Courtois: Próbuję wykonywać swoją pracę i uszczęśliwiać madridistas

– Trudno obronić karnego, gdy nie miało się pracy w meczu? Tak, na pewno, ale było czuć, że robią coraz więcej. Były te ich momenty: był prawie samobój, była odbitka Miliego... Trochę się rozgrzewałem i doszedł karny, gdzie masz sytuację na styku. Rzuciłem się na prawo na średnią wysokość i zostawiłem nogę. Miałem dobry refleks z nogą, by to wyjąć.

– Gdyby Athletic trafił, byłoby ciężej? Gdyby trafili z karnego, mielibyśmy 7-8 minut na miarę zawału serca. Graliśmy w 10, oni ruszyli ze wszystkimi i gdyby trafili na 2:2, byłoby bardzo ciężko w dogrywce. Cieszymy się jednak z pierwszego pucharu. Zobaczymy, czy będzie ich więcej [uśmiech].

– Dzisiaj wygraliśmy posiadaniem, a nie kontrą? Jak powiedziałem, wszystko zależy od rywala. Oni dobrze bronią i szukają kontr przy swojej szybkości. Dla nas finał więc był bardziej uporządkowany, bardziej rozgrywaliśmy i szukaliśmy sytuacji. To robiliśmy do końca.

– Florentino powiedział, że jestem najlepszy na świecie? [śmiech] Bardzo mu dziękuję za te słowa. Jak mówiłem wczoraj, próbuję wykonywać swoją pracę i uszczęśliwiać madridistas. To się dla mnie liczy. A każdy ma swoje zdanie. Ja chcę wygrywać z drużyną.

– Co może oznaczać ten tytuł na resztę sezonu? Pokazuje, że robimy dobrą pracę. Po porażce z Getafe mogła pojawić się jakaś wątpliwość. Wygraliśmy jednak z Valencią, wygraliśmy Klasyk i wygraliśmy dzisiaj. Trzeba iść tą drogą. W czwartek mamy ważny mecz w Pucharze, bo chcemy dojść tam też do finału. Dzisiaj Elche wygrało z Villarrealem, więc też są zdolni do wszystkiego.

– Modrić 17. strzelcem Realu w sezonie - czy trafię też ja? [śmiech] Może przy jakimś rożnym w ostatniej minucie, ale mam nadzieję, że nie. Mam nadzieję, że zawsze będziemy wygrywać i nie będę musiał iść szukać strzału. Ale kto wie... [śmiech]