Advertisement
Menu
/ as.com

Marcelino: Nie da się pokonać Realu Madryt bez cierpienia

Trener Athleticu Bilbao, Marcelino García Toral, stawił się na konferencji prasowej przed finałem Superpucharu Hiszpanii z Realem Madryt. Poniżej przedstawiamy zapis wypowiedzi asturyjskiego szkoleniowca.

Foto: Marcelino: Nie da się pokonać Realu Madryt bez cierpienia
Fot. własne

W jakim nastroju pan wstał?
Normalnym. Jesteśmy tutaj po to, aby z radością reprezentować Athletic. Chcemy jak najlepiej przygotować ten mecz, odbyć trening i zagrać z ambicją i nadziejami na to, aby zdobyć to trofeum.

Jak się ma drużyna po względem fizycznym i mentalnym?
Pod względem mentalnym nie mogłoby być lepiej. Przyjeżdżasz na Superpuchar, w którym mierzysz się z trzema wielkimi klubami. Myślę, że zasłużenie pokonaliśmy obecnego mistrza Hiszpanii i pod względem mentalnym nie mogłoby być lepiej. Pod względem fizycznym zobaczymy. Mogą się pojawić pewne bóle czy zmęczenie, ale na ten moment nie mamy w zespole żadnych absencji. Są siniaki, jest zmęczenie po pokonaniu trudnego rywala, ale stan mentalny pokona to zmęczenie, z którym będziemy musieli się zmagać.

Real Madryt mocno wchodzi w swoje mecze.
Tak, początki meczów w wykonaniu Realu Madryt są bardzo dobre. Widać to było na Santiago Bernabéu, gdy przez pierwsze 25 minut mocno na nas weszli, a następnie na San Mamés, gdy w sześć minut zdobyli dwie bramki. Barçy również strzelili w początkowej fazie meczu. Nie ulega wątpliwości, że musimy być na najwyższym poziomie, aby spróbować zachować czyste konto. To finał. Real Madryt jest bardzo silny – na siedemnaście meczów przegrali tylko trzy. Jeśli pozwolimy im na to, aby wyszli na prowadzenie, to wszystko się nam skomplikuje. Mecz trwa jednak 90 minut i jesteśmy gotowi na to, aby odrobić ewentualną stratę. Oczywiście postaramy się, aby w ogóle do tego nie doszło, ale mimo wszystko pamiętajmy, że mecz trwa 90 minut. Musimy być na naszym najwyższym poziomie i doprowadzić do tego, aby Real Madryt jak najrzadziej wchodził na swój poziom.

To wasz czwarty finał na przestrzeni roku.
To nieprawdopodobny wyczyn. Gdy mierzysz się z tak silnymi drużynami, a mimo wszystko docierasz do czterech finałów, chociaż jeden z nich był przełożony przez pandemię, ale trzy finały w ciągu roku to naprawdę coś nieprawdopodobnego. Nasi kibice muszą być z tego powodu dumni. A jeśli do tego wszystkiego wbrew wszelkim przewidywaniom ostatecznie wygrywasz ten finał, jak na przykład z Barçą, to jest to jeszcze bardziej nieprawdopodobne. Jednak przeszłość się nie liczy. Dzięki wielkiemu meczowi z Atlético możemy zagrać w finale i zmierzyć się z Realem Madryt, który jest drużyną w najwyższej formie w całej La Lidze – zarówno pod względem wyników, jak i samej gry. Mimo wszystko nasze doświadczenie wskazuje na to, że będziemy mieć swoje szanse i niezwykle ważna będzie tutaj skuteczność. Mamy nadzieję, że będziemy mieć ją wyższą niż na Santiago Bernabéu.

Co planujecie zmienić między meczem z Atlético a Realem Madryt?
Ogólnie na poziomie zespołowym nie zmieniamy zbyt wielu rzeczy. Zamierzamy stosować wysoki pressing, gdy piłka będzie niedaleko Courtois i jednocześnie sprawnie się przemieszczać jako blok. Gdy trzeba będzie się cofnąć, to będziemy cierpieć, ale nie da się pokonać Realu Madryt bez żadnego cierpienia. Gdy będziemy przy piłce, to dużo będzie uzależnione od nich – czy będą wychodzić do przodu, czy będą się cofać. Musimy atakować z przekonaniem, ponieważ oni są bardzo pewni w defensywie. Jednak przede wszystkim trzeba się wykazać inteligencją.

Czego by pan sobie życzył w kontekście tego meczu?
Skuteczności. To nasz największy problem w tym sezonie. I jednocześnie, aby Real Madryt jej nie miał, gdyż w tym sezonie jest niesamowicie skuteczny i ma dwóch piłkarzy, który nie potrafią przestać strzelać. Jeśli Benzema i Vinícius nie będą mieć swojego dnia, to zbliży to nas do zwycięstwa.

Co w Realu Madryt niepokoi pana najbardziej?
Bardzo dobrze atakują, ponieważ mają zawodników, którzy świetnie się czują z piłką przy nodze. Do tego mają wielki środek pola, który gwarantuje wizję i precyzję. Ponadto dwóch kluczowych zawodników z przodu i Asensio, Rodrygo czy Hazarda, którzy również potrafią zrobić różnicę. Ogólnie Real Madryt dużo częściej korzysta z kontr niż w poprzednich sezonach. A jeśli dodamy do tego inne alternatywy, to niezwykle ciężko jest ich zatrzymać.

Barcelona bardzo się męczyła z kontrami Realu Madryt.
My również mamy związane z tym doświadczenia z dwóch meczów z nimi w ciągu miesiąca. I to mimo faktu, że Barça stosuje zupełnie inny zamysł na grę niż my. Real Madryt ma w kontrach ogromną siłę. Na San Mamés straciliśmy piłkę w środku pola i Real Madryt od razu zdobył z tego bramkę. Barçy również to się przydarzyło. Trzeba spróbować tego uniknąć. W meczach z nami Real Madryt nie przeprowadzał aż tylu kontr. Byliśmy zorganizowani i notowaliśmy mało strat, dlatego teraz postaramy się to powtórzyć. Realowi Madryt sprzyja przy tym wszystkim również jakaś magia i zdobywa bramki na wszystkie możliwe sposoby – od nieprawdopodobnej skuteczności na San Mamés po sytuację na Bernabéu, gdy strzał Modricia zamienił się w bramkę Benzemy. Futbol to detale.

Macie za sobą mniej odpoczynku. To duży handicap?
Nie umiem ci odpowiedzieć na to pytanie. Tak samo było w poprzednim sezonie. Barça grała dogrywkę w środę, a my w czwartek z Realem Madryt. Doszliśmy do finału i tam również była dogrywka. Myślę, że dobrze się mamy pod względem fizycznym. Tak, mamy 24 godziny mniej od rywala, ale pamiętajmy, że Real Madryt ma za sobą wyczerpującą dogrywkę z Barçą. Jednak nie możemy się skupiać na takich aspektach. Myślimy tylko o tym, aby powalczyć o zwycięstwo.

Unai Simón to solidna gwarancja w bramce.
Temat polega na tym, aby cała drużyna nie pozwalała Realowi Madryt na oddawanie zbyt wielu strzałów, ponieważ jeśli będą zbyt często uderzać… Chcemy doprowadzić do tego, aby rywal stwarzał sobie jak najmniej szans. Jeśli będziemy dopuszczać Real Madryt do finalizowania swoich akcji, to będziemy skończeni. Tak, wierzymy w Unaia, ale jednocześnie trzeba ograniczyć szanse Realu Madryt.

Jesteście silni przy stałych fragmentach gry.
Stałe fragmenty gry są kluczowe w wyrównanych meczach. Jednak w meczu z Atlético straciliśmy bramkę właśnie po rzucie rożnym i nad tym również trzeba popracować. Patrzymy na nasze dwa ostatnie mecze z Realem Madryt i to one są dla nas odnośnikiem.

Wydaje się, że Superpuchar Hiszpanii to rozgrywki Athleticu.
To bardzo krótki turniej. Mamy to dzięki ostatniej zmianie formatu tych rozgrywek. Wcześniej Superpuchar był zarezerwowany dla tych największych, ponieważ Athletic rzadko gra w Lidze Mistrzów czy w innych tego typu rozgrywkach. Superpuchar jest teraz atrakcyjniejszy, ponieważ każdy chce wygrać, a to utrudnia zadanie Realowi Madryt, Barçy czy Atlético. Te ostatnie zwycięstwa bardzo dużo znaczą dla Athleticu, który w poprzednim sezonie był w stanie pokonać najlepsze jedenastki Realu Madryt i Barçy w ciągu trzech dni. Rok temu wyeliminowaliśmy Real Madryt w półfinale i zobaczymy, czy teraz będziemy mieć podobne szczęście.

Xavi powiedział, że na początku jego drużyna wyszła ze zbyt dużym respektem do Realu Madryt.
Nastawienie mentalne jest ważną częścią meczu, ale nie jest kluczowe. Gdyby futbol zależał tylko od nastawienia, to wszyscy byśmy wygrywali, a tutaj liczą się również talent indywidualny, skuteczność, organizacja… Jestem za tym, aby analiza była bardziej dogłębna niż żeby bazowała tylko na jednym elemencie. To jasne, że jeśli wyjdziemy z nadmiernym respektem, to będzie to dla nas negatywne. Jednak tak samo by było, gdybyśmy wyszli z poczuciem zbyt dużej odpowiedzialności związanej z tym, że musimy wygrać, gdyż porażka byłaby wielkim rozczarowaniem. Postaramy się znaleźć odpowiedni stan optymizmu.

Wasze starcia są prawdziwym klasykiem, ale już od ponad 50 lat nie mierzyliście się z Realem Madryt w finale.
Zawsze marzysz o najlepszych rzeczach. Gdybym teraz myślał o czymkolwiek innym niż zwycięstwo, to byłbym na złej drodze. Trener przekazuje swoim zawodnikom to, co ma w głowie, dlatego musimy się wykazać optymizmem i ambicją. W głowach mamy myśli związane tylko i wyłącznie ze zwycięstwem. Nie możemy inaczej do tego podchodzić. I to mimo faktu, jak wielkiego rywala mamy przed sobą.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!