Tuchel: Real Madryt grał przez cały rok z pięcioma zmianami

Jaką szansę dajesz swojej drużynie na odwrócenie losów remisu?
Jaką szansę? Biorąc pod uwagę wyniki pierwszego meczu, rywalizację, przeciwnika i stadion, na którym gramy, nie jest to największa szansa. Nigdy nie uzależniamy naszego wkładu, naszego wysiłku i naszej wiary od szans, jakie mamy na osiągnięcie wyniku. Nigdy tego nie robiliśmy i nie zaczniemy od jutra, dając z siebie mniej, ponieważ jest bardzo mało prawdopodobne, że nam się to uda. Jest to mało prawdopodobne, ale warto spróbować, a spróbować oznacza, że będziemy grać na maksimum swoich możliwości i do granic możliwości, ponieważ to właśnie robimy i nigdy nie zarządzamy naszym wkładem i zaangażowaniem w zależności od szans na wynik. To jest właśnie to, to jest wielka noc i wielki mecz, a my postaramy się być w lepszej formie i kondycji niż w pierwszym meczu.

Jeśli na tym kończy się obrona tytułu, to jak mistrzowie mogą ją zakończyć?
Nie akceptując tego przed końcem. Nie godząc się z tym i zostawiając na boisku wszystko, co mamy, pokazując, że możemy pracować ciężej, grać lepiej, że wiemy, iż możemy podejmować większe ryzyko, że pokazujemy nasze prawdziwe oblicze i wykorzystujemy w pełni nasz potencjał. To jest to, co powinniśmy zrobić w pierwszej kolejności.

To bardzo trudny okres, czego można się nauczyć z poprzedniego tygodnia?
Musimy koniecznie wyciągnąć wnioski z zeszłotygodniowego meczu. Na tym polega piękno tych rozgrywek i tego etapu, że masz dwa mecze w bardzo krótkim czasie i możesz wyciągnąć z nich wnioski. Można wykorzystać urywki, momenty i sytuacje z pierwszego meczu, aby wyciągnąć wnioski na drugi. Właśnie to staraliśmy się zrobić i to wykorzystamy w przygotowaniach do tego meczu.

Jakie są informacje o kontuzjach?
Jeśli chodzi o kontuzje, to nadal nieobecny jest Callum Hudson-Odoi, nie ma też oczywiście Bena Chilwella. Romelu nie pojedzie z nami z powodu bólu Achillesa. Azpi jest w grupie, jego testy kilka razy wypadły negatywnie, a Ross Barkley jest chory i nie pojedzie z nami. Wszyscy pozostali są w składzie.

Jak bardzo będzie się różnić gra na Bernabéu od gry na stadionie młodzieżowym?
Nie może być większej różnicy. Tak było na boisku treningowym i na stadionie młodzieżowym. Nie może być inaczej. Występ na wyjeździe na Bernabéu to jedno z największych wyzwań, a jeszcze trudniejsze jest, gdy trzeba osiągnąć określony wynik, gdy trzeba wygrać różnicą co najmniej dwóch bramek, a może nawet lepiej, trzech. To prawie niemożliwe i bardzo, bardzo trudne, ale mimo wszystko warto spróbować i jest to etap, na którym można osiągnąć lepsze wyniki. Musimy osiągać lepsze wyniki. Nie jest to łatwe, ale jest to wielkie doświadczenie, z którego można wyciągnąć wnioski, a być może trzeba je wykorzystać i osiągać lepsze wyniki.

Real Madryt ma świetnych zawodników, ale wielu z nich jest po trzydziestce. Czy nie byłeś zaskoczony, że w pierwszym meczu nie mogliście bardziej zadbać o fizyczność?
Przede wszystkim chcieliśmy, aby było bardziej fizycznie, nie pracowaliśmy wystarczająco ciężko. Nie pracowaliśmy wystarczająco intensywnie w pierwszym meczu. Po drugie, byliśmy w bardzo niekorzystnej sytuacji pod względem fizycznym, ponieważ Real Madryt grał przez cały rok z pięcioma zmianami, a my gramy w najbardziej wymagającej lidze i rozegraliśmy najwięcej meczów w całym sezonie. Nie zawsze łatwo jest grać fizycznie. Jesteśmy zespołem, który potrzebuje fizyczności, ostrości, zaangażowania, aby być wyjątkową drużyną. W ostatnim meczu nie udało nam się tego w pełni zrealizować. Wynikało to także z ich jakości i umiejętności spowalniania gry oraz kontrolowania meczu pod względem posiadania piłki – tak to już jest. Na przykład w zeszłym sezonie drugi etap rozgrywek odbył się oczywiście na pustym Stamford Bridge, ale my byliśmy bardzo, bardzo intensywni. Jeśli spojrzymy ponownie na dane, to był to bardzo intensywny mecz. Straciliśmy również posiadanie piłki, więc samo posiadanie piłki przez przeciwnika nie jest statystyką, która logicznie rzecz biorąc mówi, że mecz nie był intensywny. W zeszłym tygodniu mieliśmy problemy z wprowadzeniem tego w życie, zmagaliśmy się z kontrpressingiem, intensywnością gry i biegami. Czy teraz nam się to uda? Zobaczymy. Gra jest zupełnie inna, ale musimy znaleźć sposób na bardziej fizyczną grę, a to jest część rozwiązania.

Czy ktoś z was myśli, że to może być historia szkolnych bohaterów, którzy mają do napisania fantastyczny scenariusz?
Nie potrzebujemy niczego innego niż fantastycznego scenariusza, jeśli chcemy przezwyciężyć ten problem. Zadanie jest niewiarygodnie trudne, a wyzwanie niewiarygodnie duże, biorąc pod uwagę okoliczności pierwszego spotkania, miejsce, w którym gramy, z kim gramy i etap, na którym rozgrywamy tego typu mecze. Zawsze można marzyć, czasami ważne jest, aby sobie coś wyobrazić i pomarzyć, ale to nie odwróci naszej uwagi od faktu, że jutro musimy dać z siebie wszystko i być gotowi. Będziemy wspierać naszą drużynę i będziemy się starać, i to bardzo. Warto próbować, to jest sport i gra, a piękno tej gry polega na tym, że zawsze wszystko jest możliwe. Przyjedziemy i spróbujemy wszystkiego, bo warto próbować, a potem zobaczymy i miejmy nadzieję, że będzie to mecz, w którym wiara będzie rosła dzięki naszym działaniom. Miejmy nadzieję, że uda nam się spełnić nasze marzenie i żyć zgodnie z nim.