Po przełamanie złej passy

Niesamowity przebieg miała zaległa kolejka rozgrywana w środku tygodnia. Przegrały niemal wszystkie drużyny z czołówki: Barcelona, Real Madryt, Manresa, Valencia i Joventut. Jedynie Tenerife wykorzystała okazję i poprawiła swoją pozycję. To sprawiło, że Królewscy utrzymali swoją przewagę na drugiej pozycji, ale grupa pościgowa zrobiła się pokaźna. Madrytczycy mają na koncie 19 zwycięstw, a po 18 wygranych mają aż cztery zespoły: Manresa, Tenerife, Valencia i Joventut. Oznacza to, że granica między przewagą własnego parkietu w play-offach a jej brakiem jest bardzo cienka.

Real Madryt jest traktowany jako faworyt w meczu z Breogánem, ale ostatnia passa rozbudza wątpliwości. Królewscy przegrali aż 8 z 9 ostatnich spotkań, w tym pięć z rzędu. To najgorsza seria pod wodzą Laso. Trener musi znaleźć lekarstwo na liczne przypadłości zespołu. Zawodzi szczególnie ofensywa, ale obrona też nie jest tak szczelna jak wcześniej. Naprawdę trudno przewidzieć, jakie oblicze zaprezentuje dzisiaj Real Madryt. Potrzebne jest zwycięstwo na przełamanie złej serii i utrzymanie drugiego miejsca, jednak do tego potrzebna jest dobra gra przez 40 minut z rywalem, który aspiruje do play-offów.

Breogán może być zadowolony z tego sezonu. Odgrywa rolę beniaminka, ale w ogóle nie jest to odczuwalne. Drużyna szybko złapała rytm i jej pierwszym sukcesem był awans do Pucharu Króla. Teraz Galisyjczycy znajdują się w gronie zespołów walczących o udział w play-offach. Tracą zaledwie jedno zwycięstwo do ósmej Murcii. Wszystko jeszcze może się wydarzyć. W tym sezonie Breogán dwukrotnie mierzył się z Realem Madryt i w obu przypadkach musiał pogodzić się z porażką.

Mecz rozpocznie się dzisiaj o 12:30. Transmisję na żywo będzie można zobaczyć na Canal+ Sport 2.