Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Ancelotti: Nie mamy jednego sposobu gry, mamy ich wiele

Carlo Ancelotti pojawił się na konferencji prasowej po finale Superpucharu Hiszpanii z Athletikiem. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na King Fahd Stadium.

Foto: Ancelotti: Nie mamy jednego sposobu gry, mamy ich wiele
Fot. Getty Images

[COPE] Czy pańska drużyna zasłużenie została mistrzem? I czy pana zdaniem sprawiedliwie wyrzucono Militão i podyktowano ten rzut karny?
Myślę, że w obu meczach tutaj byliśmy drużyną, która zasługiwała na tytuł. Rozegraliśmy dwa różne spotkania, ale w obu graliśmy dobrze. Dzisiaj mecz wymagał innej gry i poradziliśmy sobie dobrze przez 70 minut, kontrolując posiadanie piłki i defensywę. Potem trochę opadliśmy, ale w finale tak może się dziać. To jest zasłużony tytuł. Jesteśmy zadowoleni i szczęśliwi, idziemy dalej.

[RTVE] Wczoraj opowiadał pan o ekscytacji tym drugim etapem w Realu Madryt. Żaden trener w historii klubu nie wygrał wszystkich możliwych 6 tytułów. Del Bosque i Zidane pozostali na 5, nie zdobywając Pucharu Króla. Pan zaczął 8 lat temu i brakuje panu już tylko La Ligi. Czy to wywołuje u pana szczególną ekscytację?
Tak, będziemy rywalizować, co powtarzam. Dla mnie bycie tutaj to szczęście, muszę być szczery. Trenowanie tej drużyny w tym klubie to powód do dumy. A na pewno będziemy walczyć też o inne rozgrywki.

[MARCA] Co wyróżniłby pan w tym turnieju o Superpuchar?
Pozostaję z wieloma sprawami. Po pierwsze, po prostu wyróżniłbym drużynę. Bardzo dobrą ekipę, bardzo dobrą. Mamy świetną kadrę z dobrą atmosferą. Także z siłą do walki, która pozwala rywalizować we wszystkich rozgrywkach. To zespół, który lubię oglądać w grze, bo nie mamy jednego sposobu gry. Mamy ich wiele i to jest siła tej drużyny. Bronienie dla Modricia i Kroosa to nie jest najlepsza rzecz, ale robią to bez problemów i wątpliwości, angażując się we wszystko.

[Onda Cero] Siedem lat temu odchodził pan, powiedzmy, z niedokończoną pracą. To była inna ekipa z Cristiano i BBC, Ramosem, Varane'em, bramkarze byli inni. Jest pan jednak bardziej dumny z tego, co może osiągnąć z tym zespołem, w którym jest tylu młodych zawodników i weteranów? Sam pan mówi, że gracie na różne sposoby. Czy ten drugi etap jest dla pana trudniejszy?
Potrzebowałbym dużo czasu, by to wytłumaczyć [śmiech]. To inni zawodnicy, ale ta sama pozostaje jakość tej drużyny i kadra. Jakość jest inna, ale ciągle jest ogromna. Podstawa jest mniej więcej taka sama, ale to prawda, że nie ma Cristiano. Mamy jednak młodego Viníciusa, który radzi sobie świetnie i drugiego Rodrygo. Gramy trochę inaczej względem pierwszego etapu. Nie jestem jednak bardziej dumny. Tutaj duma zawsze jest maksymalna. Trenowanie Realu Madryt niezależnie od graczy to coś wyjątkowego dla trenera.

[Cuatro] Pan pokazuje, że ma duże poczucie humoru. Słyszę, że na murawie w wywiadzie powiedział pan coś takiego, że dzisiaj mieliście za duże posiadanie piłki. Czy tak podkreśla pan, że można grać na wiele sposobów?
Świetnie wyprowadzaliśmy piłkę od tyłu, szczególnie w pierwszej połowie. Robiliśmy to przeciwko ekipie, która stosuje świetny pressing. Mieliśmy jakość, by wychodzić od tyłu i Athletic miał trudności w tym względzie. Posiadanie było dzisiaj za duże, ale było efektywne.

[dziennikarka z Arabii Saudyjskiej; nieprzetłumaczone pytanie po arabsku]
Myślę, że drużyna mocno walczyła i to normalne, że jesteśmy zmęczeni. Mamy ważny mecz w czwartek. Jasne, że musimy się zregenerować, ale myślę, że drużyna ma do tego jakość. Jeśli ktoś jest zmęczony, może zagrać inny zawodnik. Kadra czuje się dobrze i myślę, że możemy się dobrze przygotować do czwartkowego spotkania. A ja nie męczę się wygrywaniem. Ostatnie trofeum wygrałem chyba z Bayernem, Superpuchar, więc nie wygrywałem od dawna. Cieszyłem się dzisiaj tak samo jak zawsze. Lubię to, bo ogromna satysfakcja widzieć tyle zadowolonych osób, zadowolonych piłkarzy. Postaramy się wygrać także kolejne trofeum.

[SER; Meana] Ja w życiu niczego nie wygrałem i podziwiam, jak wy świętujecie trofea. Pan wygrał tak wiele w karierze. To Superpuchar, to nie jest liga czy Liga Mistrzów, ale pan jest rozemocjonowany i bardzo zadowolony. Czy to wynika z presji w Realu Madryt, który narzuca wygrywanie w każdym meczu? Czy skąd taka radość z tych zwycięstw?
[śmiech] Jak mówię, wygrywanie to finał twojej pracy. Wygrywanie oznacza dla twojego otoczenia, że wykonałeś dobrą pracę. Nie zawsze tak jednak jest! Nie zawsze. Uważam, że bez wygrania niczego wykonałem bardzo dobrą pracę w Napoli oraz w Evertonie. A niczego nie zdobyliśmy. Dla ludzi ogólnie zwycięstwo oznacza sukces. Ja doskonale wiem, że nie zawsze możesz wygrać. Czasami możesz też zremisować i czasami wygrać.

[El Mundo] Pokazaliście, że potraficie grać na wiele sposobów. Czy najtrudniej to wytrenować w zespole? I czy to uspokaja pana przed drugą częścią sezonu, szczególnie dwumeczami w Lidze Mistrzów?
Nie, jestem spokojny, bo miałem najwięcej wątpliwości co do defensywny, ale aspekt defensywny poszedł dobrze, bo piłkarze to zrozumieli. Nie wiem nawet ile oni już wygrali, ale ciągle są zaangażowani. Gdy wiele wygrywasz, czasami myślisz, że jesteś najpiękniejszy i grasz najlepszy futbol na świecie, więc twoje poświęcenie opada. Szczęśliwie u tych graczy poświęcenie pozostaje bardzo duże. Nie myślę jednak, że są równie przystojni. [śmiech] Nie, to prawda. Nie są za piękni, są brzydcy [śmiech].

[AS] Opowiadał pan przez kilka tygodni o wybuchu formy Viníciusa. Chcę zapytać o Rodrygo, który ma podobny profil. Rozegrał dosyć dobry mecz. Czy ten występ przyda się jego pewności siebie? Czego brakuje mu, by zostać takim zawodnikiem, jakim jest Vinícius?
Każdy ma swoje cechy. Nie sądzę, że Rodrygo potrzebuje większej pewności siebie. On ma moje pełne zaufanie, bo na to zasługuje. Czasami grał on, czasami grał Asensio i ta rywalizacja pomogła im obu, ale także zespołowi. Dzisiaj Rodrygo zagrał świetnie. W pierwszej połowie był bardzo efektywny, zaliczył asystę do Luki, zawsze był groźny, nacierał, grał świetnie. Nie sądzę, że potrzebuje pewności siebie. Jest bardzo młody i na pewno jeszcze się poprawi.

[Radio MARCA] Wprowadził pan w końcówce Marcelo. Czy to była taka nagroda, by Marcelo podniósł swój pierwszy puchar na boisku? On wyrównał dzisiaj rekord pucharów Gento. To może być jego ostatnie trofeum. Czy może pan opisać ten gest wobec Marcelo?
To prawda, że Marcelo w ostatnim okresie był tym dotkniętym graczem przez obecność Mendy'ego, ale pozostaje bardzo poważnym profesjonalistą i bardzo ważnym graczem. Nie dałem mu nagrody. Zostawało mało czasu, potrzebowałem dobrego pokrycia lewej flanki. Dlatego wszedł. Moim zdaniem zasługuje na większą liczbę minut za swoje nastawienie na treningach każdego dnia. On zasługuje na więcej.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!