Spokój w ostatnich godzinach

Zima nie jest zazwyczaj rynkiem, na który Real Madryt często się wybiera. Dyrektorzy otrzymują jednak telefony od wielu zespołów w poszukiwaniu zawodnika, który pomógłby im osiągnąć ich cele. Cóż, zamknięcie tego zimowego okienka transferowego będzie bardzo spokojne w biurach Valdebebas. Drzwi, zarówno wejściowe jak i wyjściowe, są zamknięte i nie będzie żadnych ruchów w ostatniej chwili.

Cele Realu Madrytu koncentrują się na lecie, a zwłaszcza na wzmocnieniu linii ataku. Przynajmniej te duże ruchy. W przyszłym sezonie podstawa składu będzie taka sama, ale spodziewane są pewne konkretne zmiany, począwszy od Kyliana Mbappé, który wciąż jest przekonany, że jego przyszłość związana jest z Realem Madryt.

Z tej okazji, jak donosi MARCA, piłkarze w obecnym składzie nie chcieli wykonywać żadnych ruchów. Luka Jović był najbardziej atrakcyjny dla wielu drużyn, ale wątpliwości związane z kontuzją Benzemy sprawiły, że włodarze Realu Madryt nie zdecydowali się na żadną opcję. Reszta zawodników nie wykazała zainteresowania przeprowadzką, a w niektórych przypadkach nie chciała nawet słuchać telefonów, które otrzymywali oferując minuty, których nie mają u Carlo Ancelottiego.

Realia rynku Realu Madryt wskazują na zawodników, którym 30 czerwca kończą się kontrakty. Isco, Bale i Marcelo mają przed sobą ostatnie miesiące jako piłkarze Realu Madryt i ich luka, plus kilku zawodników, którzy ledwo dostają szanse, zostanie wykorzystana przez dyrektorów klubu do wzmocnienia zespołu.

Podobnie jak to miało miejsce w ostatnich latach, dyrektorzy Realu Madryt jasno mówią, że nie zamierzają robić nic szalonego, a ewentualne ruchy będą zgodne z niepisanymi zasadami, ale zakładają, że nie zagrożą finansowej przyszłości klubu. Pracują nad różnymi opcjami, ale zawsze patrzą na to, co mają w szatni, potrzeby i realia ekonomiczne, których w żadnym wypadku nie zamierzają narażać na szwank.

Wydaje się jasne, że uwolniona zostanie znaczna ilość pieniędzy i że od tego momentu będzie większa możliwość ruchu, choć wiele z tego, co może się wydarzyć, będzie ponownie zależało od postawy graczy, którzy nie są obecnie dostępni, takich jak Eden Hazard, który ma przed sobą pięć miesięcy, aby odwrócić sytuację. Belgowi pozostały trzy lata kontraktu, tyle samo co Joviciowi.