42 dni później
Przez niemal półtora miesiąca Andaluzyjczyk nie rozegrał ani minuty. 21 listopada wszedł pod koniec starcia meczu z Granadą.
Fot. Getty Images
Spotkanie z Getafe ułożyło się tak źle, że Carlo Ancelotti chwytał się wszystkiego, co miał pod ręką. A nie miał wiele. W poszukiwaniu rozwiązań Włoch przypomniał sobie o Isco, który ostatnie minuty rozegrał 21 listopada w starciu z Granadą. Wtedy wszedł na boisko w końcówce w kontrowersyjnych okolicznościach.
Później trener przyznał, że „to skomplikowany temat”, jednak w rzeczywistości nie zagrał w siedmiu kolejnych meczach. Pięć przesiedział na ławce, a dwukrotnie znalazł się poza kadrą meczową z powodu zakażenia koronawirusem.
Na Coliseum Alfonso Pérez pojawił się w 85. minucie, wtedy co Peter Federico. Na ławce pozostali za to między innymi Fede Valverde czy Dani Ceballos. Isco próbował szukać gry, wykonał 13 celnych podań (na 15 prób, 87% celności) i zaliczył dwie straty. Mógł nawet uratować Królewskich, ale po dośrodkowaniu Luki Modricia jego strzał głową obronił David Soria.
Już wkrótce Isco może otrzymać kolejną szansę. W meczu z Alcoyano w Pucharze Króla Carlo Ancelotti prawdopodobnie zrezygnuje z tercetu CKM w środku pola, dlatego okazję do pokazania swoich umiejętności mogą otrzymać tacy zawodnicy jak Fede Valverde, Eduardo Camavinga, Dani Ceballos czy właśnie Isco. Carlo wreszcie sobie o nim przypomniał.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze