Laso: Nie lubię, kiedy ocenia się zespół na podstawie jednego meczu

Pablo Laso:
– Drużyna ma się dobrze. Kiedy to mówię, to nie oznacza, że zagramy dobrze albo źle. Jestem spokojny. Nie zawsze gramy perfekcyjnie, ale wierzę, że rozegramy wielki mecz. Aspiruję do tego, jako trener, żeby drużyna grała coraz lepiej. Nie lubię, kiedy ocenia się zespół na podstawie jednego spotkania. Trzeba patrzeć na całość sezonu, który rozpoczął się we wrześniu.

– W wielu przypadkach paliwem dla zespołu jest odpoczynek i trening, ponieważ później w meczu można to wykorzystać. Nie jest łatwo przy tym terminarzu. Mamy za sobą wymagający tydzień, a rozpoczynamy kolejny, być może nawet bardziej wymagający. Musimy dbać o aspekt fizyczny i zrozumieć, że prawdopodobnie nie będziesz w stanie zagrać wszystkich meczów na 100 procent, czy to fizycznie, czy mentalnie. Pracuję po to, żeby koncentracja i wysiłek fizyczny były maksymalne, ale kontrolowane. To bardzo ważne, żeby w trakcie sezonu utrzymać pomysł na grę, ponieważ to cię później trzyma w dobrych i złych momentach.

– Wszyscy oprócz Hangi mogli trenować, ale na zajęciach widziałem niektórych zawodników, których występ stoi pod znakiem zapytania. Hanga potrzebuje jeszcze kilku dni, bo to nie jest nic poważnego. On chce grać, ale powinniśmy uważać, żeby kontuzja się nie pogorszyła. Wierzymy, że to jest kwestia dni, więc byłoby absurdem przyspieszanie powrotu. Inni zawodnicy też mają problemy mięśniowe, ale ostateczną decyzję podejmiemy przed meczem. Williams-Goss otrzymał negatywny wynik testu na koronawirusa, mógł normalnie trenować i jest gotowy do gry.

– Olympiakos zbudował świetny zespół. Potrzebowali dwóch uzupełniających się zawodników na rozegraniu i z Walkupem i Dorseyem, do których można dodać Slukasa i Larentzakisa, rozwiązali ten problem. Z Papanikolau i McKissiciem mają inną, ale solidną defensywę. Pod koszem Fall i Martin, czyli klasyczni środkowi i Wezenkow, który bardzo się rozwinął. Jest jeszcze Prindezis na „4”. Acy i Jean-Charles są świetni w rotacjach na tych pozycjach. Olympiakos grał na wysokim poziomie od początku sezonu i teraz trochę odczuwają trudy tych rozgrywek. Brakuje im kilku graczy przez koronawirusa i mieli też kilka kontuzji. Teraz za to płacą. Tak czy inaczej, Bartzokas wykonuje znakomitą pracę i zawsze spodziewam się najlepszego Olympiakosu.

– Odejście Vukčevicia? On potrzebuje czasu i cieszę się, że trafił do drużyny, gdzie będzie mógł udowodnić swoją jakość. Mam dla niego same dobre słowa. Bardzo nam pomógł w dwóch ostatnich latach i czuję się bardzo dumny, ponieważ wszyscy pytali o tego zawodnika. To oznacza, że bardzo dobrze wykonaliśmy naszą pracę. Tristan jest wielkim zawodnikiem, jeszcze bardzo się rozwinie. Trafił do jednego z najlepszych trenerów w Europie, więc to jest sytuacja win-win dla wszystkich. Życzę mu wszystkiego dobrego na przyszłość.

– Zarządzanie zawodnikami zawsze jest trudne. Ostatecznie w kadrze meczowej masz ich 12, a na parkiecie tylko 5. To zarządzanie jest moim obowiązkiem i częścią pracy trenera. Muszę to robić jak najlepiej dla dobra drużyny, by zajść jak najdalej. Każdy jest przygotowany, żeby dać z siebie wszystko.

– Deck? Mówiłem, że szybko wejdzie do drużyny. To trochę tak, jakbyśmy mieli kontuzjowanego przez dłuższy czas zawodnika. Oceniam go dobrze. Myślę, że brakuje mu jeszcze rytmu i świadomości, jak jest potrzebny w zespole. Jestem pod tym względem bardzo spokojny.

Alberto Abalde:
– Olympiakos to zawsze Olympiakos, czyli konkurencyjny przeciwnik, który zmusi nas do koncentracji i solidności. Oni grają znakomitą koszykówkę i mają też świetny sezon. W kadrze dysponują doświadczonymi zawodnikami i nowymi twarzami, które wnoszą trochę świeżości. Mają wszystkie pozycje dobrze obsadzone, więc będziemy musieli być solidni w ofensywie i defensywie, jeśli chcemy mieć szansę na zwycięstwo.