Advertisement
Menu
/ as.com

Rachunki do wyrównania

W dotychczasowych starciach pomiędzy Carlo Ancelottim a Diego Simeone lepszym bilansem może się pochwalić ten drugi. Jednak to Włoch ma na koncie ten najważniejszy triumf – w finale Ligi Mistrzów w 2014 roku.

Foto: Rachunki do wyrównania
Fot. Getty Images

Dzisiaj na Santiago Bernabéu piłkarze Realu Madryt mogą uderzyć pięścią w stół w walce o tytuł mistrzowski – w przypadku zwycięstwa ich przewaga nad Atlético Madryt będzie wynosić 13 punktów. Jednocześnie dzisiejszy mecz to ponowne spotkanie pomiędzy Carlo Ancelottim a Diego Simeone. Podczas pierwszej przygody Włocha w stolicy Hiszpanii obaj panowie mierzyli się ze sobą 13-krotnie – wówczas lepszym bilansem mógł się poszczycić szkoleniowiec Atleti, ale to Carletto zapisał się w historii futbolu pamiętnym finałem Ligi Mistrzów w Lizbonie.

Passa i La Décima
Królewscy podchodzą do derbów Madrytu w bardzo dobrym momencie sezonu – pewna pozycja lidera w La Lidze, awans z pierwszego miejsca w grupie Ligi Mistrzów i imponująca passa dziewięciu zwycięstw z rzędu. Ekipa Ancelottiego odnalazła przy tym w końcu solidność w defensywie, o czym najlepiej świadczy fakt, że na przestrzeni trzech ostatnich spotkań Thibaut Courtois zachowywał czyste konto.

Podczas swojego poprzedniego etapu w Madrycie włoski trener mógł mieć przesyt derbowych pojedynków – aż 13 meczów z Atlético w ciągu zaledwie dwóch sezonów. W samej La Lidze nie był w stanie ani razu pokonać Simeone, ale z drugiej strony w rozgrywkach pucharowych był nie do zatrzymania. Najpierw wygrał derbowy finał w 2014 roku, a następnie w sezonie 2014/15 wyeliminował Los Rojiblancos w ćwierćfinale rozgrywek. W sezonie 2013/14 zdecydowanie pokonał swojego rywala z sąsiedztwa również w Copa del Rey – 5:0 w półfinałowym dwumeczu.

Po Porto szturm na stolicę
Strata dziesięciu do punktów do Realu Madryt, walka na śmierć i życie w wyjazdowym starciu z Porto, aby utrzymać się w Lidze Mistrzów... Gdy wszystko malowało się w czarnych barwach, Simeone ponownie postawił na swoim. Atlético pewnie wygrało w Portugalii i awansowało z drugiego miejsca do 1/8 finału najważniejszych europejskich rozgrywek. Jest to bezcenny wręcz zastrzyk pewności siebie przed derbowym pojedynkiem z Realem Madryt.

Argentyński szkoleniowiec ma kilkach gorszych lub nawet tragicznych wspomnień ze spotkań z Ancelottim, ale jednocześnie może się poszczycić tym, że w 2015 roku rozbił jego ekipę aż 4:0. Simeone w roli trenera mierzył się z Królewskimi w sumie 34 razy – wygrał dziewięć derbowych pojedynków, z czego pięć wtedy, gdy na ławce trenerskiej Los Blancos zasiadał właśnie Carletto. Bilans zaczął się układać na korzyść Argentyńczyka już od ich pierwszego spotkania 28 września 2013 roku – Atlético wygrało wówczas 1:0 po bramce Diego Costy.

Pozostałe triumfy Simeone nad Ancelottim to kolejne ligowe derby, Superpuchar Hiszpanii w 2014 roku i Copa del Rey w sezonie 2014/15. Dzisiaj napisany zostanie kolejny rozdział tych pojedynków. W teorii faworytem jest Real Madryt, ale szkoleniowiec Atleti w swoim stylu zagrzewa do walki swoich podopiecznych: „Gdy cel wydaje ci się trudny do zrealizowania, to nie zmieniaj celu. Poszukaj nowej drogi, aby do niego dojść”. A droga ta wiedzie przez Santiago Bernabéu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!