Ostatni wielki mecz Bale'a w barwach Realu?
Carlo Ancelotti ma olbrzymie problemy ze znalezieniem dublera Benzemy.
Fot. Getty Images
Niewykluczone, że w zbliżającym się klasyku Włoch będzie musiał poradzić sobie bez Francuza. Napastnik mecz z Mallorcą kończył z bólem w prawej nodze. Najlepszy strzelec Królewskich poprosił o zmianę, jednak wcześniej szkoleniowiec wykorzystał już limit. Atakujący stawił się we wtorek w Valdebebas, by pracować pod okiem fizjoterapeutów, w czwartek zaś czeka go rezonans, po którym powinno być jasne, jaki jest zakres jego urazu. Jeśli potwierdzą się najgorsze przypuszczenia, Benzema przegapi potyczkę z Barceloną, a Ancelotti zmuszony będzie poszukać innych rozwiązań. Poprzednim razem w podobnej sytuacji 62-latek postanowił posłać w bój Garetha Bale'a.
W tym sezonie Carletto bardzo rzadko musiał radzić sobie z przymusową nieobecnością najlepszego strzelca. Karim wystąpił od początku w 34 z 41 meczów. Cztery starcia przegapił przez kontuzje, trzykrotnie chodziło zaś o decyzję samego trenera. Przy żadnej z siedmiu okazji Ancelotti nie znalazł satysfakcjonującej alternatywy. Na pozycji środkowego napastnika próbowani byli Jović, Mariano, Asensio, Isco i Bale.
W teorii naturalnym zmiennikiem Benzemy powinien być Jović. Kiedy Carlo postanowił dać chwilę wytchnienia 34-latkowi w konfrontacji z Elche, Luka zmagał się jednak z drobnym urazem. Tak więc od początku zagrał wówczas Mariano. Hiszpan do podstawowego składu wrócił jedynie w Pucharze Króla z Alcoyano (Jović zmagał się wtedy z koronawirusem). Co ciekawe, to właśnie Mariano strzelił ostatniego gola w poprzednim Klasyku na Santiago Bernabéu.
Ancelotti z usług Jovicia skorzystał w meczu z Realem Sociedad. Serb pojawił się na boisku jeszcze w pierwszej połowie, ponieważ Benzema doznał urazu. Były gracz Eintrachtu najpierw zaliczył asystę przy golu Viníciusa, następnie natomiast sam wpisał się na listę strzelców. Dzięki udanemu występowi zobaczyliśmy go od początku także w Lidze Mistrzów z Interem. W derbach Madrytu zastąpił zaś Karima od razu po przerwie. Drugą szansę w wyjściowej jedenastce otrzymał w pucharze z Elche. Na boisku spędził 79 minut. Od tamtej pory łącznie uzbierał ich jedynie 73. W spotkaniu z Mallorcą nie znalazł się nawet na ławce, a przedtem nie powąchał boiska w pięciu kolejnych meczach.
Pod nieobecność Benzemy Ancelotti eksperymentował też na szpicy z Elche w Pucharze Króla z Isco czy Hazardem. Pierwszy z wymienionych kilkukrotnie pełnił już funkcję środkowego napastnika w końcówach spotkań. Na dziewiątce w Pucharze Króla, w starciu z Athletikiem, widzieliśmy także Marco Asensio. Balearczyk oddał jednak tylko jeden strzał z daleka, w dodatku zablokowany. Z Granadą od początku wystąpił Isco, potem zmienił go Jović. Z Villarrealem przyszedł z kolei czas na Bale'a. Walijczyk pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie i był niezwykle bliski strzelenia gola. Od tamtej pory Jović poszedł w totalną odstawkę, Gareth zaś zaliczył trzy minuty w Paryżu.
Brytyjczyk zanotował w tym sezonie w klubowych barwach zaledwie pięć spotkań. W trzech pierwszych kolejkach La Ligi wychodził od początku i zdobył nawet bramkę z Levante. Potem jednak wrócił kontuzjowany ze zgrupowania kadry i nie było nam dane oglądać jego gry aż do wspomnianej potyczki z Villarrealem. Łącznie uzbierał na koncie 270 minut. W trakcie najbliższego wyjazdu na reprezentację będzie starał się podtrzymać marzenie Walijczyków o awansie na mundial. Byłyby to pierwsze mistrzostwa świata dla Smoków od 1954 roku. Występ w Klasyku stanowiłby świetną okazję, by na nowo dobić do najwyższej formy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze