Advertisement
Menu
/ elpais.es

Rodrygo i jego ukochane rozgrywki

Rodrygo miał swoje pięć minut, gdy w sezonie 2019/20 po kilkumiesięcznej przerwie wznowiono rozgrywki ligowe.

Foto: Rodrygo i jego ukochane rozgrywki
Fot. Getty Images

Zidane chwalił wówczas Brazylijczyka. – To dobry chłopak. Wykorzystujemy jego charakterystykę – stwierdził lakonicznie, czyli w swoim stylu, jeśli chodzi o młodych zawodników, francuski szkoleniowiec. Dziś miłe słowa na temat 20-latka padają również ze strony Carlo Ancelottiego, choć Włoch jest już nieco cieplejszy w obyciu. Mimo kontuzji rola byłego gracza Santosu staje się coraz bardziej znacząca. – Jestem bardzo usatysfakcjonowany z jego postawy, ponieważ robi wszystko to, o co go prosimy. Jest zaangażowany w defensywie i pokazuje dużą jakość z przodu – wyznał nie tak dawno Carletto. 

Na niedługo przed 21. urodzinami, wciąż skryty za chłopięcą twarzą i w cieniu Viniego, Rodrygo poczynił zauważalne postępy. Taktyka oparta na szybkich skrzydłowych stawia go na dobrej pozycji. Jedynie problemy zdrowotne były go w stanie nieco wyhamować. Jeśli jednak nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, w niedalekiej przyszłości po raz pierwszy od trzech lat w drużynie będzie można mówić o niezmiennym kształcie wyjściowego tercetu atakujących. Wcześniej bowiem zawiódł plan A, czyli Hazard i Asensio. Na scenę prędzej czy później musiał więc wejść Rodrygo. 

Choć miejsce na nieszczęsnym prawym skrzydle zajmowali już w tym sezonie Asensio i Lucas, ogólne odczucia są takie, że w dalszej perspektywie to raczej Rodrygo ma przewagę nad rywalami. Marco nie cieszy się już takim zaufaniem, jak za Zidane'a. Lucas natomiast jest w większym stopniu zmiennikiem Carvajala na prawej obronie. Do tego dochodzi kruchy Bale i Hazard, dla którego jednak prawe skrzydło nie jest naturalną pozycją. Rodrygo nie robi co prawda takiego szumu, jak Vini, jednak jego bardziej stonowany styl gry mimo to przekonał do siebie trenera. 

Tak samo, jak Vinicius, Rodrygo zaczynał sezon za plecami głośniejszych nazwisk. Na starcie rozgrywek miejsce w podstawowym składzie mieli Hazard i Bale. Impuls dla Rodrygo stanowiło wrześniowe starcie z Interem w Mediolanie. Nie jest zresztą niczym nowym, że Brazylijczyk błyszczy akurat w Lidze Mistrzów. W Europie nie ma bardziej zabójczego gracza niż on. Od momentu transferu do Realu Madryt 20-latek oddał w Champions League 11 strzałów, z czego siedem zamienił na gole. Licząc od edycji 2003/04, tylko sześciu graczy może pochwalić się lepszym stosunkiem strzałów do goli: Felipe Pardo, Marquinhos, Haller, Lea, Sukur i Piqué. Trzeba mieć jednak na uwadze, że statystyka ta uwzględnia także rzuty karne (Rodrygo nie wykonywał żadnego). Rodrygo zdobywa w Lidze Mistrzów bramkę średnio co 1,57 strzału. To dość kontrastująca statystyka do tej, jaką wykręcił w lidze: trzy trafienia na 18 prób. 

Dziś były piłkarz Santosu powinien znów pojawić się na murawie w swoich ulubionych rozgrywkach. Przeciwko Interowi udawało mu się pokonać bramkarza w trzech ostatnich potyczkach, choć jeden gol z niewiadomych przyczyn nie został mu oficjalnie zapisany z racji na nieistotny dla akcji rykoszet od Achrafa. W obecnym sezonie Rodrygo w potyczce z mistrzem Włoch pojawił się w końcówce, gdzie wykorzystał swoją okazję w czasie, kiedy na boisku dominował akurat rywal. 

Od tamtej pory jego występy zakłócały jedynie problemy zdrowotne. Liga Mistrzów od samego początku pokochała Rodrygo. Wystarczy przypomnieć sobie jego debiut w pierwszym składzie w październiku 2019 roku. Real w meczu z Galatasarayem miał wówczas nóż na gardle po zdobyciu zaledwie jednego punktu w dwóch spotkaniach. Zidane zaskoczył wszystkich i posłał do boju właśnie Rodrygo. Ten zaś wraz z Courtois byli najlepszymi zawodnikami wygranego 1:0 starcia. W rewanżu Brazylijczyk zdobył zaś kompletnego hattricka po uderzeniach obiema nogami i głową. Jeśli 20-latek chce na dobre przedrzeć się do wyjściowej jedenastki, dziś będzie miał wyśmienitą okazję przy okazji konfrontacji w swoich ulubionych rozgrywkach.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!