Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Courtois: Gdy przeciwko nam podyktowali cztery karne, nikt nic nie mówił

Thibaut Courtois pojawił się dzisiaj na konferencji prasowej przed jutrzejszym ligowym meczem Ligi Mistrzów z Chelsea. Przedstawiamy zapis z tego spotkania bramkarza Realu Madryt z dziennikarzami na Stamford Bridge. Kolejny raz pod nieobecność Carlo Ancelottiego do mediów nie wyszedł żaden przedstawiciel sztabu szkoleniowego.

Foto: Courtois: Gdy przeciwko nam podyktowali cztery karne, nikt nic nie mówił
Fot. RealMadridTV

[SER] Jakie masz odczucia po meczu w Vigo i swoich paradach, które zapewne oglądałeś na powtórkach? Co sądzisz o tym dwumeczu? Ma on coś wspólnego z tym z poprzedniego roku? Tuchel powiedział, że to zupełnie coś innego.
Dwumecz w poprzednim roku był inny. Nie było kibiców, to był półfinał, czyli dalszy etap sezonu, to inny sezon, inny mecz, pierwsze starcie, a nie drugie... Myślę, że wszyscy czujemy się bardzo dobrze. Mamy wielkie chęci. Wiemy, o co jutro gramy. Damy z siebie wszystko, by móc wygrać i zagramy z odpowiednią intensywnością. Mecz w Vigo był trudny, ale wyciągnęliśmy go. Ja odegrałem swoją rolę poprzez pomoc drużynie. Oczekuję, że jutro zrobię to samo.

[Cuatro] Chcę zapytać o trochę niemiłą sytuację. Wracasz do domu, ale rozumiem, że nie wszyscy kibice cieszą się, że cię zobaczą. Jak się z tym czujesz i jakiego przyjęcia spodziewasz się jutro na Stamford Bridge?
Na końcu grałem tu w przeszłości przez 4 lata, wygrywając dwa mistrzostwa i dwa puchary. Ja mam tylko piękne wspomnienia. Może odejście było mniej piękne, ale transfery zawsze są trudne. Zobaczymy jutro... Ale przyjeżdżam tu z Realem Madryt, by wygrać i pomóc w awansie do półfinałów. To jest najważniejsze.

[La Sexta] Jesteście pierwsi w lidze z 12 punktami przewagi, jesteście w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów, wygraliście już tytuł. Czy uważacie, że krytyka waszego sezonu jest za duża?
Cóż, to coś, co zawsze ma miejsce w Realu Madryt. Myślę, że nawet jeśli masz serię 10 zwycięstw z rzędu, ale przegrasz i zremisujesz, to jest krytyka i ludzie mają wątpliwości. My nie mamy z tym problemu. Wiemy, gdzie jesteśmy i co robimy. Wiemy, że ciągle nie wygraliśmy ligi ani nie jesteśmy w finale Ligi Mistrzów. Jedyne, co zrobiliśmy, to wygranie Superpucharu. Chcemy zdobyć więcej trofeów. W pełni wierzymy w całą drużynę i mam nadzieję, że jutro to pokażemy.

[Radio MARCA] Chcę zapytać o twój sezon. Wszyscy zgadzamy się, że ty i Karim [Benzema] tworzycie różnicę na korzyść Realu Madryt. Niedawno odbierałeś nagrodę dla piłkarza miesiąca całej ligi. Jesteś zadowolony z tej roli? Lubisz być tak decydujący? Czy wolałbyś mieć mniejszy udział i nie ratować tak zespołu?
Taka jest rola, którą muszę wypełniać. Dzisiaj bramkarze są dużo ważniejsi nie tylko przez parady, ale także pomaganiem w grze. Są też takie sezony... Na końcu drużyna, która zdobywa trofeum, moim zdaniem musi mieć dobrą obronę i bramkarza, by nie tracić goli, a przy tym je strzelać. Były mecze, w których nie miałem takiego udziału, a w innych był większy. Na końcu taki jest nowoczesny futbol. Ja zawsze próbuję pomagać. W Vigo tak wyglądała tylko pierwsza połowa. W drugiej poza golem nie oddali strzału na bramkę. Czasami nie chodzi nawet o wkład, ale dobrą interwencję w odpowiednim czasie. O dwie dobre parady, które pomogą utrzymać 0:0 czy 1:0, bo to pomaga w wygraniu meczu.

[El Mundo] Chcę zapytać o nieobecność trenera Carlo Ancelottiego. Jak to wpływa na waszą codzienność? Na treningi? Na odprawy? Jak to wpływa na waszą pracę przed meczami?
Mamy szczęście, że drugim trenerem jest jego syn, więc jest dosyć podobnie [śmiech]. Na końcu wiemy, jaki jest trener i jakiej pracy od nas oczekuje. On ma za sobą świetny sztab i wszyscy radzą sobie świetnie. Trener czasami brał udział w odprawach za pomocą wideorozmowy. Przygotowujemy się w dobry sposób. Oczywiście to jest różnica, gdy znajduje się na ławce i przemawia przed meczem lub w przerwie. W Vigo sztab szkoleniowy poradził sobie jednak dobrze i nie sądzę, że to tak duży problem.

[pytanie po angielsku] Masz ten klub w sercu. Czy martwi cię obecna sytuacja Chelsea? Spoglądasz na to, co wydarzy się z klubem? Czy imponuje ci, jak radzą sobie z tym piłkarze?
Tak, na pewno to był trudny miesiąc dla klubu, kibiców i piłkarzy. Widzisz jednak, że wszyscy kochający Chelsea wkładają całą energię, by nowi właściciele wiedzieli, jaki klub kupują, z jakimi fanami i aby utrzymali ten blue spirit. Oczywiście dla mnie to też coś ważnego. W sumie byłem częścią Chelsea przez 7 lat. To duża część mojej kariery. Dali mi też szansę na wypożyczenie do Atlético. Dali szansę na rozwój. Dali mi szansę na powrót, bycie z Petrem Čechem, naukę od niego. Wygrałem dwie Premier League. Zawsze cieszę się, gdy tu wracam i mam nadzieję, że nowi właściciele zrozumieją, jaki klub kupują, a Chelsea będzie mogła pozostać jednym z najlepszych klubów na świecie.

[RMTV] W czterech wyjazdowych meczów w tym sezonie Ligi Mistrzów zachowaliście trzy czyste konta i straciliście tylko gola. Jak daleko może zajść Thiabut Courtois? Jak się czujesz przed tym dwumeczem?
Myślę, że jestem w jednym z najlepszych momentów w karierze. Mam nadzieję na dalsze pomaganie drużynie, utrzymanie czystego konta, wykonanie ważnych parad, co jest moim zdaniem bardzo ważne w pierwszym starciu w dwumeczu. Widzieliśmy w meczu w Paryżu, że w rewanżu wszystko jest możliwe, a tym bardziej jeśli gramy na Santiago Bernabéu. Mam nadzieję, że rozegramy dobry mecz i uzyskamy dobry wynik przed meczem na Santiago Bernabéu.

[pytanie po angielsku]  Czy zaskakuje cię, jak wielkie problemy w Chelsea ma Romelu Lukaku, którego dobrze znasz? Dla ciebie to zapewne dobra informacja.
Tak, znam Romelu i to wielki napastnik. Oczywiście to trochę dziwne, że ostatnio nie gra za dużo, ale to gość z ogromną jakością, który łatwo znajduje gole. Oczywiście Chelsea ma innych wielkich atakujących i rozumiem, że nie zawsze jest łatwo. A jeśli drużyna wygrywa, to trener gra tymi samymi zawodnikami. Jednak jestem pewny, że odpali. Czasami po prostu potrzebujesz małej zmiany. Ja przeżywałem to samo w Realu w pierwszym sezonie, nie było mi łatwo i jestem pewny, że się odbuduje. Zmieniasz taktykę, zmieniasz ekipę, zmieniasz trenera i musisz znowu do wszystkiego się dostosować. Jestem pewny, że będzie prezentować się dobrze, chociaż mam nadzieję, że jeszcze nie jutro [śmiech]. Może poczekać jeszcze tydzień [śmiech].

[ABC] Po trzech karnych w Vigo doszło do komentarzy ze strony różnych mediów i fanów innych klubów, iż było to niesprawiedliwe. Po 0:4 też krytykowano zespół za grę. Wydaje się, że istnieje tendencja do umniejszania tego sezonu Realu Madryt. Czy macie to odczucie? Przy tej sytuacji w tabeli z 9 punktami przewagi i ćwierćfinale Ligi Mistrzów, wydaje się, że sezon nie jest zły. Jednak niektórzy twierdzą inaczej. Czy to dochodzi do szatni? Jak na to patrzycie?
Cóż, myślę, że na ten moment to 12 punktów [śmiech]. Rozgrywamy dobry sezon, ale wiemy, że ciągle zostaje nam 8 meczów w La Lidze. Na końcu decyzje sędziowskie z użyciewm VAR-u czy bez jego interwencji oraz z 10 powtórkami zawsze mogą wzbudzać wątpliwości. Zawsze będzie tak w każdym meczu. W ten weekend było więcej akcji, gdzie można było zrobić coś inaczej. Myślę, że taki jest futbol. Futbol idzie do przodu, ale zawsze jest coś na tak lub na nie. Zawsze jest ta szara część, w której sędzia musi podjąć decyzję. Mieliśmy takie sytuacje na korzyść, ale też przeciwko nam. Po meczu z Valencią, gdy wykonali cztery karne, nie słyszałem żadnych komentarzy. Wtedy to było przeciwko Realowi, więc nikt nic nie mówił. Teraz mieliśmy trzy karne i nagle wygląda, że wygrywamy mecze dzięki sędziom, a tak nie jest. Wykonujemy wielką pracę przez cały sezon. Są trudniejsze mecze, jak ten w Vigo, który wiele nas kosztował, ale go wyciągnęliśmy. I zrobiliśmy to na podstawie naszych zasług. Jesteśmy też ekipą, która mocno atakuje pole karne rywala z utalentowanymi zawodnikami, jak Karim, Rodrygo, Asensio czy Vini. To normalne, że jakiś obrońca może wsadzić nogę i zrobić karnego. Nie zawsze to musi być ogromny faul, żeby doszło do karnego. Mieliśmy też takie sytuacje przeciwko nam, więc to jest po prostu futbol.

[COPE] W poprzednim sezonie ten dwumecz był bardzo fizyczny. Oczekuje się, że Chelsea będzie naciskać i gryźć w środku pola. W tym sezonie mieliście problem z takimi rywalami, na przykład w Bilbao. Trener jasno zapewnił, że system tej drużyny to 4-3-3. Nie ty podejmujesz decyzję, ale czy trener was słucha w tej sprawie? Czy myślicie, że inny system może być lepszy? Czy twoim zdaniem wprowadzenie czwartego pomocnika mogłoby wam jutro pomóc?
Na końcu to trener decyduje. Inaczej nie byłoby sensu posiadanie szkoleniowca. Myślę, że oczywiście każdy piłkarz może mieć swoje zdanie i myśleć swoje, ale to trener decyduje. Czasami może porozmawiać z ważnym zawodnikiem, by poznać jego opinię, ale to on podejmuje decyzję. Co do wstawienia czwartego pomocnika, to zależy od pomysłu na grę: czy chcemy naciskać mniej lub więcej, czy chcemy mieć większe lub mniejsze posiadanie, czy chcemy atakować rywalami skrzydłami... Wszystko zależy i trener przygotowuje plan. Nad nim skupialiśmy się na treningach wczoraj i dzisiaj, ale oczywiście nie mogę za wiele powiedzieć [śmiech].

[Onda Cero] Mówisz, że jesteś w jednym z lepszych okresów w karierze. Pamiętam twoje słowa w Tyraspolu, gdy nie umieszczono cię wśród najlepszych na świecie. Ostatnio magazyn w Anglii nie zmieścił cię nie tylko w trójce najlepszych, ale nawet w dziesiątce. Uważasz, że są naprawdę ludzie, którzy cię nie doceniają?
Słuchaj, możliwe. Ja mogę jedynie mocno trenować, co robię od dziecka, oraz grać jak najlepiej to możliwe, a na końcu boisko wszystko rozstrzyga. Nie mogę zmienić opinii danej osoby. Temat z bramkarzami to też często sprawa gustu. Ktoś woli bramkarza ze spektakularnymi paradami, inny wysokiego, a jeszcze inny dobrze grającego nogami. Wszystko zależy od oceniającego. Ja mogę powtórzyć w sprawie nagród, że lepsi od dziennikarzy byliby byli zawodnicy czy nawet w przypadku bramkarzy byli bramkarze. Jest wielu byłych świetnych bramkarzy: Čech, Casillas, Van der Saar, Kahn... Jest wielu, którzy mogliby wydawać opinie, kto jest najlepszy. Moim zdaniem oni mogliby rozstrzygnąć to między sobą lepiej niż dziennikarze, którzy nie wiedzą, jak to jest stać w bramce. A ja próbuję odgrywać moją rolę na boisku, pomagać drużynie i klubowi. To cieszy mnie najbardziej. Nagrody indywidualne są piękne, ale największą wartość ma drużyna.

[MARCA] Innym zawodnikiem z przeszłością w Chelsea jest Eden Hazard. Rozmawiałeś z nim po operacji? Jak się czuje? Czy uważasz, że po tylu nieszczęściach on jeszcze może być użyteczny dla Realu Madryt?
Zawsze jestem pewny, że Eden może być dla nas użyteczny. Klasy i talentu się nie zapomina. Myślę, że miał dużo pecha. Teraz także z tą płytką, ale o tym lepiej mógłby opowiedzieć on sam. Wiem jednak, że czuje się dobrze, że jest dobrze nastawiony i teraz przechodzi rehabilitację. Myślę, że najważniejsze dla niego jest wrócić w dobry sposób, by móc dobrze rozpocząć letnie przygotowania i oby móc dobrze rozpocząć sezon z Realem Madryt, by potem zaprezentować się dobrze na mundialu. Oczywiście on chciałby tu być, bo grał tu chyba 6-7 lat. Dla niego to też wyjątkowy mecz. Szkoda, że nie może go tu być dzisiaj. Tyle, ja pozostaję pewny, że Eden może dać wiele Realowi Madryt i ja dalej w to wierzę. Na boisku za często tego nie pokazywał, ale gdy wychodził w tym sezonie, mocno nam pomagał i widać było jego jakość. Myślę, że miał trochę pecha, a poza tym Vinícius notuje wielki sezon, grając w jego miejscu. Ja jednak dalej wierzę.

[OkDiario] Mówimy, że nie dają ci nagród, na które możesz zasługiwać. Sam mówisz, że to jeden z najlepszych momentów w twojej karierze. Czy ty sam czujesz się najlepszym bramkarzem na świecie?
To na końcu jest ocena analityków i dziennikarzy. Ludzi jak wy, którzy mogą zdecydować o tym, czy tak jest, czy nie jest. Jeśli na przykład zapytamy dziennikarza z Hiszpanii, może powiedzieć, że tak, ale ten z Anglii może powiedzieć, że nie. Na końcu tak to wygląda i o tym też mówiłem. Ja nie potrzebuję, by ktoś mówił mi, że jestem najlepszy, bo jak powtarzam, to są gusta. Wiem jedynie, że muszę dobrze grać na boisku, by pomagać mojej drużynie i to jest najważniejsze. A na boisku gram z pewnością siebie, myśląc, że jestem jednym z najlepszych. Pewność siebie to dla bramkarza coś ważnego. Jeśli grasz bez pewności, ma to duży wpływ, a jeśli grasz z pewnością, pomaga ci to w uwierzeniu, że możesz dojść do piłki. Na przykład, główka Gallardo z Celty. Przez sekundę pomyślałem, że nie mam szans do niej dojść, ale mimo wszystko rzuciłem się do niej wszystkim, co miałem i obroniłem ją. Gdybym nie czuł się pewnie czy nie wierzył, że mogę ją obronić, pewnie nawet bym się nie rzucił. Na końcu to takie małe szczegóły ci pomagają lub szkodzą.

[AS] W tym sezonie zmienił się przepis z golami wyjazdowymi. Zawsze mówiono, że w pierwszym meczu gospodarz musi zachować czyste konto. Wy jeszcze nie zaczynaliście dwumeczu jako gospodarz. Czy nowe zasady coś zmieniają w waszej mentalności na pierwszy mecz?
Pewnie trochę zmieniają. Widzieliśmy w meczu z PSG, że po ich bramce na 0:1 w rewanżu musieliśmy strzelić trzy gole, by wygrać, ale również, że przy 2:1 mieliśmy dogrywkę. Coś się zmienia, ale nie sądzę, że na boisku tak nad tym myślisz, że koniecznie musisz zachować czyste konto. Jeśli grasz jako gospodarz i tracisz gola, to wiesz, że rewanż staje się trudniejszy, ale też myślisz o tym więcej po spotkaniu niż w jego trakcie. Moim zdaniem to jednak dobra zmiana w przepisach.

[pytanie po angielsku] Jak porównałbyś Chelsea z tego sezonu do ekipy z poprzedniego sezonu?
To mniej więcej ta sama ekipa, ale oczywiście dynamika w poprzednim sezonie była naprawdę dobra, grali świetnie. Mieli świetne flow. W tym sezonie, pewnie też przez tę sytuację, mają trochę większe problemy, ale oczywiście pozostają bardzo dobrą drużyną ze świetnymi zawodnikami. Zagęszczają grę, mają świetne wejścia za obronę. Myślę, że dobrą rzeczą jest to, że graliśmy z nimi w poprzednim roku i wiemy, gdzie zawiedliśmy. Mam nadzieję, że jutro poradzimy sobie lepiej i uzyskamy lepszy wynik.

[Radio France; pytanie po francusku] Uważasz, że Karim Benzema jest nieodzowny dla waszych szans na wygranie Ligi Mistrzów?
Na pewno. Karim to najlepszy atakujący na świecie i potrzebujemy go, jeśli chcemy walczyć o Ligę Mistrzów. Strzela dla nas wiele goli, ale jest także boiskowym liderem. Jeśli masz go w swoim składzie, łatwiej ci walczyć o trofeum. Potrzebujemy najlepszego Karima, by rozegrać jutro dobry mecz i móc awansować.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!