Bale gotowy na wszystko
Sobotnie gwizdy nie zraziły Walijczyka, który chce pomagać swojej drużynie do końca kontraktu. Umowa piłkarza z Realem Madryt wygasa za dwa i pół miesiąca.
Fot. Getty Images
26 miesięcy i wiele historii później Gareth Bale powrócił na Santiago Bernabéu. Słyszał gwizdy i oklaski, ale te pierwsze są zawsze głośniejsze. Walijczyk tylko uśmiechnął się pod nosem. To nie była kpina ani nic podobnego. Zgodnie z poleceniem Carlo Ancelottiego został ustawiony na pozycji środkowego napastnika i choć ledwo zdążył dotknąć piłki, widać było jego zaangażowanie. W meczu z Chelsea będzie chciał wystąpić po raz trzeci w Lidze Mistrzów, po krótkich epizodach na Parc des Princes i Stamford Bridge.
Po sobotnim meczu do Bale'a podeszli niektórzy z jego kolegów z drużyny, co wyraźnie podkreślił Casemiro na poniedziałkowej konferencji prasowej. Reakcja tłumu trwała zbyt długo, a oni utrzymują, że nie jest to wskazane, aby dobra atmosfera trwała nadal. Florentino Pérez, zgodnie ze swoim zwyczajem, zszedł do szatni i przywitał się z Walijczykiem, podobnie jak ze wszystkimi zawodnikami.
Ancelotti wie, że jeśli musi liczyć na Bale'a, to może to zrobić, a to, co wydarzyło się w sobotę, nie zmieniło zdania ani trenera, ani zawodnika. Włoch zawsze cenił napastnika i nie należy zapominać, że 32-latek rozpoczął sezon jako starter. Problem w tym, że codzienne reakcje Bale'a nie były najlepsze z możliwych. Carletto wie, że były piłkarz Tottenhamu może być bardzo ważny pod koniec sezonu i nie zawaha się korzystać z jego usług, jeśli uzna to za konieczne.
Spojrzenie w przyszłość
Walijczyk nie był szczególnie zmartwiony przyjęciem, z jakim się spotkał. Spodziewał się tego, ponieważ uważa, że wynika to z nadmiernych ataków ze strony prasy, czego jego agent nigdy nie ukrywał. Wie, że jego kontrakt z Realem Madryt kończy się za dwa i pół miesiąca, ale emocjonalnie nadal będzie trzymał kciuki za drużynę, której kibicuje od dziecka.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze