Advertisement
Menu
/ as.com

Nieistniejąca relacja Keylora i Thibaut

Keylor Navas drugi raz w swojej karierze znajduje się w bardzo niekorzystnej sytuacji związanej z rywalizacją z drugim, świetnym bramkarzem.

Foto: Nieistniejąca relacja Keylora i Thibaut
Fot. Getty Images

Keylor przeżywa w tym sezonie podobną sytuację do tej, w której się znajdował w Realu Madryt w sezonie 2018/19. Po tym, jak ustabilizował swoją sytuację w bramce paryżan, PSG zdecydowało się sprowadzić Donnarummę, aby zabezpieczyć przyszłość na tej pozycji, co niezbyt spodobało się Kostarykaninowi. Ostatecznie nie doprowadziło to jeszcze do zbyt wielkich problemów dzięki polityce rotacji wprowadzonej przez Pochettino, ale cały czas jest to sytuacja, którą klub będzie musiał rozwiązać.

W 2018 roku, po fantastycznym mundialu w jego wykonaniu, Real Madryt zdecydował się sprowadzić Thibaut Courtois. Przyjście Belga było dla Keylora niczym zimny prysznic, bo nie rozumiał on, dlaczego klub kupuje nowego bramkarza, gdy on dopiero co wygrał trzy Ligi Mistrzów. Jak informuje L'Equipe, Navas tylko witał się ze swoim rywalem przed treningami i nie utrzymywał z nim żadnej relacji poza tym faktem. Keylor miał widzieć w nowym golkiperze wyłącznie rywala, przez co obaj nie nawiązali żadnych pozytywnych stosunków. 

Długa aklimatyzacja Courtois w Madrycie była problemem, szczególnie że mocno kontrastowała z tym, jak Belg wszedł do zespołu Chelsea. Tu również L'Equipe zaznacza wagę relacji między nim a jego nowym rywalem, czyli Čechem. Czech miał od razu podejść do Thibaut, oprowadzić go po ośrodku i próbować wprowadzić go do zespołu już od pierwszego momentu. Trudny czas Belga był po części związany z czynnikami pozaboiskowymi, czyli presją mediów i kibiców, którzy woleli Navasa jako bramkarza Królewskich. Presją, którą częściowo, wewnątrz klubu, nakręcał sam Keylor. Według francuskiej gazety, Kostarykanin nigdy nie chciał odchodzić z Madrytu. „Został wypchnięty przez włodarzy klubu, którym nigdy tak naprawdę nie pasował jego profil”, można przeczytać. 

Cały czas nie wiemy na 100 procent, czy Navas zagra przeciwko Królewskim. Warunki dla niego wydają się idealne, bo odwiedzi stadion, na którym święcił ogromne triumfy, mając naprzeciwko siebie Courtois, któremu chciał udowodnić, że jest lepszy od niego, a w zespole Donnarummę, z którym również nie nawiązał ciepłych relacji i z którym walczy o miejsce w składzie. W sobotę, przeciwko Nicei, Keylor wyszedł w pierwszym składzie. Jeśli jednak Pochettino będzie kontynuował swoją politykę, to na Bernabéu najpewniej zobaczymy Donnarummę, ponieważ zazwyczaj w tym sezonie bramkarz, który grał tuż przed meczem Ligi Mistrzów, w samej Lidze Mistrzów nie grał. Trudno powiedzieć, by Keylor był z takiego stanu rzeczy zadowolony, a jego sytuacja zaczyna do złudzenia przypominać tę, którą już kiedyś przeżył.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!