Advertisement
Menu

U koszykarzy bez zmian

Trwa zła passa koszykarskiego Realu Madryt. Dzisiaj znów zawiodła ofensywa i Królewscy mogą niebawem stracić drugą pozycję w tabeli.

Foto: U koszykarzy bez zmian
Fot. Getty Images

Trwa fatalna passa koszykarzy, którzy w Eurolidze ponieśli czwartą porażkę z rzędu. Cała wcześniejsza przewaga nad resztą stawki została roztrwoniona. Dzisiaj znów podopieczni Laso zagrali słabo. Rzuty za 3 punkty zaczynają być zmorą drużyny. Rudy nie trafił ani razu na 7 oddanych prób, co w jego przypadku nie jest czymś normalnym. Pretensji nie można mieć właściwie tylko do dwóch zawodników. Tavares uzbierał double-double (11 punktów, 11 zbiórek), a Llull zakończył mecz z dorobkiem 20 punktów. To jednak było za mało na Crvenę.

W pierwszej kwarcie obie drużyny miały problem z rzutami z dystansu. Crvena szybko przestawiła się na wejścia pod kosz, co się opłaciło, bo zawodnicy Królewskich popełniali wiele fauli. Spora część wyniku gospodarzy brała się z celnych rzutów osobistych. Spotkanie opierało się na grze defensywnej z obu stron. Real Madryt, nie licząc jednej „trójki” Llulla, też skupił się na punktowaniu spod kosza. Odpowiadali za to Tavares, Yabusele i Poirier. Na przerwę z minimalnie lepszym wynikiem schodziła Crvena (16:15).

Druga część była trudna do oglądania dla madridistas. Ofensywa grała tak, jak w wielu ostatnich meczach, bez pomysłu i energii. Pojawiały się długie przestoje w zdobywaniu punktów. Jedynie defensywa robiła swoje i utrzymywała drużynę na powierzchni mimo tak mizernej gry w ataku. Niestety, po trafieniu Llulla (31:28) przez ostatnie ponad dwie minuty Królewscy nie potrafili trafić do kosza. Dzięki temu Crvena zvezda zdołała powiększyć przewagę (35:28).

Po zmianie stron w grze madrytczyków poprawiła się jedna rzecz – obrona. Udało się pozostawić gospodarzy z zaledwie 8 zdobytymi punktami w trakcie kwarty. Niestety, ofensywa napotykała te same problemy, co przez cały mecz. Llull starał się poderwać drużynę, ale brakowało punktowego wsparcia od innych. Seria 8:0 pozwoliła Realowi Madryt dogonić Crvenę i poprawić swoją pozycję przed decydującą kwartą (43:42).

Serbowie lepiej prezentowali się od początku czwartej części spotkania. Zyskali kilka punktów przewagi i długo potrafili utrzymywać ten stan. Kiedy na 1:15 przed końcem prowadzili 63:56, wydawało się, że jest po meczu. Real Madryt jednak otarł się o dogrywkę. Dwa celne rzuty Llulla z dystansu pozwoliły na zmniejszenie dystansu. Hiszpan wziął na siebie też odpowiedzialność za ostatni rzut, który mógł dać Realowi Madryt dogrywkę. Niestety, spudłował i zła passa Blancos przedłużyła się o kolejne spotkanie.

65 – Crvena zvezda (16+19+8+22): Kuzmić (1), Hollins (5), Kalinić (8), Wolters (12), Davidovac (13), Lazarević (0), Mitrović (0), Lazić (2), Dobrić (9), Ivanović (13), White (2).

62 – Real Madryt (15+13+14+20): Tavares (11), Williams-Goss (2), Yabusele (8), Abalde (5), Hanga (4), Heurtel (2), Rudy (0), Poirier (4), Llull (20), Thompkins (6).

Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!