Advertisement
Menu
/ marca.com

Falcao chce przełamać złą passę

W dzień powrotu Rayo Vallecano do hiszpańskiej elity nikt lub prawie nikt nie mógł się spodziewać, że sztandarowym transferem na kolejny sezon będzie Radamel Falcao.

Foto: Falcao chce przełamać złą passę
Fot. Getty Images

Kolumbijczyk po ośmiu latach wrócił do Hiszpanii po pełnym wzlotów i upadków etapie w Turcji. 35-latek obrał sobie za cel pozostawienie w Madrycie takiego samego śladu jak wtedy, gdy przywdziewał barwy Atlético. Napastnik miał zamiar zrobić wszystko, by zostać powołanym na mistrzostwa świata w Katarze.

Podczas prezentacji Falcao na Estadio de Vallecas obecne były tłumy. Początek piłkarza w koszulce Rayo był fantastyczny. Doświadczony atakujący wpisał się na listę strzelców w trzech pierwszych ligowych kolejkach w starciach z Getafe, Athletikiem i Kadyksem. Tym samym stał się drugim po Diego Coscie graczem w historii klubu, który dokonał podobnej sztuki. Powołanie do kadry narodowej nadeszło zaś już w październiku.

Po powrocie ze zgrupowania dobra passa trwała nadal – Radamel dołożył kolejne dwie bramki, z Barceloną i Realem Madryt. Gol strzelony Królewskim był jednak jak dotąd jego ostatnim. Kontuzje i problemy fizyczne znów dały o sobie znać. Od 6 listopada do końca roku na boisku spędził jeszcze zaledwie 18 minut. W nowym roku niewiele się zmieniło. Falcao grywał już co prawda częściej, ale jego posucha trwa nadal. Do tego splotła się ona z fatalnymi wynikami Rayo. W lidze ekipa z Vallecas w 2022 roku przegrała pięć meczów i jeden zremisowała.

Wszyscy doskonale znają swego rodzaju więź piłkarza z Realem Madryt. Po fantastycznym czasie w Atlético Królewscy sondowali możliwość transferu Kolumbijczyka na sezon 2013/14. Carlo Ancelotti postanowił jednak wyhamować tę operację. Włoch nie widział potrzeby ściągania zawodnika, ponieważ jego zdaniem atak nie wymagał wzmocnień. Falcao z Realem mierzył się pięciokrotnie, cztery razy jako gracz Atlético i w listopadzie zeszłego roku już jako piłkarz Rayo. Jego bilans nie jest najlepszy. W lidze czterokrotnie przegrywał, wygrał jednak w finale Pucharu Króla w sezonie 2012/13.

We wspomnianym finale do siatki nie trafił, ale sztuka ta udała mu się już w swoich pierwszych derbach Madrytu. Atlético przegrało jednak wówczas na Vicente Calderón 1:4. W kolejnym sezonie Radamel wystąpił w obu starciach z Królewskimi. Zdobył jedną bramkę, ale dwukrotnie schodził z murawy pokonany. Jako gracz Atlético zaliczył więc trzy porażki i jedno zwycięstwo. 35-latek pokonał też Courtois w swoim pierwszym spotkaniu z Realem jako piłkarz Rayo. Jego zespół znów jednak musiał uznać wyższość rywala.

Jak więc widać, Falcao ma szczęście do strzelania goli z Realem, ale już nie do rezultatów. W sobotę Kolumbijczyk postara się zakończyć złą serię zarówno pod względem indywidualnym, jak i drużynowym. Ewentualne zwycięstwo byłoby jego pierwszym domowym triumfem nad Królewskimi i zarazem pierwszym wygranym meczem przez jego zespół w tym roku.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!