Advertisement
Menu
/ as.com

Casemiro: Mam większą satysfakcję z odbiorów niż z goli

Casemiro udzielił wywiadu dziennikarzom Asa przed zbliżającym się Klasykiem. Poniżej prezentujemy pełną treść tej rozmowy.

Foto: Casemiro: Mam większą satysfakcję z odbiorów niż z goli
Fot. Getty Images

Do końca ligi pozostało 10 meczów, a Real ma przewagę 10 oczek nad wiceliderem. Świętowanie mistrzostwa jest już w zasięgu?
Do końca jeszcze daleko. W grze cały czas pozostaje 30 punktów. W tej kolejce przyjeżdża do nas najlepsza w tym sezonie wersja Barcelony. Później zostaje kolejnych dziewięć meczów. Przed nami to, co najfajniejsze, ale i najważniejsze. Myślimy o zwycięstwie w każdym kolejnym meczu, począwszy od Barcelony. Wiemy, że przewaga jest pokaźna, ale nic nie zostało rozstrzygnięte.

Nie mogłeś zagrać w rewanżu z PSG, ale podejrzewam, że tak samo cieszyłeś się z ostatecznego rozstrzygnięcia.
Publiczność maksymalnie nas wspiera, to była magiczna noc, jedna z tych, które przytrafiają się tylko na Bernabéu. Nie mogłem zagrać, ale cieszyłem się każdym zagraniem, każdą piłką, jak każdy inny madridista. Bardzo się cieszyłem, podobnie jak cały stadion.

Chciałbyś zobaczyć to samo Bernabéu w niedzielę?
Zawsze tego chcę. Wiemy, że kibice zawsze nam pomagają. Ten obiekt jest szczególny. Fani popychają nas do przodu.

Sądzisz, że Real stał się najmniej pożądanym rywalem w losowaniach?
Historia tego klubu jest nie do podważenia, a rywale o tym wiedzą. Mamy 13 Pucharów Europy i nie jest to przypadek. To konsekwencja wielkiej pracy wykonanej przez piłkarzy grających tu na przestrzeni pokoleń. Piłka to konkretne momenty. Każdy przechodzi przez lepsze i gorsze chwile. Zawsze jednak, kiedy trafiasz na Real Madryt, wiesz, że czeka cię trudna przeprawa. Nie chodzi jedynie o jakość drużyny, lecz również o historię i charakterystykę Bernabéu. To, co dzieje się na naszym stadionie, nie dzieje się nigdzie indziej na świecie.

Nie masz jednak wrażenia, że dziś bardziej uwagę przykuwają zespoły przepełnione gwiazdami, jak City czy PSG?
Real również ma w swoich szeregach zdobywców Złotej Piłki i innych, którzy równie dobrze mogliby ją zdobyć. Mamy Benzemę, który powinien mieć w kolekcji to wyróżnienie. W naszej kadrze znajduje się także najlepszy bramkarz. Ludzie wiedzą, czym jest Real Madryt i jakimi dysponujemy umiejętnościami.

Ancelotti powiedział parę miesięcy temu, że nie skreślałby Atlético w walce o Ligę Mistrzów. Przyszły ćwierćfinały i oba zespoły z Madrytu się w nich meldują.
To, czego dokonał w Atlético Simeone, zasługuje na szacunek całego świata futbolu. Cholo stworzył drużynę. Zbudował zespół liczący się w walce na wszystkich frontach. Ma mój absolutny szacunek.

Dużo mówi się o twoim stylu gry. Zawsze idziesz na całego, by pomóc drużynie. Myślisz, że ludzie pamiętają, iż nigdy nie dostałeś bezpośredniej czerwonej kartki?
Myślę, że najważniejsze są wartości, jakimi się kierujesz. W piłce możesz popełnić faul, ale nigdy nie możesz okazywać braku szacunku wobec rywala i sędziego. Faul jest konsekwencją boiskowych wydarzeń, to część piłki. Staram się grać swoje, odzyskiwać piłki i pomagać. Nigdy jednak nie zamierzałem zrobić komukolwiek krzywdy.

Czy twoim zdaniem Mbappé był pod wrażeniem prac na nowym Bernabéu i atmosfery na stadionie? Chciałbyś mieć go za kolegę z zespołu?
Na pewno był pod wrażeniem. Ja też jestem, choć jestem tam codziennie. Największe wrażenie sprawiają jednak kibice, którzy tamtego wieczoru wspierali nas od początku do końca. Byli niezwykle ważni w kontekście ostatecznego triumfu z PSG.

Cieszysz się grą z Modriciem i Kroosem, czy może czasami zazdrościsz im nieco większej swobody taktycznej, jakiej nie daje ci Ancelotti?
Nie czuję żadnej zazdrości. Dla mnie to zaszczyt móc grać z Modriciem i Kroosem. Dokonali w futbolu wielkich rzeczy. Nie chcę powiedzieć, że poświęciłbym się za nich, ponieważ ludzie nie zrozumieliby dobrze, co chcę przez to powiedzieć. Tak czy inaczej, każdy z nas stara się grać swoje. Oni pomagają mi w defensywie bardziej, niż ja byłbym w stanie odciążyć ich w ofensywie. Boisko jest zbyt duże dla samego Casemiro.

Camavinga mówi, że dużo się od ciebie uczy, zwłaszcza w aspekcie poświęcenia. Tak samo swego czasu powiedział Antonio Blanco. Ancelotti stwierdził natomiast, że i ci młodzi pomagają weteranom. Widać, że tworzycie drużynę.
Poznałem wartości Realu Madryt i staram się pokazywać to w każdym meczu i treningu. Jeśli ktoś uważa, że daję z siebie wszystko dla tego herbu, jestem bardzo wdzięczny. Nie tylko ja, ale my wszyscy kiedyś odejdziemy z Realu Madryt. Później trafią tu inni, którzy będą musieli dalej ciągnąć tę historię. Real Madryt żyje ze swoich trofeów, ale i konkretnego etosu. Dajemy z siebie maksimum do samego końca.

Czy gra zespołowa jest największą tajemnicą waszego sukcesu w tym sezonie?
Jesteśmy zespołem nie tylko w tym sezonie. Zawsze nim byliśmy. Mamy najlepszych piłkarzy na każdej pozycji. Mieliśmy i wciąż mamy zdobywców Złotej PIłki. Piłka to jedenastu na jedenastu plus ci, którzy pojawiają się w trakcie. Indywidualnymi umiejętnościami nie wygrasz sam żadnego meczu. Do zdobywania trofeów potrzeba zespołu.

Mówi się, że twój pierwszy trener, Moreira, który prowadził szkółkę w biednej dzielnicy, jak twoja, jako pierwszy w ciebie uwierzył i pozwalał ci trenować bez płacenia składek. Podobno wciąż doskonale cię pamięta z tamtych czasów i nigdy o tobie nie zapomniał. Macie ze sobą kontakt?
Oczywiście. Rozmawiam z nim w każdym tygodniu, ponieważ jest bardzo ważnym człowiekiem w moim życiu zarówno zawodowym, jak i prywatnym. Otworzył przede mną drzwi do szkółki i wiele mnie nauczył. Moreira jest dla mnie jak ojciec. Jeśli jestem dobrym piłkarzem i człowiekiem, to w znacznej mierze dzięki niemu i mojej matce. On sam również nie był bogaty, ale nie chciał ode mnie pieniędzy. Dawał mi jedzenie i ubrania, które zabierałem do domu.

Kiedyś stwierdziłeś, że bardziej ekscytuje cię odbieranie piłki, niż strzelanie goli. W takim klubie, jak Real, to raczej rzadkość.
Pewnie, że lubię zdobywać bramki, uwielbiam to. Tak czy inaczej, większą satysfakcję sprawiają mi odbiory i pomaganie kolegom. Największą frajdę daje mi właśnie to.

Czego spodziewasz się po Antonio Blanco?
Bardzo szybko się rozwija. Jest młody i nie możemy nakładać na niego zbyt dużej presji. Cały czas nabiera przeświadczenia, że jest graczem pierwszego zespołu. W moim odczuciu ma wystarczające umiejętności i charakter, by grać dla Realu. Musi jednak iść krok po kroku.

Wiele mówi się o przyjściu Mbappé i ewentualnym transferze Hålanda.
Oni nie są piłkarzami Realu, niewiele więcej mogę powiedzieć. Obaj należą do światowej czołówki. Widzę, jak grają i ile strzelają.

Co takiego zrobił Ancelotti, by drużyna była na tym etapie sezonu w takim położeniu?
Ancelotti to facet z klasą, dżentelmen. Siedzi w piłce od ponad 40 lat i zyskał sobie w świecie olbrzymi szacunek nie tylko ze względu na to, ile wygrał. Moglibyśmy o tym rozmawiać cały dzień. Dla mnie najważniejsze u niego jest to, że on zawsze ma ambicję, zawsze chce wygrywać. W aspekcie taktycznym niewielu może się z nim równać. Jest mędrcem. Dla mnie osobiście znaczenie ma także to, że jako piłkarz występował na podobnej pozycji do mojej. Nieustannie podpytuję go o najwłaściwsze zachowania w danej sytuacji. Bardzo mi pomaga. Ancelotti oddycha futbolem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!