Od choroby do nowego kontraktu
Miniony rok Miguela Gutiéreza nie należał do zwykłych. Znalazło się w nim miejsce na wszystko, od tych najlepszych rzeczy, po najgorsze. Każde z doświadczeń pomogło mu jednak dojrzeć. W 2022 roku jego głównym celem będzie utrzymanie się na stałe w pierwszej drużynie Realu Madryt.
Fot. Getty Images
Bardzo mało osób zna szczegóły wszystkiego, co działo się przez poprzednie 12 miesięcy w życiu Miguela Gutiérreza. Obrońca jest na co dzień niezbyt wylewny i nie zwykł dzielić się ze światem swoimi problemami. Te zaczęły się zaś 21 października 2020 roku w meczu Castilli z Navalcarnero. Albo i nieco wcześniej. Piłkarz znacznie stracił na wadze i było widać po nim braki w energii. Mimo to starał się wytrzymać i zachowywać dumę. W 69. minucie wspomnianego starcia był zmuszony jednak poprosić o zmianę.
Tak rozpoczął się bardzo skomplikowany okres, w którym Miguel z dnia na dzień tracił coraz więcej sił. Do 24 stycznia nie pojawił się na murawie ani razu. Dwa długie miesiące doprowadziły go na skraj wytrzymałości, a w pewnym momencie zaczęto nawet mówić o jeszcze dłuższej, bliżej nieokreślonej przerwie. Wszystko przez wrzodziejące zapalenie jelita grubego, chorobę, która stale towarzyszy mu również oprócz cukrzycy. Zainfekowana została cała okrężnica. Anemia uniemożliwiała mu w pewnym momencie nawet swobodne chodzenie.
Hospitalizacja, pomoc sztabu medycznego Realu Madryt oraz wsparcie bliskich stanowiło początkowy impuls tego, co miało dziać się dalej. Po powrocie do gry Miguel szybko złapał wysoką formę w Castilli, ale na horyzoncie pojawiło się kolejne wyzwanie. Lewy obrońca był świadkiem tego, jak kolejni zawodnicy rezerw dostawali szanse w pierwszej drużynie. Jego jednak stale omijały podobne okazje, choć jego obecności domagali się kibice, a bardzo wysokie notowania miał także u Raúla. W styczniu zeszłego roku Gutiérreza przekonano, by nie odchodził na wypożyczenie do innego klubu z hiszpańskiej ekstraklasy i poproszono o zachowanie spokoju.
Zidane w końcu dał defensorowi szansę w potyczce z Kadyksem. 20-latek wykorzystał swoje pięć minut do tego stopnia, że oglądaliśmy go również w pięciu pozostałych do końca rozgrywek kolejkach. A warto przypomnieć, że Real liczył się wówczas w walce o mistrzostwo. W trzech ostatnich konfrontacjach francuski szkoleniowiec decydował się wystawić go od początku. Fani z pewnością zapamiętali jego piękną asystę w wyjazdowym meczu z Granadą.
W lipcu młody Hiszpan został wynagrodzony ponownym rozpatrzeniem kontraktu. Co prawda jego długość nie uległa zmianie (2024), ale zapisano w nim wyższe zarobki oraz odpowiednią klauzulę. W tym sezonie Miguel ma na koncie jak na razie 327 minut i asystę w spotkaniu z Celtą. Choć ta ilość czasu spędzona na boisku nie wydaje się oszałamiająca, to i tak jest on najczęściej grającym piłkarzem Castilli w niezbyt otwartym na posiłki z rezerw Realu Ancelottiego. Dla porównania Antonio Blanco otrzymał 36 minut, a Sergio Santos i Peter – 10. Zadebiutować w tym sezonie nie zdołał choćby Arribas.
W tym sezonie Gutiérrez rozegrał łącznie 10 spotkań, przeplatając występy w pierwszej drużynie i rezerwach. Jego bilans wynosi osiem zwycięstw. Jedyną porażkę odniósł w potyczce z Sheriffem, choć z murawy schodził jeszcze przy wyniku remisowym. Po tamtym feralnym wieczorze doznał kontuzji w jednym z meczów towarzyskich, ale – podobnie jak przy poprzedniej okazji – wykorzystał ten czas, by koniec końców wrócić jeszcze silniejszym.
Gdy zobaczyliśmy go ponownie, miał ścięte włosy oraz był wyraźnie bardziej umięśniony. Miguel dużo pracy wykonał samodzielnie, a efekty wzmocniły ciężkie treningi serwowane Castilli przez Raúla. Piłkarz dwa lub trzy razy w tygodniu ćwiczy też indywidualnie w domu. Do tego dokłada reż sporo nauki. I mowa tu nie tylko o studiach na AWF, które także robi, lecz również o ciągłych analizach wideo. Całość uzupełnia bardzo starannie dobrana dieta i ogólnie pojęty zdrowy tryb życia.
Po bardzo niepokojących początkach związanych z chorobą Miguel sam pewnie mógłby nie uwierzyć, jak potoczą się jego dalsze losy. To jednak jego ciężka praca w największym stopniu przełożyła się na nowy kontrakt, debiut w kadrze U-21 oraz zauważalną obecność w pierwszej drużynie. Wszystko, co najgorsze, przekuł w to, co najlepsze. Teraz głównym wyzwaniem jest zaś podniesienie swojej pozycji w hierarchii w zespole Carlo Ancelottiego.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze