Advertisement
Menu
/ as.com

Hierro: Real ma coś, czego nie można kupić – historię

Legendarny piłkarz Realu Madryt udzielił wywiadu dziennikowi AS z okazji zbliżających się 120. urodzin klubu.

Foto: Hierro: Real ma coś, czego nie można kupić – historię
Fot. własne

Co takiego ma Real Madryt, czego nie ma żaden inny klub?
Przede wszystkim historię – coś, czego nie można kupić. Real Madryt jest najbardziej utytułowanym klubem na świecie i ma najlepsze nastawienie na świecie. A po drugie, gen zwycięzcy, który sprawia, że podczas gdy w innych klubach jest dużo kontaktu z dobrą grą, taktyką… w Madrycie liczy się tylko zwycięstwo. A jak wygrywa Real? Cóż, czasem nawet nie wiesz, ale ma ten gen, który podnosi wymagania dnia codziennego i wielkość herbu. Jest to coś, co dziedziczy się od dziecka, a starsi uczą cię tego. Widzisz to. W Madrycie wygrywasz najważniejszy mecz na świecie, a w następnym sezonie znów tam jesteś, rywalizujesz. Tutaj nie żyje się według wyników. Niezależnie od tego, z kim grasz, nawet jeśli czasem masz nieuniknione wrażenie, że rywal jest lepszy, Real Madryt czuje, że może wygrać; a to jest coś, co albo się ma, albo nie.

Czy trudno jest wytrzymać presję związaną z grą dla Realu Madryt?
Miałem wspaniałych kolegów z drużyny, wspaniałych zawodników, którzy z pewnością nie poradziliby sobie z taką presją. Real Madryt gra po to, aby wygrywać, to jest wpisane w ich mentalność. Wychodzą na boisko z myślą, że wygrają, gdziekolwiek będą grać. W dniu mojego debiutu w Santander podeszli do mnie starsi zawodnicy i powiedzieli: „Jesteśmy Realem Madryt i nie przegrywamy nawet w okresie przedsezonowym”. I to jest gen. Jest jedna rzecz, o której rozmawiam z wieloma kolegami z drużyny, nie tylko z Madrytu, ale także z innych klubów i krajów: Real Madryt zdobył siedem Lig Mistrzów… Jakie to trudne! A na przykład przeciwko Juventusowi czy Valencii nie przystępowaliśmy do meczu w roli faworytów. Cóż, Real Madryt wygrał we wszystkich finałach, do których dotarł. W dzisiejszych czasach, gdy się to widzi, nieuchronnie szanuje się herb.

A czy trudno jest przekazać młodym ludziom, o co chodzi w tym klubie?
Zwykle jest to trudne, ale są ludzie, którym można to wytłumaczyć, i tacy, którzy tego nie rozumieją. Spójrzmy na Raúla – nikt nie zamierzał mu tłumaczyć, co to znaczy. To samo Morientesowi, Gutiemu… Ludzie przychodzili tutaj i już wiedzieli, co tam jest. Dlatego mówię wam, że miałem kolegów z drużyny o ogromnym talencie, którzy, gdy trzeba było stawić czoła tym wymaganiom, nie potrafili. Nie wytrzymywali tej presji. Nie byli w stanie wytrzymać tej presji. W Madrycie dzień, w którym przegrywasz, jest trudny: klub jest wstrząśnięty, opinia publiczna zwraca się przeciwko tobie… Byłem w klubie przez 14 lat i za każdym razem czytałem, że chcą podpisać kontrakt z środkowym obrońcą. A jeśli straciliśmy dwie bramki więcej, czytałem o kupieniu dwóch środkowych obrońców. Jak sobie z tym radzisz? Trzeba mieć osobowość i dużo pewności siebie, inaczej jest to niemożliwe. Do tego dochodzi jeszcze profil trenerów. Spójrzcie na wszystkich szkoleniowców, którzy wygrali Ligę Mistrzów, bo wszyscy oni są tacy sami: ludzie klubu, spokojni i niezainteresowani światłem reflektorów. Miguel Muñoz, Heynckes, Zizou czy Ancelotti byli właśnie tacy – spokojni ludzie, którzy zdają sobie sprawę, że klub jest wielki i że jeśli będą niżej od zawodników, nic się nie stanie. Zakładają, że gwiazdy są na boisku. W Madrycie, jeśli się wygrywa, to jest to imponujące, ale jeśli się przegrywa, to wszystko się psuje, ponieważ jest to klub stworzony do wygrywania. Przewinęło się tu wielu zawodników, ale wielkość klubu zawsze zwyciężała.

Czy madridismo jest jeszcze bardziej wymagające niż klub?
Kibice są przyzwyczajeni do zwycięstw, ponieważ byli na Bernabéu wiele razy, widzieli wielu ludzi i zdobyli wiele tytułów. I tu właśnie pojawiają się poziomy. Kiedy rozgrywasz mecz na 9, fani zawsze będą tego od ciebie wymagać, ale oczywiście z wiekiem, gdy się starzejesz, spadasz, to zdarza się każdemu. Im człowiek jest starszy, tym bardziej obniża swoją sprawność. Ale kibice chcą cię zobaczyć w jak najlepszej formie, co jest normalne, bo widzieli cię w jak najlepszej formie, wiedzą, że możesz to zrobić, ale to niemożliwe. Potem przychodzi czas, kiedy zaczynasz mniej grać, a więcej pracować w grupie. Który madrytczyk przez to nie przeszedł? Starzejesz się i musisz poszukać zastępstwa. To jest prawo życia. Kiedy przyjechałem w 1989 roku, to dlatego, że ktoś musiał wcześniej odejść. Wziąłem szafkę z numerem 5, gdzie był Camacho, widzisz, on był legendą, więc tam się ubrałem. A kiedy ja odszedłem, pojawił się Sergio Ramos. Dlatego wymagania klubu są następujące: muszę się na nowo odkryć, aby znów wygrywać. Wygrana, wygrana, wygrana… To właśnie wkładają ci do głowy.

Czy na Bernabéu jest coś, co nie podlega negocjacjom?
Przekaz. Bernabéu bardziej cieszy remontada niż zwycięstwo 5:0, ponieważ lubią patrzeć, jak ich drużyna walczy. A dzieje się tak dlatego, że w historii jest wiele niewytłumaczalnych epopei. Rzeczy, których nie da się zrozumieć. Przewinęło się tu wiele gwiazd i wszystkie miały ten sam mianownik: 100% zaangażowania. Powracam do tego, co powiedziałem wcześniej o mentalności zwycięzcy. W Madrycie ludzie mówią: „Tak, graliśmy bardzo dobrze, ale czy wygraliśmy?”. Jeśli odpowiedź brzmi „nie”, ludzie nie odchodzą zadowoleni. Wszystkie kluby chcą wygrywać, ale tutaj jest to coś innego, coś wewnętrznego, doprowadzonego do granic możliwości.

Czym dla ciebie jest dzisiaj Real Madryt?
Wiem, czym jest ten klub, rozumiem go, to był klub 14 lat mojego życia i dał mi bardzo wiele, nie tylko jako zawodnikowi, ale także jako osobie. Jestem bardzo dumny z mojej przeszłości, niezależnie od tego, czy jestem w niej obecny, czy nie. Widzisz, jak Pirri mówi o różnych rzeczach, Santillana, Isidoro San José, Butragueño, Roberto Carlos, Casillas… Jak wspaniale, to kwestia klubu, pokoleń. Nikt nie odbierze mi dumy, jaką czuję z powodu Realu Madryt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!