Czy to ma sens?
Eden Hazard nie chce odchodzić.
Fot. Getty Images
W styczniu otworzy się zimowe okienko transferowe, ale Eden Hazard nie chce zmieniać klubowych barw. Belg nie wysłuchiwał żadnych ofert i nie ma zamiaru zmieniać w tej kwestii podejścia. Jednym z czynników wpływających na jego decyzję jest to, że żona piłkarza spodziewa się kolejnego dziecka i nie chce przez to zmieniać naprędce miejsca zamieszkania. Sytuacja rodzinna bardzo często ma olbrzymie znaczenie w planowaniu przyszłości, zwłaszcza w przypadku bardziej doświadczonych zawodników.
Problem czysto sportowy Edena polega na tym, że w celu pokazania jakości, najpierw musiałby złapać ciągłość. W tym momencie początek swój ma błędne koło. Hazard nie gra, bo nie jest formie. Nie jest zaś w formie, bo nie ma ciągłości. Carlo Ancelotti stawia z kolei sprawę jasno: kto chce odejść, nie będzie miał rzucanych kłód pod nogi. 30-latek odchodzić jednak nie chce. Tak naprawdę wiele wskazuje więc na to, że bez względu na wszystko Hazard nie ruszy się ze stolicy Hiszpanii. Nawet jeśli w kolejce do gry przed nim są Vini, Asensio i Rodrygo.
Były atakujący Chelsea zalicza swój trzeci sezon w Realu Madryt. Przez cały ten czas nie zmieniło się nic. Piłkarz przez cały ten czas nie zanotował ani jednego okresu lepszej dyspozycji. Nie widać po nim ani śladu szybkości i precyzji z czasów gry w Premier League. W tym sezonie rozegrał 425 minut rozdzielonych na 12 meczów. W ostatnim czasie na boisku pojawia się tylko wtedy, kiedy nic już zespołowi nie grozi. To wiele mówi o jego aktualnym położeniu.
W swoim pierwszym sezonie Eden zanotował 22 mecze, w których zdobył jedną bramkę. W kolejnym wyszedł na boisko 21 razy i strzelił cztery gole. Nie da się ukryć, że to wyjątkowo marny wynik jak na kogoś o takiej renomie w światowej piłce. Kontuzje zniszczyły mu niemal cały etap w Realu Madryt. Choć tak naprawdę do upadku przyczynić mogły się nie tylko same urazy.
Otoczenie Hazarda twierdzi, że Belg cały czas chce być kluczową postacią w zespole oraz że nie czuje się dobrze w roli rezerwowego. Tak czy inaczej, rzeczywistość prezentuje się tak, że Eden w tej chwili nie ma praktycznie żadnych szans na pierwszy skład. Niewiele też wskazuje na to, by wkrótce miało się to zmienić. Niektóre źródła przekonują wręcz, że działacze zalecają mu jak najszybsze odejście na wypożyczenie.
Jeśli nic się nie zmieni, latem trzeba będzie podjąć konkretną decyzję odnośnie przyszłości zawodnika. Czwarty rok w Madrycie w takiej sytuacji, jak obecna, nie będzie miał sensu. Trzy lata bez regularnej gry to wystarczający powód, by dojść do wniosku, że ciągnięcie tego na siłę dalej jest pozbawione większego sensu. Przy ważnym kontrakcie nikt jednak nie może go wygonić wbrew jego woli.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze