Klasyk przegrany w kontrowersjach
Klasyk w ramach 28. kolejki Ligi Endesa zakończył się zwycięstwem Barcelony, ale spotkanie było bardziej wyrównane niż można się było spodziewać. Katalończycy zyskali dogrywkę dzięki kontrowersyjnej decyzji arbitrów.
Fot. Getty Images
Real Madryt przegrał w Klasyku, czego można było się spodziewać przy obecnej dyspozycji obu zespołów, ale Królewscy byli o krok od zwycięstwa. Katalończykom w wygranej pomogli sędziowie. W ostatniej sekundzie podstawowego czasu gry podarowali gospodarzom dwa rzuty osobiste, które pozwoliły na doprowadzenie do dogrywki. Blancos dzisiaj przegrali, ale pokazali waleczność, jakiej dawno u nich nie było widać.
Początek meczu był wyrównany dzięki obecności Tavaresa. Później jednak obrona Barcelony skupiła się na środkowym i Real Madryt przestał zdobywać punkty. Barcelona w tym czasie zaliczyła serię 15:2 i zbudowała solidną przewagę. Pablo Laso musiał poprosić o przerwę, bo widział niemoc swojego zespołu, a że w tym roku takie przestoje zdarzają się często, więc były powody do niepokoju. Królewscy zaczęli grać trochę inaczej, stawiając na wejścia pod kosz i to działało. Na koniec kwarty różnica była tylko czteropunktowa (27:23).
W drugiej części madrytczycy kontynuowali grę, która wcześniej była efektywna i po serii 9:0 udało się wyjść na prowadzenie. Mecz się wyrównał i przez dłuższą chwilę obie drużyny wymieniały skuteczne ciosy. Prowadzenie kilka razy przechodziło z rąk jednego zespołu do drugiego. Końcówka kwarty należała jednak do Barcelony, a konkretnie do Laprovíttoli. Argentyńczyk, który znów w Klasyku prezentował się bardzo dobrze, trafił równo z końcową syreną z trudnej pozycji, dzięki czemu Katalończycy prowadzili 51:46 w połowie rywalizacji.
Po zmianie stron w lepszej dyspozycji na parkiet wrócili gospodarze, którzy odzyskali dwucyfrową przewagę. Real Madryt przez 5 minut trafił do kosza tylko dwa razy. Sytuacja robiła się coraz trudniejsza, ale sygnał do ataku dał Yabusele celną „trójką”. Za Francuzem do boju poszedł Deck i stopniowo przewaga Barçy topniała, chociaż ciągle gospodarze mieli pewien zapas punktów (71:65).
Ostatnia kwarta była wypełniona emocjami. Real Madryt bardzo dobrze ją zaczął, goniąc gospodarzy. Barcelona odpierała przez chwilę ataki, ale w końcu po trafieniu Hangi Królewscy wyszli na prowadzenie. Moment wyrównanej gry zaognił emocje, które eksplodowały w Palau Blaugrana, gdy Mirotić odepchnął Abalde. Wywiązała się przepychanka, która zakończyła się wyrzuceniem Nikoli i Alberto z parkietu.
Końcowe minuty to walka punkt za punkt. Obie drużyny grały z maksymalną koncentracją. Na minutę przed końcem Barcelona prowadziła jednym punktem. Real Madryt odzyskał prowadzenie, Laprovíttola spudłował i wydawało się, że wszystko jest w rękach madrytczyków. Wtedy fatalną stratę zaliczył Hanga. Niespodziewaną szansę otrzymała Barça. Katalończycy też nie trafili, ale sędziowie odgwizdali bardzo kontrowersyjny faul na korzyść gospodarzy, którzy uciekli przez to spod topora. Şanlı wykorzystał jeden z dwóch rzutów osobistych, doprowadzając do remisu. Llull nie wykorzystał ostatniego rzutu i do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka (89:89).
Barça lepiej rozpoczęła dodatkową część gry. Skutecznie atakowała, a w obronie faulowała, licząc na spudłowane rzuty osobiste madrytczyków. Taka taktyka się sprawdzała, bo nie zawsze celnie rzucał Tavares. Barcelona rozkręciła się w ofensywie i na minutę przed końcem prowadziła 8 punktami. Blancos musieli ryzykować, a rzuty z dystansu nie trafiały do celu. Nie udało się wrócić do gry i Barcelona zgarnęła kolejne zwycięstwo w Klasyku.
108 – Barcelona (27+24+20+18+19): Exum (16), Šmits (18), Laprovíttola (20), Mirotić (14), Calathes (3), Şanlı (10), Martínez (0), Hayes (16), Abrines (0), Kuric (6), Jokubaitis (5), Nnaji (0).
97 – Real Madryt (23+23+19+24+8): Abalde (7), Deck (17), Tavares (14), Yabusele (13), Taylor (4), Causeur (3), Randolph (4), Hanga (11), Poirier (14), Llull (10).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze