Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Ancelotti: O stanie fizycznym ekipy mówią ci, którzy go nie znają

Carlo Ancelotti pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym ligowym meczem z Getafe. Przedstawiamy zapis tego telespotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.

Foto: Ancelotti: O stanie fizycznym ekipy mówią ci, którzy go nie znają
Fot. własne

[RMTV] Dwa dni temu rozegraliście z Chelsea mecz z dużymi wymaganiami fizycznymi. Jak zregenerowali się piłkarze i w jakim stanie jest drużyna przed tak ważnym spotkaniem, jak to z Getafe?
Myślę, że regeneracja dzisiaj trwa. Klarownie drużyna całkowicie się nie zregenerowała, ale mamy jeszcze jeden dzień na odpoczynek i regenerację, by wystawić jak najlepszy skład na jutrzejszy mecz. To bardzo, bardzo ważny mecz dla La Ligi. Musimy dalej wygrywać, dobrze się przygotować i zagrać dobre spotkanie, by zdobyć kolejne trzy punkty.

[La Sexta] Czy kiedy przychodził pan do Realu Madryt w 2013 roku za pierwszym razem i poznał Karima Benzemę, spodziewał się pan, że on po prawie 10 latach będzie prezentować tak wysoki poziom?
Kariera Karima Benzemy pozostaje bardzo długa. Rozwija się z każdym rokiem. Uważam, że z upływem lat Karim poprawił swoją osobowość na boisku i poza nim oraz poprawił liderowanie. Zawsze był dobrym piłkarzem, ale teraz bardziej się wyróżnia i jest bardziej decydujący dla zespołu, bo ma większą osobowość i jest większym liderem.

[Radio Nacional] Widzieliśmy, że z ekipą trenował Militão, ale brakowało Mendy'ego. Co dzieje się z Ferlandem? Czy to odnowienie ostatniej kontuzji w lewym mięśniu przywodziciela? Kiedy będzie do waszej dyspozycji?
Nie. Mendy nie trenował dzisiaj, bo pozostawał jeszcze zmęczony. Wolałem, by popracował indywidualnie w basenie i na siłowni. Nie ma kontuzji. Ocenimy jutro, czy może zagrać w tym meczu. Jeśli będzie zmęczony i nie będzie mógł zagrać, to będzie gotowy na wtorek. Do tego tylko Jović ma ciągle problem z kostką, a Hazard rehabilituje się indywidualnie po operacji. Poza tym z wszystkimi jest w miarę dobrze.

[AS] Ceballos zagrał 4 minuty w Vigo i 5 w Londynie. Czy w pańskich planach jest zwiększenie roli Daniego w końcówce sezonu? Czy będziemy mogli oglądać go częściej?
Prawda jest taka, że Dani Ceballos nie rozegrał minut, na które zasługiwał po treningach, jakie notował. To jeden z niewielu, którym dałem mniej minut niż na to zasługiwali. Bardzo mocno w niego wierzę. To bardzo poważny profesjonalista, bardzo poważny. Fakt, że nie dałem mu wielu minut, trochę mnie boli i jestem z tego powodu trochę smutny. Naprawdę na nie zasługiwał. Obym mógł dać mu więcej minut w najbliższych spotkaniach.

[Mediaset] Od wielu miesięcy słyszy pan, że ekipa padnie fizycznie. Pan sam mówił, że zawsze w ocenach Realu pojawia się to „ale”. Podważano nawet przez to pańską przyszłość. Patrząc na obecną sytuację zespołu w lidze i Lidze Mistrzów, jak chce pan odpowiedzieć?
Nie słucham tego, co się mówi dookoła. Patrzę na to, co widzę przed sobą i na dane z treningu. Nigdy nic nie martwiło mnie pod względem fizycznym. Drużyna nie jest na topie, ale jest w całkiem dobrej formie i myślę, że możemy dojść do końcówki sezonu w dobrej dyspozycji fizycznej. Praca trenerów od przygotowania i sztabu medycznego dotychczas była moim zdaniem optymalna. Dookoła opowiadają o tym ludzie, którzy nie znają tak naprawdę naszego stanu fizycznego: naszych danych, liczb z treningów, informacji medycznych czy wyników wszystkich testów, jakie przeprowadzamy.

[COPE] Co jest najtrudniejszego w podłączeniu zawodników do takiego meczu ligowego? Po wielkiej wygranej w Londynie musicie zmienić chip, ale to ciągle ważne spotkanie dla La Ligi. Co jest najtrudniejsze: aspekt mentalny czy może fizyczny? Przyznał pan tutaj, że niektórzy ciągle się regenerują.
To prawda. Pomijając aspekt fizyczny, bo myślę, że dobrze zregenerujemy się na mecz, bo mamy jeszcze jeden dzień, to aspekt mentalny jest dużo trudniejszy. Jeśli chodzi o Chelsea, nie musisz nic mówić drużynie poza sprawami dotyczącymi ustawienia, ale gdy chodzi o Getafe, to trzeba to trochę popchnąć, by dać piłkarzom koncentrację i motywację, jakich wymaga tego typu starcie. Gramy z rywalem, który już nas zranił i z nami wygrał w styczniu. Obowiązkowo musimy mieć do niego szacunek, bo Getafe na to zasługuje.

[MARCA] Chcę wrócić do Benzemy. Grał pan z Van Bastenem i trenował Drogbę, Szewczenkę czy Cristiano. Czy któryś z nich był tak kompletny jak Benzema nie tylko pod względem gry na boisku, ale także pozycji w grupie i bycia liderem?
Trudno porównywać graczy z różnych epok. Wszyscy byli wielkimi napastnikami. Jeśli mam go z kimś porównać, to jest o to trudno. Bardzo trudno... Wspomniałeś najpierw o Van Bastenie i myślę, że jeśli porównasz Karima do Van Bastena, to obaj będą wdzięczni za takie porównanie.

[RTVE] Drużyna wchodzi w kwiecień jako zdecydowany lider La Ligi i z ustawionym dwumeczem w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów. Moje pytanie brzmi: jaką ocenę Carlo Ancelotti wystawia sobie na tym etapie sezonu?
Nie, nie wystawiam sobie ocen [śmiech]. Ja próbuję wykonywać jak najlepszą pracę, bo ten klub bardzo motywuje mnie to maksymalnej i topowej pracy, nic więcej. Przy tym musimy poczekać do końca sezonu, by zobaczyć, czy będziemy mieć szczęście i jakość, aby zdobyć tytuły.

[El Mundo] Po meczu z Barceloną powiedział pan, że popełnił błąd, ale dodał pan też, że nie popełnia pan błędu drugi raz. Jakie pana zdaniem są trafione decyzje pańskie i pańskiego sztabu w tym sezonie? Gdy patrzy pan na drużynę, to przy czym myśli pan sobie: to zrobiłem dobrze?
Uważam, że drużyna dotychczas dała z siebie to, co mogła dać. Czy mogliśmy zrobić więcej? Nie wiem. Czy mogliśmy poradzić sobie dużo gorzej? Myślę, że tak. Sądzę, że dotychczas drużyna wypełniała cele, bo mamy przewagę w lidze i podchodzimy do końcówki sezonu w bardzo dobrej sytuacji. Zrobiliśmy tort i teraz musimy dołożyć wisienkę.

[SER] Jak radzi pan sobie z tym rollercoasterem, jakim jest prowadzenie Realu Madryt i tego typu gigantów? Dziesięć dni temu po Klasyku wszystko było fatalne, a od dwóch dni po wygranej w Londynie wszystko jest wspaniałe. Jak pan sobie z tym radzi?
[śmiech] Mam szczęście, że zachowuję dużą równowagę i duży spokój. Myślę, że jestem też człowiekiem, który miał w życiu szczęście. Uważam, że też szczęśliwie miałem COVID w dobrym czasie [śmiech], w którym izolowałem się w pokoju w domu i nikogo ani niczego nie słuchałem. Nie, jestem do tego przyzwyczajony. Jak mówiłem, trener wyróżnia się tylko wtedy, gdy drużyna przegrywa. Trener może zaplanować mecze dobrze albo źle. Jednak w sprawie złego planu czasami musisz też spojrzeć na piłkarzy, bo zły plan jest zły, jeśli trener robi coś źle, ale także wtedy, gdy piłkarze grają źle. Na końcu jednak zły plan to jedynie wina trenera, ale tak jest i to jest normalne. To jest normalne... Musisz to akceptować w dużo większym stopniu, gdy jesteś trenerem Realu Madryt. Bo bycie trenerem Realu Madryt to dla szkoleniowca, a przynajmniej dla mnie osobiście, najpiękniejsze miejsce na świecie. Czasami musisz zaakceptować tu krytykę, to jest dosyć normalne. Ja nie mam z tym problemu. Problem jest wtedy, gdy krytykują cię w mniejszym klubie od Realu Madryt. To jest problem.

[Gol] Mówi pan, że izolował się pan od debat i komentarzy. Uważnie obserwowałem ten rollercoaster, o którym mówił kolega. Po Klasyku był pan w piekle, a dzisiaj dotyka pan nieba. Czy pana bolą takie zmiany zdania? I czy uważa pan, że mistrzostwo wystarczy panu, by pozostać w Realu na kolejny sezon?
[rozkłada ręce] Myślę, że na koniec sezonu klub spokojnie dokona oceny naszej pracy i podejmie decyzję. Ja każdego dnia cieszę się tym środowiskiem i korzystam z niego każdego dnia.

[Onda Cero] W Londynie zaskoczył pan chyba wszystkich ostatnią zmianą w 85. minucie. Kilka minut wcześniej kazał pan przebrać się Bale'owi, bo Karim był gotowy jeszcze na te kilka minut. Jak wyglądał ten proces z Bale'em po meczu w Paryżu 15 lutego, od kiedy on nie grał dla klubu? Jak wyglądała ta decyzja? Coś mu pan powiedział, pan się uśmiechnął, on też lekko się uśmiechnął... Czy możliwe jest, by Bale pożegnał się z Bernabéu, na którym nie zagrał od 2 lat?
Bale czuje się dobrze, jest w dobrej formie fizycznej, pokazał to w reprezentacji i chce pokazać to tutaj. Jasne, że do tego musi dostać minuty, ale jego gotowy do gry. Czuje się pewnie. Chce dobrze skończyć grę w tym klubie. Myślę, że pożegnanie z Bernabéu byłoby dla niego zasłużone i sprawiedliwe. To prawda, że miał wiele problemów i w ostatnim czasie nie grał, ale to zawodnik, który wszedł do historii tego klubu swoimi golami, meczami i triumfami.

[La Razón] Jesienią powiedział pan, że pański system to 4-3-3. Czy teraz obecność Valverde skłania pana do przemyślenia tej sprawy?
Nie... Myślę, że to jest system dla charakterystyki zawodników, jakich mamy. Można myśleć, że Valverde zagrał jako skrzydłowy, ale tłumaczyłem, że jego ustawienie było bardziej pozycyjne niż strefowe. Bardziej krył wahadłowego, by uniknąć problemów z tyłu. System pozostaje ten sam, bo trudno, bym mógł zmienić tych trzech pomocników. Uważam, że pozycja trzech pomocników dla tej ekipy pozostaje zbyt ważna. Trzeba też dodać, że Vinícius lubi grać na skrzydle, a w systemie 4-4-2 miałby za dużo zadań defensywnych.

[Radio MARCA] Wszyscy zgadzamy się, że Karim Benzema to obecnie najlepszy napastnik na świecie i piłkarz w najlepszej formie. Klub jednocześnie pracuje nad sprowadzeniem Mbappé, a nawet Haalanda. Czy przyjście tej dwójki mogłoby zaszkodzić rozwojowi Benzemy? Czy to mogłoby trochę naruszyć jego status?
Myślę, że patrząc na wiek Karima i jego coraz lepszą grę, to nic nie zmienia to, jakich ma kolegów. Dobrze go znam osobiście, dobrze znam jego warunki fizyczne i w przyszłości na pewno będzie jednym z najważniejszych graczy dla tego klubu niezależnie od kolegów. Bez żadnej wątpliwości.

[El País] Wracając do Valverde, drużyna w środę była wdzięczna za jego pracę fizyczną. Powiedział pan, że nie planuje zmieniania trójki środkowych pomocników, czyli dalej będzie pan stawiać na Casemiro, Kroosa i Modricia. Czy jednak nie uważa pan, że na tym etapie sezonu, przy tym zmęczeniu i przy tak wymagającym terminarzu środek pola będzie potrzebować dodatkowej dawki energii, którą może dawać na przykład Valverde?
Myślę, że w bardzo wyrównanych meczach, jak ten ostatni, aspekt fizyczny i energia w środku pola bardzo pomagają. Musimy jednak też docenić jakość Modricia i Kroosa, którzy nie mają takiej energii, ale byli kluczowi w meczu z Chelsea. Wyjście z akcjami poprzez nich było bardzo, bardzo dobre i właśnie dzięki temu znajdowaliśmy miejsce między liniami. To prawda, że wszyscy wyróżniają mecz Valverde i ja się z tym zgadzam, ale uważam też, że fizyczność Valverde pozwoliła innym pokazać swoją jakość w grze piłką.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!