nie jest pan miłośnikiem komentowania opinii innych osób, ale dwie wypowiedzi z tych dni mnie zaskoczyły. Pierwsza Cassano...
[śmiech Carlo]
Cassano powiedział, że Real nic nie gra, a Barcelona to niebiańska muzyka. A drugie słowa to te Xaviego, który stwierdził, że Barcelona to najtrudniejsza ekipa do prowadzenia na świecie.
Och, co odpowiedzieć Cassano? Znamy Cassano, prawda? Wszyscy go znają, znam go ja, znacie go wy. Znacie też mnie... Więc nie mam nic do powiedzenia Cassano. A co do Xaviego, każdy ma swoją opinię. Wszystkie drużyny są trudne do prowadzenia. Nasza praca nie jest łatwa ani prosta, bo każda ekipa ma swoje wymagania: czy to wygrywanie trofeów, czy to dobra gra, czy to utrzymanie. Trenowanie nie jest proste, jest trudne. Najtrudniejsza ekipa? Nie wiem. Nie wiem, jaka jest najtrudniejsza ekipa. Wiem, że trenowanie jest trudne, ale jednocześnie jest, jak mówiłem, pracą, jaką lubimy wykonywać. Jeśli nie lubisz być trenerem, możesz robić coś innego.

[AS] Vinícius Tobías trenował dzisiaj z pierwszą drużyną. Jak ocenia go pan w jego pierwszych tygodniach w klubie? Jaką przyszłość dla niego pan widzi?
Vinícius to młody zawodnik, którego niedawno pozyskaliśmy. Radzi sobie dobrze i uczy się. Wydaje mi się chłopakiem z dużą jakością. To bardzo energiczny prawy obrońca, szybko się uczy, jest poważny. Zamysł to liczenie na niego w przyszłości, jak w przypadku każdego gracza ze szkółki.

[Radio Nacional] Pytaliśmy pana już mocno o formę fizyczną zespołu około dwa miesiące temu. To jednak kwiecień i maj są decydującymi miesiącami rozgrywek. W jakiej formie jest drużyna? Jest w dyspozycji, jakiej chcieliście? Bo widzimy na przykład sporą różnicę w postawie między spotkaniem na Stamford Bridge a rewanżem z Chelsea. Jak ocenia pan sytuację?
Jest dosyć dobrze. Niestety mamy braki Marcelo i Mendy'ego na ten mecz. To są jednak niewielkie rzeczy, a poza nimi z zespołem fizycznie jest dobrze. Pokazaliśmy to w ostatnich meczach, także w dogrywce przeciwko Chelsea. Możliwe, że cierpieliśmy bardziej w ciągu 90 minut niż w dogrywce, a to pokazuje, że zespół ma energię. To prawda, że niektórzy zawodnicy pomogli nam pod względem energii. Jednak z zespołem jest dobrze. Drużyna dobrze regeneruje się po meczach. Dlatego wydaje się, że możemy dojść do końca sezonu w dobrej dyspozycji.

[MARCA] W meczu z Chelsea widzieliśmy, że Toni Kroos nie był zadowolony z decyzji o jego zmianie. Jak bardzo pana martwi ta sprawa? Jak mocno dba pan o dobrą atmosferę w szatni? Jak zarządza pan z jednej strony sytuacją zawodników z dużą historią, jak Casemiro, Kroos i Modrić, a z drugiej z nadziejami, jak Camavinga, Fede czy Ceballos? Jak bardzo to pana martwi? Ile to tworzy panu problemów?
To aspekt, który muszę brać pod uwagę i oceniać. Spokój zawodników to bardzo ważny aspekt. Poświęcam temu czas. Miało to miejsce z Kroosem, ale nie jestem na to zły. On był wkurzony na mnie jako trenera, ale nie na mnie jako człowieka. Nie musieliśmy nawet o tym rozmawiać. Nie rozmawialiśmy. Popatrzyliśmy sobie w oczy i tyle wystarczy. Nie mam żadnego problemu z Kroosem, bo poza sportem to człowiek na bardzo wysokim poziomie. To dla mnie wystarczy. Nie muszę z nim o tym rozmawiać i prosić o wytłumaczenie się. Znam go dobrze jako człowieka i dlatego wszystko zakończyło się po ostatnim gwizdku.

[El País] Odzyskuje pan Militão po zawieszeniu. To jeden z pańskich najbardziej podstawowych piłkarzy. Rozumiem, że on był jednym z tych, których znał pan najsłabiej, gdy przychodził do Realu Madryt. Czy zaskoczył pana jego poziom? I czy zaskakuje pana jego rozwój w zespole?
Militão bardzo mnie zaskoczył. Za bardzo go nie znałem. Zaskoczył mnie jego poziom, jego jakość, ale myślę też, że Militão ma pole do poprawy. Radził sobie dotychczas bardzo dobrze, ale może poprawić się pod względem koncentracji. Jasne, że ma topowy poziom fizyczny: jest bardzo szybki, bardzo mocny w powietrzu, bardzo mocny w 1 na 1. Może poprawić się w czytaniu sytuacji defensywnych, bo czasami za bardzo wierzy w swoje możliwości fizyczne. Jednak podkreślam, że bardzo mnie zaskoczył. Rozgrywa spektakularny sezon.

[Radio MARCA] Poza 3 punktami, o jak dużą stawkę gracie w tym meczu? Pytam, bo kilka tygodni temu powiedział pan, że to jest sezon „ale”. Czy może nie boi się pan, ale zmartwienie, że ta liga zostanie zakwalifikowana jako sezon „ale”? Real został mistrzem, ale nie wygrał z Barceloną czy nie wygrał z Sevillą.
[śmiech] Nie, nie martwi mnie to, jestem przyzwyczajony do „ale”. [śmiech] Ale... [śmiech] Ale potrzebujemy zwycięstwa i punktów, bo liga nie jest skończona. Wszyscy czekają na potknięcie Realu Madryt i oby do niego nie doszło. Taka jest prawda, że La Liga pozostaje otwarta. Mamy przewagę, ale dla nas najważniejsze jest to, że dalej musimy zdobywać punkty. Musimy to robić, dopóki liga się nie skończy. Każdy mecz może być pułapką. Bardzo dobrze wiemy, jaką wartość ma Sevilla. Ta ekipa ciągle walczy o wygranie rozgrywek czy znalezienie się w pierwszej czwórce. Znamy siłę tego rywala i dlatego jesteśmy przygotowani. Ale czujemy się dobrze.

[COPE] Czasami otwiera się na nowo debata o futbolu: czy lepsze jest posiadanie, czy lepsze są kontry... Xavi powiedział w tym tygodniu, że najtrudniejszym klubem jest Barcelona, bo poza wygrywaniem musi też grać dobrze. Czy pan się z tym zgadza? Czy pan się zgadza, że w Realu można być szczęśliwym z wygranych bez pięknej gry? Co dla pana jest ważniejsze? I czy uważa pan, że najtrudniejszym klubem do prowadzenia jest Barcelona? Czy może jednak Real Madryt?
Chciałbym odpowiedzieć pytaniem: co znaczy grać dobrze? Każdy ma w tym względzie swoją opinię. Mogę przedstawić moją osobistą opinię, że dobra gra to dobre radzenie sobie z piłką i dobre radzenie sobie bez niej. Jeśli możesz grać dobrze w fazie defensywnej, to nie znaczy, że grasz dobrze, bo musisz radzić sobie dobrze też z piłką. Jeśli nie robisz dobrych rzeczy, by znajdować okazje, to nie grasz dobrze. Odwrotnie jest tak samo: jeśli grasz dobrze z piłką, ale nie radzisz sobie bez niej, to dla mnie też nie grasz dobrze. Dobra gra oznacza robienie dobrze obu rzeczy: z piłką i bez niej. Futbol to atakowanie i bronienie. Dopóki takie są zasady futbolu, to ekipa gra dobrze, gdy jest zdolna do atakowania, ale także bronienia. Możesz to robić w niskim bloku, średnim bloku i wysokim pressingu. Nic nie sprawi, że zmienię swoje zdanie. Można dyskutować o danym meczu. Dla mnie to jest futbol i nikt tu nie zmieni mojego zdania. Możemy dyskutować... Słyszę dużo komentarzy o meczu Atlético w Manchesterze z City i moja osobista opinia jest taka, że Atlético broniło bardzo, bardzo dobrze. Mogli zrobić więcej z piłką, tak, można tak stwierdzić, ale obrona Atlético w starciu z City była bardzo, bardzo dobra.

[OkDiario] Camavinga wypełnia swoje zadania przy każdym wejściu na boisko. Jak ocenia pan jego rozwój od przyjścia do tego momentu, gdy gracie o tytuły?
Eduardo rozwija się, rozwinął się i robi to, czego od niego oczekiwaliśmy. Ma profil zawodnika o bardzo dużej jakości. Poprawia się. Dużo wnosi do zespołu. Czasami miał małe problemy z grą od początku, ale teraz czuję się dużo pewniej i prezentuje dużo większą osobowość. Wnosi to, czego potrzebuje ekipa, czyli przede wszystkim energię w środku pola. Uważam, że robił różnicę, gdy wchodził, w meczach z Chelsea czy Paris Saint-Germain. To zawodnik, który bardzo szybko się poprawia.

[Castilla-LaMancha] Pan zawsze na konferencjach, szczególnie dzisiaj, odpowiada wielu krytykom i przeciwnikom Realu Madryt. Tymczasem Real Madryt zdobył już tytuł, pewnie lideruje w La Lidze i jest w półfinałach Ligi Mistrzów. Czy panu nie wydaje się, że niezależnie co pan tu zrobi, nie będzie to wystarczające?
Jak mówię, mamy bardzo ważne cele i na tym się skupiamy. Nie ma dla mnie znaczenia, co mówią o Realu, że gra dobrze, że nie gra dobrze, że gra źle... Dla mnie najważniejsze jest to, by ekipa mogła rywalizować do końca i walczyć o tytuły. Na tym się skupiamy, bo taka jest rzeczywistość. Przy tym każdy może mieć swoje zdanie. Każdy może mówić, że Real strzelił najwięcej goli, bo ma Karima Benzemę. To prawda, ale przy tym to też jedna z prawd. To prawda, że mamy Karima Benzemę i on strzelił prawie 40 goli. Jednak rzeczywistość jest taka, że po prostu chcemy wygrywać i walczymy o zdobycie trofeów.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!