Advertisement
Menu
/ football.london

Tuchel: Z Realu Madryt pozyskałbym Benzemę

Trener Chelsea, Thomas Tuchel, stawił się na konferencji prasowej przed pierwszym meczem z Realem Madryt w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Poniżej przedstawiamy zapis wypowiedzi niemieckiego szkoleniowca.

Foto: Tuchel: Z Realu Madryt pozyskałbym Benzemę
Fot. własne

Czego oczekuje pan od nowego właściciela Chelsea?
Silnego składu, zaufania i wsparcia.

Jaki ma pan pomysł na to, aby otrząsnąć się po tym, co wydarzyło się w meczu z Brentford?
Po meczu mieliśmy dzień wolny, który możliwe, że był nam potrzebny, aby to przetrawić. Rozmawialiśmy o tym, ale nie były to jakieś szczególne przemowy. Przeprowadziliśmy na ten temat otwartą rozmowę w formie sprawozdania pomeczowego – to dla nas standardowa procedura. Postawiliśmy przed sobą nowe cele. W sporcie zawsze postępujesz w ten sposób, niezależnie od tego, czy wygrywasz, czy przegrywasz. To była bolesna porażka i to, co się wydarzyło absolutnie się nam nie podobało. Zakładamy jednak, że to był wypadek przy pracy. Pozwoliliśmy sobie na to, aby od poniedziałku skupić się już tylko na meczu Ligi Mistrzów. Potrzebowaliśmy tego.

Carlo Ancelottiego może zabraknąć na ławce trenerskiej. Jak duży będzie to miało wpływ na mecz?
W dzisiejszych czasach możesz się kontaktować za pośrednictwem urządzeń zdalnych, dlatego jestem przekonany, że będzie mógł przeprowadzić rozmowę z drużyną i być w kontakcie ze swoimi zawodnikami. Ale zawsze lepiej jest być na miejscu i mieć ten bezpośredni wpływ. To właśnie my, trenerzy kochamy najbardziej. Chcemy być w środku grupy i utrzymywać ciągłą komunikację – nie tylko za pośrednictwem słów, ale również poprzez uśmiech, uścisk. Mimo wszystko wierzę w to, że uda mu się tu przybyć. Słyszałem, że może spróbować dotrzeć wieczorem. Osobiście liczę na to, że tak będzie. To wielki, wielki trener z wielką osobowością. Miło byłoby mieć go obok siebie w trakcie takiego meczu.

Czy Mateo Kovačić przeżywa wymarzoną karierę piłkarską? Był zawodnikiem Realu Madryt, teraz jest gwiazdą Chelsea.
Tak, ale jestem zdania, że to nie koniec. On naprawdę wygląda tak, jakby spełniały się jego marzenia. Ma za sobą nieprawdopodobną sesję treningową. To fantastyczny charakter, świetny człowiek, skromny gość, który interesuje się sportem i jest szczęśliwy, że może trenować i pomagać drużynie. Śledziłem jego karierę i widać było, że w pewnym momencie musiał wykonać kolejny krok i nie mam wątpliwości, że podjął właściwą decyzję. Cieszę się, że mogę go mieć u siebie. On jest dla nas kluczowy – zarówno na, jak i poza boiskiem.

W sobotę atmosfera na stadionie była kiepska. Jak bardzo potrzebujecie kibiców, aby zyskać przewagę w tych rozgrywkach?
Kibice są nam niezbędni. Przede wszystkim przyznajmy, że to my w pierwszej kolejności musimy się poprawić na boisku. Ale aby to było możliwe, potrzebujemy kibiców. To wielki mecz, to ćwierćfinałowe starcie z wielkim rywalem. To dla nas wielka szansa. Myślę, że w tych wieczornych spotkaniach zawsze możemy liczyć na odpowiednią atmosferę na stadionie. Trybuny w meczach Ligi Mistrzów zawsze dodawały nam dodatkową energię. Potrzebujemy ich. To jest kluczowe w tego typu spotkaniach. Dało się to odczuć w wyjazdowych starciach – Malmö, Sankt Petersburg, Lille. Zawsze niezwykle trudno gra się z drużyną, która ma za sobą trybuny. Przekonamy się o tym w następnym tygodniu w Madrycie, dlatego teraz wszyscy musimy zaprezentować najwyższy poziom. To my musimy wykrzesać tę iskrę, ale potrzebujemy, aby kibice wypełnili stadion.

Jak dużo możecie zaczerpnąć z ubiegłorocznych meczów z Realem Madryt?
Myślę, że ten dwumecz nie będzie miał nic wspólnego z tym ubiegłorocznym. Szczerze. W trakcie przygotowań w ogóle nie brałem tego pod uwagę. Patrzyłem na ostatnie mecze Realu Madryt, a nie na te z poprzedniego roku. Zatem możliwe, że to jest właśnie odpowiedź na to pytanie. Dla nas to żadna forma rewanżu czy udowodnienia czegoś. Chcemy po prostu otrząsnąć się po ostatniej porażce i wrócić na właściwe tory. Chcemy zagrać na odpowiedniej intensywności i z pełnym skupieniem, ponieważ właśnie tego potrzebujemy. W poprzednim sezonie byliśmy lepsi od Realu Madryt, ale jak już mówiłem, fakt ten nie miał żadnego wpływu na nasze przygotowania. To nowy trener, nowa drużyna. I to wszystko z kibicami na trybunach.

Którego zawodnika Realu Madryt chciałby pan mieć w swoim zespole?
Kochacie tego typu pytania, co? Twój kolega zadał mi ostatnio pytanie, kogo bym wykluczył z tego meczu! To praktycznie to samo. Więc zamiast przynudzać i unikać wskazania wam konkretnego nazwiska, to niech wszystkie pochwały spadną na Karima Benzemę. Dwa lata temu byłem zdania, że to jeden z najbardziej niedocenianych piłkarzy w świecie futbolu. Możliwe, że teraz to się zmieniło. Całkowicie zasługuje na wszystko to, co go obecnie spotyka. Przez tyle lat jest dziewiątką Realu Madryt, a to mówi samo za siebie. A teraz bierze również na siebie odpowiedzialność za grę zespołu. Patrząc na ostatni Klasyk, widać, co może ich spotkać, gdy go brakuje. To bez wątpienia wielki piłkarz i wielka osobowość. Ale tego typu słowa są jednocześnie niesprawiedliwe wobec takich gości jak Luka Modrić, Toni Kroos, Casemiro i wielu innych. Ta drużyna odnosi sukcesy właśnie dzięki wielkim osobowościom.

Jak bardzo zmienił się obecny Real Madryt względem tego, który pokonywaliście w poprzednim sezonie?
Ten zespół wygrał Ligę Mistrzów trzy razy z rzędu. Ten turniej ogólnie jest bardzo ciężko wygrać, a oni to zrobili trzy razy z rzędu. Przez długi czas ufali prawie temu samemu składowi. To było coś niesamowitego i naprawdę imponującego. Ale to normalne, że w pewnym momencie te cykle się kończą. Mimo wszystko musimy naprawdę uważać na zespoły z tak wielkim doświadczeniem i jakością, ponieważ w szczególnych okolicznościach to może przynieść wielkie występy. My podchodzimy do tego na pełnej ekscytacji, ponieważ to ćwierćfinał i mecz z Realem Madryt. Chcemy sobie coś udowodnić. To jest nasz cel. To szczególna okazja i szczególny rywal.

Czy biorąc pod uwagę to wszystko, co dzieje się dookoła, wygranie Ligi Mistrzów w tym sezonie byłoby większym wyczynem niż rok temu?
Mógłbyś mi zadać to pytanie jeszcze raz w maju? Ponieważ do tego momentu na pewno nie będę rozmawiał o potencjalnym finale. Nie będziemy rozmawiać o finale przed rozegraniem nawet pierwszego ćwierćfinałowego meczu.

Trudniej jest wygrać Ligę Mistrzów drugi raz z rzędu?
Nie wiem. Wygranie Ligi Mistrzów zawsze jest czymś niesamowicie trudnym, ale my to kochamy. To są te rozgrywki. Nie ma innego wyjścia jak iść krok po kroku. Doświadczanie tego wszystkiego jest czymś pięknym. Dwumecz z Realem Madryt to bez wątpienia topowe doświadczenie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!