Real obserwuje kolejne cudowne dzieci
Real Madryt nie zatrzymuje się w poszukiwaniu młodych talentów.
Fot. Getty Images
Królewscy nie mogą rywalizować pod względem finansowym z niektórymi klubami-państwami. Dlatego też główną strategią Los Blancos jest wyciąganie za jak najlepszą cenę materiałów na przyszłe gwiazdy. W zasadzie codziennie w mediach pojawiają się kolejne plotki dotyczące wunderkindów, których Real rzekomo ma na celowniku. Nieraz jest to rzecz jasna robota agentów. W niektórych przypadkach faktycznie jest coś jednak na rzeczy. Real bacznie przygląda się na pewno Aurélienowi Tchouaméniemu, Jude'owi Bellinghamowi, Ryanaowi Gravenberchowi, Wesleyowi Fofanie czy Florianowi Wirtzowi. Listę uzupełni też zapewne paru Brazylijczyków, których skauci wypatrzą na młodzieżowym turnieju São Paulo. Juni Calafat i spółka przyjrzeć się mają zwłaszcza 15-letniemu Endrickowi z Palmeiras, który już jakiś czas przykuwa uwagę Królewskich.
30 sierpnia Real sprowadził ostatnią młodą perełkę, Eduardo Camavingę. Cały proces został zainicjowany jednak dużo wcześniej. Końcówka zeszłego lata była zaś jedynie zwieńczeniem długotrwałej pracy. Warto też zaznaczyć, że 30 milionów euro to naprawdę przyzwoita cena, jak za tak rozchwytywanego i perspektywicznego gracza. Główny problem polega jednak na tym, że wciąż mowa o mimo wszystko dziesiątkach milionów, a w momencie wydawania ich trzeba mieć jasne przekonanie, iż mowa o przyszłej gwieździe. Za młode talenty coraz częściej płaci się tyle, ile za już ugruntowane na rynku nazwiska.
Choć Real oczywiście w pierwszej kolejności skupia się na transferach Mbappé i Hålanda, działacze równolegle pracują w pocie czoła nad dalszym budowaniem zespołu z myślą o przyszłości. Łowcy talentów przemierzają planetę wzdłuż i wszerz. O ile jednak wcześniej skupiano się głównie na przeczesywaniu Ameryki Południowej, o tyle teraz preferowanym kierunkiem jest Europa. Kłopot w tym, że 17 czy 18-letni piłkarze bardzo szybko potrafią napędzić konkurencję wielu klubów.
Real mimo pozyskania Camavingi wciąż poszukuje naturalnego następcy Casemiro. Eduardo bowiem wbrew błędnemu przekonaniu wielu wcale nie jest typowo defensywnym pomocnikiem. Głównym kandydatem jest Tchouaméni. Dziennikarze Marki już dawno informowali o zainteresowaniu Los Blancos graczem Monaco, który przebojem wdarł się do wyjściowej jedenastki reprezentacji Francji. Pomocnik ma niebywałe zdolności zarówno w destrukcji, jak i kreacji.
Jude Bellingham jest kolejnym świetnym ruchem Borussii. Dortmundczycy nie bali się wydać na 17-letniego zawodnika Birmingham 23 milionów euro. Dziś Anglik jest wart o wiele więcej. Skauci Realu Madryt widzą w nim pomocnika kompletnego. Bellingham nie chce wracać do kraju, choć pytało o niego wiele klubów Premier League.
Ryan Gravenberch to najświeższy talent ze stajni Mino Raioli. Kontrakt piłkarza Ajaksu wygasa w 2023 roku, ale wszystko wskazuje na to, że stolicę Holandii opuści on już najbliższego lata. Mowa o środkowym pomocniku z bardziej ofensywnym usposobieniem. W Madrycie widzą w nim talent w czystej postaci. Znając jednak taktykę Raioli, należy się raczej spodziewać jeszcze jakiegoś etapu przejściowego przed transferem do klubu z absolutnego topu.
Kolejny na liście jest Florian Wirtz. Mowa o jeszcze jednym środkowym pomocniku z bardziej ofensywnymi inklinacjami. 18-latek jest absolutnie kluczowym ogniwem Bayeru Leverkusem. Aptekarze są obok Borussii kolejnym klubem, który specjalizuje się w dawaniu szans młodzieży. Wystarczy wspomnieć choćby o Kaiu Havertzu, który za fortunę został sprzedany do Chelsea. Jedynie pojawienie się Pedriego uniemożliwiło Wirtzowi zyskanie sobie miana najlepszego młodego gracza Starego Kontynentu.
Wesley Fofana jest następnym przykładem wyśmienitej francuskiej szkoły środkowych obrońców. Jego rozwój w ostatnim czasie zahamowała jednak kontuzja. Zagadką pozostaje jego dyspozycja po powrocie do gry. Defensor doznał urazu podczas wakacyjnego sparingu z Villarrealem i do tej pory nie pojawił się na boisku. Choć kupno stopera nie jest obecnie priorytetem, Real mimo wszystko woli mieć na Fofanę oko.
Najświeższym narybkiem z Brazylii jest natomiast Endrick. Jest napastnikiem i ma 15 lat. Niewykluczone, że zadebiutuje on w barwach pierwszej drużny Palmeiras podczas Klubowych Mistrzostw Świata. Do lipca atakujący nie może podpisać jeszcze profesjonalnego kontraktu, a grę w Europie rozpocząć mógłby dopiero po ukończeniu 18. roku życia. Mimo to Real i Barcelona bardzo mocno zabiegają o transfer gracza.
Jak można zauważyć po powyższej liście, priorytetem jest niewątpliwie środek pomocy. Co prawda na dziś tercet CKM jest nie do ruszenia, jednak trudno nie zauważyć, że czas nie stoi w miejscu. Modrić za chwilę zapewne przedłuży kontrakt o kolejny rok, jednak najpewniej będzie to już jego ostatnia umowa w stolicy Hiszpanii. Casemiro i Kroos również nie będą coraz młodsi. Pierwszy ewidentnie potrzebuje dublera, drugi zaś na razie jest niczym maszyna, ale i on wreszcie będzie musiał wpaść w energetyczny dołek.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze