Advertisement
Menu
/ as.com

Courtois: Gram na dobrym poziomie, ale trzeba to dopełnić tytułami

Thibaut Courtois udzielił wywiadu dziennikowi AS. Przedstawiamy pełne tłumaczenie tej rozmowy z bramkarzem Realu Madryt.

Foto: Courtois: Gram na dobrym poziomie, ale trzeba to dopełnić tytułami
Fot. as.com

Masz 29 lat i nazwiska Hugo Sáncheza oraz Paco Buyo wybrzmiewają dla ciebie praktycznie jak prehistoria. Oni jednak zdobyli Pichichi i Zamorę dla mistrzowskiego Realu w sezonie 1987/88. Czy historia powtórzy się z Courtois i Benzemą?
Znam te nazwiska, ale gdy to się wydarzyło, mnie nie było jeszcze na świecie. Oczywiście to bardzo piękne statystyki, które pokazują, że drużyna wykonuje dobrą pracę, ale sezon jest długi i jeśli na koniec nie wygramy tytułu, te liczby nie będą mieć znaczenia.

Nie tylko jesteś bramkarzem z najmniejszą liczbą straconych goli w Hiszpanii, ale masz też najlepszą średnią w Lidze Mistrzów poza Mendym z Chelsea, ale on rozegrał mecz mniej. Courtois to mur Europy.
Jestem dumny, bo w tym sezonie gram na dobrym poziomie, ale trzeba to dopełnić tytułami. Poprzedni sezon też był dla mnie dobry, ale doszliśmy do maja bez tytułów i to boli. Najpiękniejsze jest dla nas wygrywanie, co zrobiliśmy właśnie niedawno w Superpucharze Hiszpanii.

Courtois czuje, że osiągnął pełnię? To najlepszy moment w twojej karierze?
Czuję się dobrze, tak. Jednak wszyscy wykonujemy dobrą pracę defensywną i to pomaga bramkarzowi oraz całej ekipie. To drogą, na której chcę utrzymać się do końca sezonu i w ten sposób przyjdą tytuły.

W Realu Madryt praktycznie przez całą historię ma miejsce ciekawa sytuacja: wszyscy jego obrońcy mają dusze napastników. Militão gra najlepiej głową w drużynie, Alaba wykonuje wolne, boczni obrońcy są częściej na połowie rywala niż swojej... Jak czuje się z tym bramkarz?
Musiałem dostosować się do sytuacji i stylu Realu Madryt. To ofensywna drużyna, która lubi atakować i strzelać gole. To otwiera dziury, które prowadzą do groźny kontr rywali i już straciliśmy przez to kilka goli. Z drugiej strony, to zobowiązuje mnie do bycia aktywnym, do uczestniczenia w grze. Patrzę na krycie przeciwników, rozmawiam z kolegami i to nie tylko obrońcami, bo także pomocnikami jak Casemiro, by na przykład krzyknąć mu, że musi zostać, gdy widzę taką potrzebę. Praca bramkarza to także właśnie ostrzeganie obrońców przed niebezpiecznymi sytuacjami, by uniknąć kontr ze strony rywali. Nie jest łatwo, ale wolę mecze, w których więcej się dzieje, by być aktywniejszym i cieszyć się bardziej spotkaniem niż być po prostu w bramce bez robienia niczego. Wtedy to jest nudne. Gdy wygrywasz 4:0, cieszysz się z kolegów strzelających gole, ale jeśli rywal nic nie robi, to masz mecz bez bramkarza. Mnie kręci wygrana 2:0 czy 3:0, ale w tym mecz, w którym coś zrobiłeś, coś pokazałeś. Ja lubię cieszyć się grą w bramce.

Masz imponujące CV, ale ciągle nie zdobyłeś żadnego europejskiego tytułu z Realem Madryt. Twoją ukrytą ambicją jest Liga Mistrzów?
Moim największym marzeniem jest wygranie Ligi Mistrzów z Realem Madryt, ale nie jest to obsesja. Real Madryt to historia Pucharu Europy i bycie części tej historii byłoby czymś pięknym. Wygrywałem wielkie tytuły, jak mistrzostwa Premier League czy La Ligi, także inne w Europie. Jednak by dopełnić CV, bardzo chciałbym podnieść Puchar Europy przed zakończeniem kariery.

Jakie masz odczucia na kilkanaście dni przed dwumeczem z PSG?
To ciężki rywal, a dwumecz będzie bardzo trudny i wyrównany. To będzie przedwczesny finał. Jednak Real Madryt jest na dobrym poziomie i uważam, że możemy awansować. To będzie starcie, które rozstrzygną szczegóły, na przykład jedna parada czy jeden gol. Kluczem będzie koncentracja, bycie zjednoczonymi i podejście w pełnym składzie bez braków ani kontuzji.

Kto martwi cię bardziej: Messi czy Mbappé?
PSG ma wielkich graczy, jak Messi, Mbappé, Neymar... ale to więcej niż tylko oni. To kompletny blok. Mają talent w każdej formacji, ale dzisiaj futbol jest bardziej drużynowy niż indywidualny, bo jeśli kogoś w cudzysłowie się boisz, to pojawia się ktoś inny i komplikuje ci sprawy. To prawda, że utalentowany zawodnik może strzelić ci gola z niczego, ale trzeba bardziej martwić się nad zatrzymaniem zalet ich całej drużyny.

Jakie są zalety drużyny PSG?
To ekipa, który lubi posiadać piłkę, więc trzeba będzie spróbować im ją odebrać. Do tego mają jakość i szybkość z przodu, więc ważne będzie zatrzymywanie kontr, gdy my będziemy tracić futbolówkę. Poza tym ważne będzie znalezienie naszej efektywności, która opiera się na utrzymaniu czystego konta i jeśli będziemy mieć trzy sytuacje, to na strzeleniu dwóch goli.

W fazie pucharowej Ligi Mistrzów dominują Anglicy z czterema ekipami. Skąd się to bierze?
Premier League wykonała dobrą pracę w ostatnich latach, a w Anglii jest większa siła finansowa. Widzieliśmy to po wybuchu pandemii, bo tam dalej kupowano dobrych piłkarzy pomimo takiego problemu. Jednak cóż, futbol to nie tylko pieniądze. W poprzednim sezonie Real wyeliminował Liverpool, chociaż nie poradził sobie z Chelsea. W tym sezonie zobaczymy. Real Madryt jest mocny i będzie walczyć do końca. Jednak to fakty, że w Anglii nawet ekipy z dołu tabeli, na przykład Newcastle czy Norwich, otrzymują tylko z tytułu praw telewizyjnych większe pieniądze niż drużyny w Hiszpanii czy we Włoszech.

Przed tym meczem Ligi Mistrzów z PSG gracie w Pucharze Króla w następnym tygodniu ponownie z Athletikiem na San Mamés. Puchar to też cel Realu Madryt?
Z rywali, jacy są w ćwierćfinałach, to nic łatwego pojechać na San Mamés grać przeciwko Athletikowi. Ja jednak bardzo lubię Puchar Króla. Podoba mi się format z jednym meczem o awans, bo dodaje emocji rozgrywkom i zwiększa zainteresowanie. Gdyby to zależało ode mnie, całość wyglądałaby w taki sposób od początku do końca. Jak w Pucharze Anglii. Jednak Puchar jest emocjonujący, a na San Mamés czeka nas wielki mecz z wielką atmosferą, jak zawsze w Bilbao. Poza tym Athletic będzie na nas bardzo zmotywowany, bo graliśmy z nimi ostatnio trzy razy i wszystkie mecze były wyrównane. Każdy mógł wygrać, ale wszystko zgarnęliśmy my. Mam nadzieję, że w następnym tygodniu będzie podobnie. Jednak Athletic to wielki rywal i pracująca drużyna, która biega i walczy. Real Madryt pojedzie na San Mamés z celem awansu do półfinałów, nawet po dogrywce czy karnych, jeśli będzie trzeba.

Opłaciłbyś Brazylijczykom samolot, by mogli wrócić jak najszybciej na ten mecz?
Lepiej zróbmy zrzutkę w szatni... Na końcu wszyscy rozumiemy, że doszło do pandemii i szkoda, iż to okienko dla reprezentacji pokrywa się z ćwierćfinałami Pucharu Króla. Casemiro, Vinícius i Militão są ważni, jak Rodrygo i Valverde, którzy też rozgrywają wiele minut. Jednak w grudniu pojechaliśmy na San Mamés z wieloma brakami wynikającymi z pandemii i daliśmy radę. Cóż, moi koledzy wrócą. Może nie w optymalnej dyspozycji, bo to długa podróż. Szkoda, bo to piękny i ważny mecz, ale nie mówię, że to wina Federacji czy kogoś tworzącego terminarz, a po prostu wskazuję, że nie było innych terminów.

Nie mieszaj się w terminarz, bo wiesz, co się potem dzieje... Nie dają ci The Best, nie dają Złotej Piłki, nie dają niczego...
Ta, ta... [śmiech]

Więc celem jest potrójna korona złożona z La Ligi, Pucharu Króla i Ligi Mistrzów?
Futbol jest trudny i nie znasz przeszkód, jakie pojawią się na drodze. Jesteśmy Realem Madryt i naszym celem jest walka do końca w każdych rozgrywkach. Bierzemy to na klatę i to jest nasz cel, ale trzeba iść krok po kroku. Pierwszy jest Puchar Króla w Bilbao. Potem przyjdą ważne mecze w lidze, w której już zremisowaliśmy z Elche i Getafe, bo nie ma tu łatwych rywali. Potem przyjdzie PSG, a ciągle jeszcze niczego nie osiągnęliśmy. Sezon jest bardzo długi.

Ancelotti powiedział w rozmowie z nami, że trzeba będzie uważać w Lidze Mistrzów na Atlético. Zgadzasz się?
Atleti zawsze jest na miejscu, zawsze walczy i zawsze bije się do końca. Mieli w tym sezonie dołki, ale pozostają w walce. W La Lidze każdy może przegrać z każdym i nie ma nic rozstrzygnięto, dopóki to się nie skończy. A w Lidze Mistrzów ta drużyna potrafi rozgrywać dwumecze. To wielka ekipa w Europie i też będą tam na miejscu.

Jak widzisz sytuację Hazarda?
Oceniam go dobrze. Teraz kontuzje bardziej go oszczędzają i trenuje bardzo dobrze. Przed Świętami rozegrał dwa bardzo dobre mecze i już na San Mamés widzieliśmy Hazarda, jakiego znamy. Jednak przy tym są decyzje trenera, a jeśli masz naładowanego Viníciusa, to nie ma miejsca dla innych skrzydłowych. Każdy musi walczyć na treningach o miejsce. Ostatnio uważam, że Hazard zagrał dobrze z Elche i widzieliśmy go z tą inicjatywą przejmowania piłki oraz przechodzenia 2-3 rywali, tworzenia przestrzeni. Wielki Hazard pomoże nam w wygrywaniu meczów i tytułów.

Uwagę zwróciło to, że Courtois nie pojawiał się na listach najlepszych bramkarzy w plebiscytach indywidualnych.
Niektórzy śledzą Premier League, inni La Ligę, do tego dochodzą tytuły z klubami i reprezentacjami. Te osoby zgarniają statuetki, bo zwracają na siebie największą uwagę. Ja na przykład zdobyłem The Best w 2018 roku, bo wywalczyłem Złotą Rękawicę na mundialu w Rosji. Dlatego się tym nie przejmuję. Doceniam za to fakt, że moi koledzy, drużyna i trener mnie cenią. Doceniam sympatię wszystkich madridistas za każdym razem, gdy gram na Bernabéu. Jeśli dojdą do tego trofea indywidualne, tym lepiej, ale najważniejszy jest klub.

Grasz jako bramkarz. Będziesz spokojniejszy, jeśli w następnym sezonie Mbappé i Håland będą grać na Bernabéu w białych koszulkach?
Oczywiście to dwaj wielcy gracze, bardzo młodzi, którzy naznaczają nową epokę. Jednak cóż, to nie jest mój temat. Inne osoby muszą tu podjąć decyzje. Ewidentnie to jednak dwóch cracków i jeśli grają w twojej drużynie, to lepiej niż mieliby grać w innej, ale podkreślam, że to już nie moja działka...

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!