Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Cichym bohaterem znów był Courtois

Belg stracił we wtorek trzy gole i patrząc na taki rezultat, trudno jest chwalić bramkarza, ale w rzeczywistości bez interwencji Courtois nie byłoby awansu.

Foto: Cichym bohaterem znów był Courtois
Fot. Getty Images

Twarz Thibaut Courtois nie kłamała: była 75. minuta, a Belg patrzył w niebo, próbując znaleźć wytłumaczenie tego, co się dzieje. Timo Werner, po niefortunnej akcji obronnej Realu Madryt znalazł się w idealnej pozycji i przy odrobinie szczęścia udało mu się wpakować piłkę do siatki. Na tablicy widniał wtedy wynik 0:3, a dwumecz właśnie zmienił kierunek. Belg wiedział jednak, że nie może się poddać.

Real Madryt wrócił ze Stamford Bridge z wynikiem 1:3, po tym jak w strugach deszczu w Londynie pokazał, że jest lepszy od panujących mistrzów Europy. Tydzień później, w ciągu zaledwie 75 minut, Chelsea odwróciła losy spotkania. Dominacja Anglików na Santiago Bernabéu była tak przytłaczająca, że wynik mógł być znacznie wyższy.

Do 75. minuty Courtois nie miał czego bronić. W 15. minucie martwa piłka w polu karnym pozwoliła Masonowi Mountowi na oddanie strzału nie do wyjęcia; w 51. minucie z rzutu rożnego Antonio Rüdiger posłał piłkę do siatki i Belg mimo wyciągnięcia się jak struna nie zdołał jej odbić; a w 75. minucie padł wspomniany już gol Wernera, gdy golkiper dotknął futbolówki, ale nie zdołał zrobić nic więcej. Każdy gracz by już się poddał… Ale Real i jego bramkarz są z innej bajki.

Czy wiesz, co wydarzyło się minutę po tym, jak Chelsea prowadziła już trzema golami? Być może wielu już o tym zapomniało lub nie pamięta, ale gdy Real był już jedną nogą poza Ligą Mistrzów i prawie został znokautowany, Courtois uratował zespół we wspaniały sposób, który trudno wytłumaczyć. Havertz, wjeżdżając jak czołg w pole karne, oddał świetny strzał głową nisko i mocno przy słupku. Belgijski bramkarz z kocią zwinnością rzucił się jednak po piłkę, aby wykonać niesamowitą akcję ratunkową. Nie zajęło to miejsca w centrum uwagi, ale umożliwiło to, co nastąpiło później.

Nic dziwnego, że późniejszy gol Rodrygo, który wyrównał stan dwumeczu, oraz trafienie Benzemy w dogrywce, które dało Królewskim awans do półfinału Ligi Mistrzów, na zawsze pozostaną w pamięci kibiców, ale to właśnie akcja Courtois pozwoliła odmienić losy spotkania. Bez tego trafienia w tak trudnym momencie meczu, bez tej efektownej parady, gdy Real znajdował się w najgorszej sytuacji, Chelsea mogłaby grać dalej. A jednak Los Blancos udało się zdobyć dodatkowe życie.

Belg, który od początku sezonu odgrywa decydującą rolę w zespole z Madrytu, nie rozegrał najlepszego meczu z Chelsea, ale w ważnych momentach potrafił uratować swój zespół. Wystarczy zapytać o to Hakima Ziyecha, który w 114. minucie dogrywki po świetnym kontrataku The Blues znalazł się w sytuacji jeden na jeden z Belgiem. Bramkarz poradził sobie ze strzałem, który mógł wyrównać stan rywalizacji.

Courtois zdążył nawet zostawić po sobie „delikatesy” w postaci dryblingu na atakującym go Havertzu, a po końcowym gwizdku wzniósł pięści do nieba i krzyczał z radości. Piłkarze biegali jak szaleni, aby uściskać Benzemę, zdobywcę ostatniej bramki, Modricia za wspaniałą grę i Rodrygo za cud. Niewielu pamiętało o Belgu, który został skazany na samotność bramkarza. Nie można jednak zapomnieć, że bez tej parady w 76. minucie nic z tego, co się wydarzyło, nie byłoby możliwe.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!