Karawana jedzie dalej
Uzasadniona radość, ale bez odlatywania w stratosferę. Za Carlo Ancelottiego trudno jest popadać w euforię, gdy pozostaje jeszcze rewanż. Nie chodzi jednak o kwestionowanie kompetencji Włocha, lecz bardziej o całą narrację towarzyszącą drużynie w ostatnich tygodniach.
Fot. Getty Images
Real Madryt nieustannie znajdował się na świeczniku. Zespół padał ofiarą wielu insynuacji, a jego osiągnięcia były marginalizowane. Zwłaszcza klęska w Klasyku stanowiła powód ogólnego zwątpienia madridisno. Szatnia i sztab szkoleniowy pozostawali jednak w tym czasie spokojni. Na zewnątrz można było usłyszeć wszystko i ze wszystkich stron. Przyszedł jednak dzień konkretnej próby, a trener niemający pomysłu nagle pokazał, że zna się na piłce lepiej niż postronni widzowie.
Królewscy zaprezentowali futbol na wysokim poziomie i do końca naciskali. Podopieczni 62-latka tworzyli sobie sytuacje i wywalczyli fantastyczny rezultat przed rewanżem. Chelsea stała się w środę ofiarą drużyny, która chciała zademonstrować, że ani się nie skończyła, ani nie brakuje jej pomysłu, ani nie jest w trakcie zaliczania bolesnego upadku. Nie było lepszej okazji, by przemówić, niż mecz z obrońcą trofeum.
Wokół Realu powstało zbyt wiele nieuzasadnionych stereotypów i frazesów. Ich wysyp nastąpił zwłaszcza po wspomnianej porażce z Barceloną. Była to bardzo wygodna wymówka, by podłączyć się do głównego negatywnego nurtu, który na celu miał zalać klub z każdej możliwej strony. To ciekawe, jak madridistas i antimadridistas zaczęli przemawiać w minionym czasie tym samym głosem.
Florentino po ostatnim gwizdku zwyczajowo zszedł do szatni i pogratulował piłkarzom. Nikt jeszcze jednak nie jest nastawiony na świętowanie. Do rozegrania wciąż pozostaje bowiem rewanż. Sam Carlo Ancelotti jak nikt inny ma zaś świadomość, że zespół jeszcze niczego nie wygrał. Najważniejsze jednak, by nawet w sytuacjach, kiedy zewsząd spada nieuzasadniona krytyka, zdystansować się od niej i dalej robić swoje. Trudna to sztuka, jednak Real Madryt jest przyzyczajony do tego typu sytuacji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze