Bordalás: Nie interesuje mnie, co w Madrycie sądzą o sędziach
Szkoleniowiec Valencii, Pepe Bordalás, wziął udział w konferencji prasowej przed potyczką z Realem Madryt. Poniżej prezentujemy wypowiedzi trenera Nietoperzy.
Fot. własne
– Czy ten mecz będzie przypominał pierwsze starcie z Realem Madryt? Każda potyczka jest inna. Minęło już parę miesięcy, a spotkania z nimi zawsze są skomplikowane, zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. Mamy kilka kadrowych braków. Liczę jednak na to, że ujrzymy dobrze grającą Valencię. Ambicja zawsze nakazuje grać nam o trzy punkty.
– Correia czuje się wyśmienicie. Nie pracuje na pełnych obrotach z resztą grupy, ponieważ po prostu długo się rehabilitował. Paulista natomiast trenuje z zamiarem jak najszybszego powrotu do gry. Nie jestem w stanie wyznaczyć w jego przypadku konkretnej daty, ale wierzę, że Gabriel pomoże nam jak najszybciej. Uraz na szczęście w żaden sposób mu się nie odnowił.
– Czy Getafe wygrało z Realem dzięki zaangażowaniu, jakiego brakuje mi wśród moich zawodników? Nie mam w zwyczaju opierać się na przykładach innych zespołów, z jakimi rywalizujemy na co dzień. Tamtego razu Real przegrał, ponieważ nałożyły się na siebie różne okoliczności. Getafe bardzo poważnie podeszło do starcia i pozwoliło im to zgarnąć pełną pulę. Królewscy po przerwie świątecznej mieli jednak wiele zakażeń. U siebie są natomiast wielką drużyną. Przykład, na jakim powinniśmy bazować, to my sami i nasz poziom gry, który w tego typu konfrontacjach musi być niezwykle wysoki. Również zaangażowanie nie może podlegać żadnej dyskusji. Wierzymy, że tak będzie. Czeka nas atrakcyjny i ładny mecz. Chcemy w nim wrócić na zwycięską ścieżkę.
– Nieobecność Solera, podobnie jak w przypadku każdego innego gracza, jest czynnikiem działającym na niekorzyść. To dla nas ważny gracz, ale nie ma czasu na płacz. Musimy pracować z tymi, co są dostępni. Nie wiem, ile czasu będziemy musieli sobie jeszcze radzić bez Carlosa, ale wierzę, że wróci szybko. To nie jest poważny uraz przywodziciela. Mam nadzieję, że dojdzie do siebie w rekordowym czasie i będziemy mogli na niego liczyć.
– Real Madryt jest niezwykle groźny niezależnie od tego, jakie były ich ostatnie wyniki. To jednak prawda, że ostatnio stracili trzy punkty i zremisowali też u siebie z Kadyksem. Potrzebują zareagować, ponieważ konkurenci w walce o tytuł się zbliżyli.
– Sami musicie państwo osądzić, czy słusznie przypina nam się łatkę siermiężnej i twardo grającej drużyny. Ja jednak odnoszę wrażenie, że czasami jest wręcz przeciwnie i nacinamy się na własnej naiwności i braku doświadczenia.
– Nie chcę skupiać się na tym, co sądzą w Madrycie o poprzednich meczach sędziowanych przez Hernándeza Hernándeza. Nie wyrażam zdania dotyczącego odczuć innych. Nie dziwią mnie jednak podobne zabiegi, polegające na próbie wywarcia pewnej presji. Nie mówię, że chodzi o to w tym konkretnym przypadku, po prostu zdarzało się to wcześniej. Wszyscy się skarżymy. Nie zajmuje to mojej głowy. Uważam, że Hernández Hernández to wielki arbiter. W Hiszpanii mamy wspaniałych sędziów.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze