Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Ancelotti: Cieszę się, gdy mówi się, że Real potrafi grać z kontry

Carlo Ancelotti pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym finałem Superpucharu Hiszpanii z Athletikiem. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Stadionie Króla Fahda.

Foto: Ancelotti: Cieszę się, gdy mówi się, że Real potrafi grać z kontry
Fot. własne

[RMTV] Jak zregenerowała się drużyna i jaki jest plan na jutro?
Drużyna dobrze się zregenerowała. Wczoraj trenowaliśmy i nie sądzę, że mamy problemy pod względem fizycznym. Mamy dwie wątpliwości, którymi są Alaba i Asensio. Musimy to ocenić na popołudniowym treningu. A plan... Nie znam planu [śmiech]. Plan to wygranie meczu, taki jest plan. Jasne, musimy dobrze ocenić rywala. Bardzo dobrze go znamy, bo miesiąc temu zagraliśmy dwa razy w Bilbao i Madrycie. Dlatego świetnie się znamy. To były dwa bardzo, bardzo wyrównane spotkania i jutro będzie tak samo. Będzie tak samo. Bilbao to zespół, który ma wiele cech: solidność w obronie, dobra organizacja, szybkość w ataku, umiejętności przy stałych fragmentach. Musimy o tym wszystkim pamiętać. To na pewno będzie inny plan od tego w półfinale, bo Athletic ma inne cechy od Barcelony. Dlatego musimy zmienić trochę plan. Na pewno nie będzie taki sam jak na Barcelonę. To jest ewidentne.

[Cuatro] Przytrafił się wam pozytywny wynik testu Carvajala. Czy to odbiło się na drużynie? Martwiliście się wczoraj czy byliście zmęczeni mentalnie posiadaniem zarażonego gracza? Baliście się, że to może przenieść się na innych?
Nie baliśmy się, bo myślę, że wszyscy jesteśmy do tego przyzwyczajeni. To dzieje się w naszych rodzinach, w miejscu naszej pracy. Przykro mi z powodu Carvajala, bo wrócił i rozegrał dobry mecz. Teraz musi się na trochę zatrzymać. On fizycznie czuje się dobrze, ma jedynie mały katar[, nic więcej. Czuje się dobrze. Musimy na niego poczekać.

[MARCA] Siedem lat i miesiąc później ma pan szansę na poprowadzenie swojej drużyny w kolejnym finale, na poprowadzenie w nim Realu Madryt. Czy w tym czasie myślał pan, że to będzie możliwe?
Nie. Naprawdę nie. Jestem szczęśliwy z przeżywania tego okresu, nie tylko meczu. Wywołuje to u mnie wielką ekscytację, jestem szczęśliwy. A powrót do finału to zawsze coś wyjątkowego, a jeszcze bardziej wyjątkowe jest robienie tego z Realem Madryt. Real Madryt ma tradycję rozgrywania takich spotkań i przeżywania tego typu momentów.

[AS] Ma pan osobistą relację z Marcelino. Czy to pański najlepszy przyjaciel wśród trenerów w Hiszpanii? Może pan opowiedzieć o waszych stosunkach?
Marcelino nie znam bardzo dobrze, nie spędziliśmy za wiele czasu razem. Rozmawiamy przed meczami i po nich. To taka powierzchowna przyjaźń. To nie jest przyjaźń, jaką zbudowaliśmy z czasem, bo nie spędzaliśmy razem czasu. Wczoraj zobaczyłem zdjęcie, że zagraliśmy raz jako rywale w 1987 roku w starciu Gijón-Milan. Nie pamiętałem o tym. To powierzchowna przyjaźń. Czasami z kimś nie spędzasz dużo czasu, ale gdy się zbliżacie, czujesz coś wyjątkowego. Z nim to czuję. Uważam go za optymalnego trenera, bo Bilbao gra bardzo dobrze. Poradził sobie świetnie w Valencii. Wszystkie mecze z jego ekipami są trudne, bo to trener, który świetnie kontroluje małe szczegóły. Zespoły Marcelino są zawsze świetnie zorganizowane od pierwszej do ostatniej minuty. Ich mecz z Atlético moim zdaniem pokazał właśnie to: świetnie zorganizowaną drużynę, która nigdy się nie poddaje.

[Onda Cero] Wczoraj usłyszałem z panem wywiad dla klubowych mediów, w których wydawał się pan być trochę zmęczony, że krytykuje się wasze strategie na mecze. Powiedział pan, że nie zaplanuje finału tak samo, bo to będzie inny rywal. Ten fundamentalizm i to myślenie, że można grać tylko na jeden sposób, czy to krzywdzi futbol? Pan widzi to inaczej i dostosowuje się do rywala.
Szanuję wszystkich. W tym aspekcie szanuję wszystkie strony futbolu. Jeśli ktoś uważa, że posiadanie to najłatwiejsza rzecz do zwycięstwa, można to uszanować. Wszystko należy szanować. Ja szanowałem bardzo mecz Cádizu z nami, bo ich trener w tego typu meczu sprawił nam trudności. Dlatego wszystko jest dobre. Nie ma jednej magii, która sprawia, że wygrywasz. Nie istnieje perfekcyjny system i perfekcyjna gra. Nie jest tak, że gra z kontry czy posiadanie wygrywa ci wszystkie mecze. Wygrywa się je też stałymi fragmentami czy obroną w polu karnym... Jeśli ktoś się broni, nie znaczy, że tylko gra pod obronę. To nie jest prawda w naszym przypadku, bo strzeliliśmy najwięcej goli w lidze. Ja cieszę się, gdy mówi się, że Real Madryt potrafi grać z kontry. Bo to nie jest takie łatwe. To nie jest proste. To oznacza wertykalną grę, a do tego trzeba graczy zagrywających podania w tempo i wyjść atakujących w tempo. Kontry z Barceloną nie były kontrami z jednym podaniem, a 4-5 podaniami po ziemi i z wieloma piłkarzami w polu karnym. Przy trzecim golu mieliśmy 6 graczy w polu karnym Barcelony, a nie jednego. Nie strzeliliśmy trzeciego gola po długiej piłce na sprint Viníciusa. Czasami to słyszę! To nie była długa piłka. To były 3-4 bardzo krótkie podania, nigdy piłka nie odkleiła się od ziemi. Weszliśmy 6 piłkarzami w pole karne po samych podaniach po ziemi. To jest dobrze wykonana kontra. A jeśli ktoś mówi, że Real gra z kontry, to ja jestem zadowolony.

[COPE] W poprzednim roku Real Madryt nie zdobył żadnego trofeum. To finał. Mówi pan o problemach Alaby i Asensio. Czy to mecz na ryzykowanie zdrowiem graczy? Czy na miesiąc przed starciem z PSG lepiej nie podejmować żadnego ryzyka?
Nigdy nie podejmowałem ryzyka wobec graczy, którzy czują się źle. Jeśli Alaba i Asensio będą czuć się dobrze, będą do dyspozycji. Jeśli będą czuć się źle, nie zagrają i zagrają inni, którzy też dają mi dużą pewność siebie. Nacho zagrał bardzo dobrze z Barceloną, Rodrygo po wejściu też poradził sobie bardzo dobrze. Ocenimy to z maksymalnym spokojem i nikogo nie będziemy forsować.

[SER; Meana] Czy gra w Arabii Saudyjskiej wywołuje u pana dyskomfort?
Nie. Dlaczego? Nie. Myślę, że mieliśmy dobrą atmosferę w Klasyku, było wielu fanów Realu i Barcelony. Atmosfera była bardzo piękna. Wiemy, że to ważne dla Federacji, by pomagać niższym ligom w Hiszpanii. To coś dobrego.

[Radio Nacional] Wygraliście w grudniu z Athletikiem oba mecze, ale rywal zagrał bardzo dobrze. Na Santiago Bernabéu mieli mnóstwo okazji. Czy Athletic jest jednym z rywali, który zagrał z wami najlepiej? I czy spodziewa się pan podobnego spotkania do tych z grudnia?
Te dwa mecze w grudniu były różne. Athletic miał dużo więcej sytuacji w pierwszym starciu, dużo mniej w rewanżu. Myślę, że zmieniliśmy trochę aspekt defensywny na drugi mecz i poszło nam lepiej. To prawda, że szybko wyszliśmy na prowadzenie po dwóch golach Benzemy i potem kontrolowaliśmy mecz. To będzie wyrównane starcie, to wiem na pewno. Ważne będą mogły być małe szczegóły. Na przykład, siła przy stałych fragmentach gry. Patrząc na to, co zrobili z Atlético Madryt, to może być ważny aspekt spotkania, ale nie tylko to.

[Radio MARCA] Pytamy pana ciągle o wirtuozów jak Vinícius, Hazard czy Benzema. Ja chcę zapytać o Mendy'ego i jego akcję z Klasyku, gdy ruletą wyprowadził piłkę z waszego pola karnego. Czy pana takie sytuacje denerwują? Podnoszą panu ciśnienie? Lubi pan to, że zawodnik pozwala sobie na taką swobodę pod własną bramką?
[chwila zastanowienia] Nie pamiętam tej akcji [śmiech]. Pamiętam jego zwód na Danim Alvesie i naszego drugiego gola. Ale spojrzę na to! Myślę, że to dosyć pewny zawodnik. Trudno o jego stratę z tyłu po dryblingu. Czasami ryzykuje, to prawda, ale jego umiejętności indywidualne pomagają nam często w wyjściu z piłką od tyłu. Jest bardzo mocny w pojedynkach 1 na 1, bardzo mocny. Radzi sobie świetnie. Naprawdę powiem wam, że po meczu z Barceloną w mojej osobistej klasyfikacji był jednym z najlepszych.

[Chiringuito] Patrząc na to, że to finał i Athletic najpewniej będzie bronić nisko, by nie dopuścić do waszych kontr, czy to może być trudniejszy mecz dla takiego gracza jak Vinícius niż ten z Barceloną, która na was ruszyła?
Na pewno nie będzie mieć dużo miejsca w ataku. Będzie mieć miejsce na skrzydle i może to też wykorzystać. My pchamy Viníciusa, by grał bardziej w środku i pomagał Benzemie. Także dlatego, że w środku może trafiać, jak na przykład z Valencią. To piłkarz, który w tym momencie musi wykorzystywać nie tylko drybling i pojedynki 1 na 1 na skrzydle, ale również wchodzić do środka bez piłki. Może korzystać z tej cechy. Ciągle jej nie wypracował, ale może z niej korzystać, bo może wykorzystywać swoją szybkość także bez piłki.

[Sport] Czy Real Madryt podchodzi do finału w swoim najlepszym momencie w sezonie?
Nie wiem, czy to najlepszy moment. Mieliśmy najlepszy okres do Świąt, wygrane derby i ten czas. Myślę, że ciągle nie osiągnęliśmy najlepszej formy, ale cieszymy się, że doszliśmy do finału w tej dyspozycji. Mamy pewne wątpliwości, ale dobrze znam tę drużynę i jej osobowość, charakter oraz przyzwyczajenie do takich meczów, co mnie mocno uspokaja. Dużo bardziej niż przed innymi starciami. Wiem, jak ważne to jest. Ci zawodnicy potrafią rozgrywać takie mecze. Dla mnie praca przed tym spotkaniem jest bardzo, bardzo spokojna. Nie muszę narzucać na nich presji, koncentracji ani motywacji. Oni to mają. Im mniej będę tykać ich od teraz do meczu, tym lepiej.

[El País] Jasne jest, że Benzema osiągnął pełną dojrzałość na boisku. A czy zmienił się w szatni?
Nie. Nie zmienił się. Dalej ma taką samą skromność i te same umiejętności. Nie zmieniło się to, jaki jest przed innymi, ale inni patrzą na niego inaczej. Widzą mocniejszego zawodnika, z większą mocą, dojrzalszego, większego lidera. On wobec innych absolutnie nie zmienił się w niczym, ale inni patrzą na niego inaczej. Ja też patrzę na niego inaczej względem tego, jak robiłem to 6 lat temu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!