Bale: Nie muszę nic mówić, to oni powinni się wstydzić

Gareth, twoje celebracje po golach były niezapomniane. Wysyłałeś jakąś wiadomość?
Nie (uśmiech). Nie muszę wysyłać wiadomości, szczerze mówiąc. Nie muszę nic mówić, to strata mojego czasu. To ohydne. Oni też powinni się wstydzić, ale nie jestem zdenerwowany, kropka.

Jesteście jeden mecz od Mistrzostw Świata. Jak to brzmi?
Fantastycznie. Połowa roboty wykonana. Sądzę, że dobre jest to, że dziś możemy się tym nacieszyć, ponieważ kolejny mecz będzie w czerwcu. Wczoraj rozmawialiśmy, jak ważny był dzisiejszy mecz, że musimy się pokazać. Dobrze było widzieć to uderzenie z wolnego, gdy wpada do bramki i strzelić szybko bramkę w drugiej połowie, by utrzymać ten impet. Połowa roboty za nami, ale przed nami ciągle trudne spotkanie ze Szkocją lub Ukrainą. Będziemy gotowi.

Byliśmy zmęczeni, wyczerpani. Jak wam udało się to przetrwać?
Nie wiem, szczerze mówiąc (uśmiech). Pod koniec miałem skurcze, ale sądzę, że to normalne. Będę harować do ostatniego tchu dla tego kraju. Dziś wszyscy to robiliśmy.

* * * 

Kogo Bale miał na myśli przy pierwszym pytaniu? Brytyjskie media spekulują, że chodzi o dziennik MARCA, który przedwczoraj poświęcił Garethowi „jedynkę” na swojej okładce.

„Już go nie boli” – Bale, który nawet nie obejrzał Klasyku na stadionie, trenuje na maksa z Walią. Napastnik wygląda na cudownie ozdrowiałego na zgrupowaniu 48 godzin po zgłoszeniu problemu z plecami. W Realu pozostają zaskoczeni jego brakiem zaangażowania.

Wczoraj na stronie internetowej Marki pojawił się też artykuł zatytułowany „Walijski pasożyt” z przedziwną grafiką i opisem: „Krwiopijca, rozczarowanie, ból, gwiazdy”.