Co wymyśli Ancelotti w obliczu tylu braków?
Koronawirus rozbił drużynę w końcówce roku i włoski szkoleniowiec nie będzie mógł liczyć na sześciu zawodników pierwszego zespołu – Łunina, Marcelo, Modricia, Bale'a, Rodrygo i Asensio. Co Ancelotti może zrobić w meczach z Cádizem i Athletikiem?
Fot. Getty Images
Piłkarze wygrywają mecze, zespoły zdobywają tytuły. To powiedzenie jest prawie tak stare jak piłka nożna. I jest to absolutna prawda oraz wyjaśnienie słów Di Stéfano, które gracze Realu Madryt czytają przed wejściem na murawę Santiago Bernabéu: „Żaden zawodnik nie jest tak silny jak wszyscy razem”.
Tego właśnie Carlo Ancelotti musi się teraz trzymać w obliczu ogniska zakażeń, które pojawiło się w Valdebebas. Jeśli nie będzie więcej przypadków, które zmniejszą liczbę zawodników pierwszej drużyny do mniej niż 13, włoski trener będzie musiał szukać rozwiązań. Niektóre z nich i tak mógł mieć na uwadze, aby zmniejszyć liczbę minut podstawowych graczy. Tak właśnie jest choćby w przypadku Luki Modricia.
Chorwat odgrywał kluczową rolę w maratonie wielkich meczów, które Królewscy rozgrywali w ostatnich tygodniach. Jeśli w meczu z Cádizem nie miał być wystawiony do rotacji, jego pozytywne wyniki testów sprawiają, że odpoczynek jest jak najbardziej wskazany, nawet jeśli mógłby zagrać w niedzielę lub w środę na San Mamés. Drzwi są otwarte dla Eduardo Camavingi, a na plac gry wrócić może nawet Isco.
Rozbita prawa strona
Wirus szczególnie dotknął zawodników na prawej flance. Walka pomiędzy Rodrygo i Asensio o bycie trzecim elementem dwójki nietykalnych – Benzemy i Viníciusa – tym razem się nie wydarzy. Obaj otrzymali wczoraj pozytywne wyniki testów. To samo tyczy się Garetha Bale'a. Walijczyk miał już wracać do gry po ostatniej kontuzji, ale znów nie zobaczymy go na murawie. To jednak nie koniec problemów na prawej stronie, ponieważ Dani Carvajal narzeka na przeciążenie mięśniowe po derbach Madrytu, a Lucas Vázquez nie trenował wczoraj z zespołem.
Przy takim scenariuszu otwierają się drzwi do powrotu Edena Hazarda do wyjściowej jedenastki, gdy wydawało się to niemożliwe. Ostatni raz Belg zagrał od pierwszej minuty w meczu z Sheriffem, który odbył się 28 września. 30-latek może stanąć przed szansą, której nawet on się nie spodziewał.
Wsparcie Castilli
Do tej pory Ancelotti nie korzystał z zawodników z drużyny trenowanej przez Raúla, chyba że w najbardziej rozpaczliwej potrzebie. Tak było na początku sezonu z Miguelem Gutiérrezem. Wystąpił w czterech spotkaniach, kiedy Ferland Mendy dochodził jeszcze do siebie po kontuzji, ponieważ solidność Marcelo jest dla Carletto tym, czym jest. Obrońca z młodzieżowej akademii nie grał od porażki z Sheriffem pod koniec września. Od tamtej pory występuje w Castilli.
Tymczasem Antonio Blanco, który pod koniec ubiegłego sezonu mógł marzyć o zostaniu etatowym zmiennikiem Casemiro, zagrał tylko pół godziny, w wygranym 6:1 meczu z Mallorcą. Sergio Santos również otrzymał tego dnia 10 minut. Koronawirus może to zmienić i zwiększyć wagę zawodników Castilli w pierwszym zespole. W tym także Petera Federico, który wczoraj trenował pod okiem Ancelottiego.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze