Vinícius zwalnia tempo
Brazylijczyk stracił formę, którą błyszczał od początku sezonu. W 2022 roku jego liczby są już dużo słabsze, ale sama gra też jest znacznie mniej porywająca.
Fot. Getty Images
Podczas gdy Real Madryt wkracza w decydującą fazę sezonu – ze zbliżającymi się meczami na Stamford Bridge i Pizjuán – Vinícius nie może wydostać się z dołka. Dynamiczna i elektryczna wersja Viniego z ostatniej tercji 2021 roku ustąpiła miejsca bardziej niezdecydowanej wersji Brazylijczyka. Tylko jeden fakt: z 17 bramek, które zdobył w tym sezonie, jedynie 5 padło w 2022 roku. To samo dotyczy innej ważnej statystyki: z 14 asyst w tym sezonie, tylko 5 zanotował od początku stycznia. Po drodze przeciwnicy odkryli niekonwencjonalne metody „eliminowania” go z gry (na La Cerámica były to chamskie zagrywki), a w dwóch ostatnich meczach – z Barceloną i Celtą – był odcinany od reszty zespołu.
W Vigo drużyna była w trudnej sytuacji, a Vinícius był bardziej niż zwykle rozkojarzony. W połowie meczu był zawodnikiem Realu, który miał najmniej kontaktów z piłką na Balaídos. Znalazło to odzwierciedlenie w jego grze – oddał tylko jeden strzał w spotkaniu. W meczu z Barçą był jeszcze bardziej odizolowany, ponieważ zabrakło Benzemy, a mimo że stanowił świetny punkt odniesienia w ofensywie, tylko raz uderzał na bramkę Ter Stegena.
Jest to coś, co stało się zbyt powszechne. W lutym i marcu zdarzyło się, że znikał, nie spróbowawszy nawet oddać strzału w meczu na San Mamés w Pucharze Króla, ani przeciwko Realowi Sociedad w La Lidze, ani też przeciwko PSG w magicznej remontadzie w Lidze Mistrzów. Vini zaczyna, ku swojemu ubolewaniu, przechodzić do gry na palcach. Zaczyna się też czasem gubić w tych zagraniach rywali na granicy zasad. Ancelotti wykonuje pracę psychologiczną, ale na razie nie widać jej efektów. „Vinícius musi zrozumieć, że takie rzeczy się zdarzają”, mówił niedawno Włoch.
Nadążać za Karimem
Dla Realu odzyskanie Viníciusa, który zwykł niszczyć obronę, jest niemal priorytetem. Benzema od grudnia miał cztery problemy fizyczne, a bez Karima Brazylijczyk będzie miał coraz mniej okazji do zdobycia bramki. Priorytetem dla Ancelottiego stał się zawodnik, który utrzymywałby tempo gry. Vini jedzie do Londynu, aby wyrównać rachunki w Lidze Mistrzów. Tam, w Europie, jego rekord to sześć goli w 29 meczach, ale w tym sezonie zdobył tylko jedną bramkę w Tiraspolu. W pozostałych siedmiu meczach – zero. Zdołał jednak uzupełnić swoją anemię bramkową asystami, w tym jedną przeciwko PSG. Podczas gdy w Madrycie niemal co tydzień pojawiają się informacje o podpisaniu kontaktu z Mbappé, Vinícius ma czas, aby wrócić do formy sprzed kilku miesięcy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze