Latasa wymyka się stereotypom

Napastnik Castilli ma ponad 190 centymetrów wzrostu, ale wcale nie oznacza to, że jest typowym środkowym napastnikiem nadającym się zwłaszcza do gry w powietrzu. Kiedy futbolówka do niego trafia, dobrze wie, co z nią zrobić, a budowa ciała stanowi jedynie dodatkowy atut w walce z rywalami.

Raúl jako były napastnik ma specjalne podejście do swojego podopiecznego. Trener Castilli stara się wykorzystywać wszystkie jego walory i darzy go wielkim zaufaniem. Młodzieżowy reprezentant Hiszpanii ma na koncie w tym sezonie sześć goli i jest jednym z punktów odniesienia przedniej formacji rezerw Królewskich. Castilla zaczyna powoli flirtować z miejscami dającymi prawo gry o awans do wyższej kategorii rozgrywkowej. Jest to możliwe między innymi właśnie dzięki harmonijnemu rozwojowi wielu graczy, których od czasu do czasu da się nawet zauważyć w pierwszej drużynie.

W poprzednich sezonach Latasę z rytmu wytrącały kontuzje. Nie zmienia to jednak faktu, że jego usługami zainteresowane były kluby z wyższych lig. Zarówno atakujący, jak i jego agent jasno dawali do zrozumienia, że Juanmi nie zamierza się ruszać z Realu Madryt. Kontrakt Latasy obowiązuje do 2024 roku, ale działacze już teraz myślą, by zaproponować mu lepszą i dłuższą umowę. W miniklasyku rozegranym w zeszłą sobotę spodziewano się, ze to raczej Jutglá, Abde, Marvin, Peter czy Antonio Blanco będą kluczowymi figurami. Latasa jednak skradł show, notując dublet.