Ancelotti: Cierpieliśmy, ale wytrzymaliśmy
Carlo Ancelotti po rewanżu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain udzielił wywiadów telewizjom Movistar+ i RealMadridTV. Przedstawiamy wypowiedzi trenera Realu Madryt z tych rozmów na Santiago Bernabéu.
Fot. Getty Images
– Ta wygrana jest wyjątkowa, bo wygraliśmy po bardzo trudnym meczu, a jeszcze trudniejszym po golu Mbappé. Mocno cierpieliśmy w odbiorze, ale potem z pressingiem, nad którym pracowaliśmy na treningach, wyszedł pierwszy gol i na tej podstawie mecz całkowicie się zmienił. Kibice nas popchnęli, a my tworzyliśmy więcej, więcej i więcej. To spektakularna noc i jesteśmy dzisiaj szczęśliwi.
– W przerwie dalej wierzyliśmy? Myślę, że dobrze zaczęliśmy z odpowiednią energią, ale z czasem mieliśmy coraz większy problem z pressingiem, bo oni też świetnie grają piłką. Mają jakościowych zawodników i cierpieliśmy, ale to był normalne. Cierpieliśmy, trzeba być szczerym, ale wytrzymaliśmy. Trochę ryzykowaliśmy, często zostawaliśmy 1 na 1 z Mbappé, a to często może skomplikować ci życie. Nie straciliśmy jednak wiary w żadnym momencie.
– Benzema pressingiem dał sygnał? Jasne, potrzebowaliśmy tego gola, bo po nim atmosfera na stadionie całkowicie się zmieniła. Ostatnie 30 minut było spektakularne, inaczej byśmy nie wygrali z PSG. Ten gol dodał nam energii, a u nich wprowadził strach.
– Kończyliśmy mecz z pressingiem na Donnarummie, chociaż wygrywaliśmy dwumecz, więc wyszło na moje z formą fizyczną? Wiele razy mówiłem, że rotacji dokonujesz, gdy drużyna jest zmęczona. Zmieniłem Kroosa, bo nie trenował, ale Kroos miał swój wkład. Weszli Rodrygo i Camavinga, dając swoje, bo byli świeżsi.
– Jakieś „ale” po tym meczu? Dzisiaj nie... ale cierpieliśmy w pierwszej połowie [śmiech].
– Jestem szczęśliwy, jak każdy madridista. Wygraliśmy wszyscy razem. Tego meczu nie mogła wygrać sama ekipa. Fani nas popychali coraz mocniej i zawsze wierzyli, że możemy to zrobić. Pierwszy gol kompletnie zmienił dynamikę meczu i ostatnie 30 minut to było więcej. Więcej wszystkiego: jakości, pressingu... To magia tego stadionu i tych kibiców, że mogą tak odmienić taki mecz.
– Hat-trick Benzemy? Najważniejszy zawodnik na świecie. Wyjątkowy lider. Co mam o nim mówić... Cierpieliśmy, gdy go nie było. Po jego powrocie w ataku idzie nam lepiej. Strzelił trzy gole, ale każdy miał swój wielki wkład.
– Przyjazd na stadion i przyjęcie przez kibiców? To magia tych kibiców, tego klubu, tego stadionu. Real nigdy się nie poddaje.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze