„Tak to już jest i nic się nie zmieni”
Klub znowu nie rozumie decyzji arbitra, który kolejny raz stał się jednym z główny postaci spotkania. Królewscy wykazują w tej sprawie coraz większą bezradność.
Fot. Getty Images
Kontrowersje sędziowskie po raz kolejny wstrząsają Realem Madryt. Wygrana w Pucharze Króla położyła kres czwartkowej złości (wyimaginowany faul Kroosa i czerwona kartka dla Marcelo), ale remis z Elche znów stworzył atmosferę napięcia. Złe samopoczucie, które jednak wolą znosić z rezygnacją. „Tak to już jest i nic się nie zmieni”, lamentują w klubie. „To dwa kolejne błędy, które pozostaną niezauważone, bo Real nie ma prawa narzekać”, podkreślają.
Ta sytuacja zaczyna już ich przerastać: „My nic nie rozumiemy”. Przeciwko Elche skarżyli się na korektę VAR po tym, jak sędzia dał karnego za akcję na Hazardzie, w której był kontakt (uznano to za ewidentny błąd, a nie błędną interpretację). Również zagranie piłki ręką przez Verdú, niemal identyczna jak Militão w zeszłym roku przeciwko Sevilli, co w ostatecznym rozrachunku kosztowało Królewskich mistrzostwo. Pierwsza z nich nie była karnym, a druga już tak.
Dwie najbardziej kontrowersyjne akcje meczu to nie jedyne, które zirytowały klub. Również strata czasu i fakt, że w końcówce meczu doliczono tylko cztery minuty. Okoliczność, która wywołała już niejedną irytację w Realu Madryt, który uważa, że w wielu meczach nie dostaje czasu na odrabianie strat. Już w spotkaniu z Osasuną pojawiły się kłopoty w tej kwestii, w której Real czuje się pokrzywdzony.
Karne, których nie podyktowano
Krótko mówiąc, klub uważa, że przyznanie czterech karnych byłoby za dużym wyzwaniem dla arbitra. Przeciwko Elche otrzymali dwa, ale domagali się dwóch kolejnych: zagranie ręką Verdú i karny na Hazardzie, który został odgwizdany, a następnie odrzucony przez VAR. Niepodyktowane karne dołączają do długiej listy, na której Realowi Madryt brakuje aż ośmiu karnych: stempel Torró na Viníciusie przeciwko Osasunie, Unaia Nuñez na Benzemie przeciwko Athleticowi, dwa kolejne karne na Benzemie i Hazardzie przeciwko Cádizowi, kolejny Damiána na Marcelo z Getafe, ręka Picciniego przeciwko Valencii, faul Albiol na Nacho i kolejny na Joviciu przeciwko Levante.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze