Sánchez Flores: Zrobiliśmy, co do nas należało
Quique Sánchez Flores wziął udział w konferencji prasowej po meczu z Realem Madryt. Poniżej prezentujemy pełne klasy wypowiedzi doświadczonego szkoleniowca zwycięskiego zespołu.
Fot. Getty Images
– Trzeba docenić niesamowitą pracę wykonaną przez cały zespół. Ciężko trenujemy w tym trudnym czasie i zawsze pozostajemy tak samo ambitni. Mierzyliśmy się z bardzo silnym rywalem, dysponującym wieloma środkami i narzędziami. Spotkanie od początku do końca było bardzo intensywne. Cały czas byliśmy w meczu, nie traciliśmy koncentracji. Chciałbym podziękować moim piłkarzom, współpracownikom oraz kibicom, ponieważ wygranie z Realem Madryt zawsze wymaga olbrzymiego wsparcia.
– Przed takimi meczami nigdy nie patrzymy na statystki, ponieważ mogą dołować i od razu wychodzisz z założenia, że masz niewielkie szanse na zwycięstwo. Przygotowywanie każdego spotkania to pieczołowity i przyjemny proces. Kiedy wyobrażasz sobie przebieg potyczki, zaczynasz odczuwać entuzjazm i chęci. Zaczynasz sobie myśleć, że to naprawdę jest do zrobienia. Ci zawodnicy są zdolni do wielu rzeczy. Fakt, że nie znajdowaliśmy się już w strefie spadkowej, stanowił pewien komfort. Szybko strzeliliśmy gola, przez co mogliśmy później grać w nieco bardziej konserwatywny sposób. Tak czy inaczej, zrobiliśmy to, co do nas należało. Kiedy trzeba było się cofnąć, cofaliśmy się. Kiedy trzeba było założyć wysoki pressing, zakładaliśmy go. Kiedy trzeba było grać piłką, graliśmy nią.
– Wszystko zależy od siły grupy. Tak było i dzisiaj, i 17 lat temu, kiedy po raz pierwszy w historii prowadzone przeze mnie Getafe triumfowało nad Realem. Gdy jesteśmy zjednoczeni i idziemy w tym samym kierunku, jesteśmy silni. To jest ten czynnik, który zawsze przybliża cię to zwycięstwa. Przeciwko Królewskim każdy jest potrzebny, każdy musi działać z tym samym zamiarem. Potrzeba też również łutu szczęścia, chociaż w moim odczuciu zneutralizowaliśmy rywala na tyle, że zapotrzebowanie na czynnik szczęścia zostało maksymalnie zminimalizowane. Jutro będziemy myśleli już o kolejnym meczu, zaczynamy od zera. Dziś jednak jest czas na to, by się cieszyć.
– Tkwi w nas olbrzymi duch walki. W najtrudniejszych chwilach wierzyliśmy, że ciężka praca przyniesie efekty i że możemy zmienić swoje niekorzystne położenie. Siła przetrwania towarzyszyła nam przez cały czas. Tak będzie przez cały czas. Wiemy bowiem, że ta batalia jeszcze się nie zakończyła.
– W potyczce z takim przeciwnikiem nie da się zneutralizować wszystkich. Musieliśmy wybrać sobie konkretną strefę. Stwierdziliśmy, że największą uwagę trzeba poświęcić Kroosowi, Modriciowi i Casemiro. Musieliśmy sprawić, by czuli się jak najmniej komfortowo. Trzeba kierować się kluczem, w który się wierzy. Dziś racja była po naszej stronie.
– W największym stopniu pozostaje we mnie po tym meczu to, że jesteśmy w stanie wykonać konkretny plan. Na każde spotkanie zamysł jest inny, starcie z Realem nie było wyjątkiem. Każdy mecz jest inny. Z jednej strony musimy pozostawać sobą, z drugiej jednak trzeba także wykazywać się pewną zdolnością adaptacji. Mam bardzo dobrze skrojoną pod to kadrę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze