„La Liga nie może być poddana jednemu klubowi”
Javier Tebas wystosował odpowiedź na drugi list Athleticu, Barcelony i Realu Madryt. Prezes La Ligi otwarcie zaatakował w nim Real Madryt.
Fot. Getty Images
W pierwszej części odpowiedzi na wczorajsze pismo Athleticu, Barcelony i Realu Madryt prezes Tebas broni Projektu La Liga Impuls wskazując na główne różnice wobec proponowanego przez kluby Projektu Zrównoważonego. Jego zdaniem Projekt Impuls proponuje operację equity, gdzie ryzyko ponosi inwestor, który nie ma gwarancji zwrotu kapitału, a Projekt Zrównoważony to zwykłe zaciągnięcie kredytu, gdzie dodatkowo trzeba przedstawić gwarancje.
Tebas podkreśla, że propozycja klubów chroni kredytodawcę, który zgarnie pierwsze euro zarobione z praw telewizyjnych, o czym pisał już w swoim poprzednim liście. Według niego, to przekreśla też skorzystanie z tej opcji w przypadku wielu klubów. Prezes La Ligi zapewnia również, że Projekt Impuls nie narusza prawnie Dekretu-Prawa dotyczącego komercjalizacji praw telewizyjnych klubów.
W drugiej części Tebas pisze już bezpośrednio o Realu Madryt. Przedstawiamy pełne tłumaczenie jego argumentów:
„Z drugiej strony, oskarżenia o oszustwo prawne nie jest nowością, bo to tradycyjny zarzut ze strony Realu Madryt wobec La Ligi obok zachowań przywłaszczających czy nadużywania prawa w złej wierze, wobec których jednak ograny prawne nie tylko stosowały odrzucenie oskarżeń, ale nawet doszły do skrytykowania zachowania samego Realu Madryt, uznając, że to właśnie on działa w złej wierze i narusza prawo. Możemy wyróżnić dwa przykłady z prawie czterdziestu istniejących orzeczeń, w których podkreśla się zakres działań La Ligi, na którym oparty jest Projekt Impuls [zamieszcza przykłady wyroków na korzyść La Ligi w sporze z Realem Madryt].
La Liga nie może być poddana jednemu klubowi, który po ponad 5 latach tajnego planowania operacji Superligi zaprezentował ten projekt 6 miesięcy temu, dobrze wiedząc, że był on zabójczy dla naszej ligi, co pokazały liczne raporty trzecich podmiotów. To wszystko z kłamliwymi argumentami, ukrywaniem tego jako zbawienia dla klubów i groźbami prawnymi wobec La Ligi. Dokładnie, jak dzieje się to teraz.
Ogłaszaliśmy już wam kilka tygodni temu, że przewidujemy dni konfliktu medialnego i hałasu skupionego na zgubieniu przez nas skupienia na celu wspólnej pracy na rzecz lepszej i silniejszej La Ligi. To właśnie widzimy: sztuczne rozpowszechnianie treści na portalach społecznościowych, korzystanie z odwiecznych zabiegów medialnych, generowanie zamieszania, groźby prawne, naciski różnego rodzaju... Szczęśliwie jest to modus operandi, który wszyscy znamy.
Przed nami jeszcze trudne dni, bo oni nie ustaną w swoich zabiegach, więc musimy dalej pracować ze wspólnym celem tworzenia silnej i konkurencyjnej ligi z przyszłością”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze